- Pasuje mi. Jutro - powiedziałam
- Przyjdziesz do mnie? - zapytał
- Tak. Spróbujemy to u Ciebie
- Może o 17.00 do mnie przyjdziesz na kolację, żeby Kate się nie domyśliła
- W sumie tak będzie najlepiej
- Dobrze, kocham Cię
- A ja Ciebie - powiedziałam i zaczęliśmy sie całować z języczkiem przez
15 minut - Muszę iść - powiedziałam. Poszłam do mojego domu i tak cały
czas myślałam o jutrzejszym dniu.
- I co robiliście?- zapytała Kate
- Rozmawialiśmy - powiedziałam. Niestety musiałam kłamać, bo ostatnio miałam małą kłótnię z Kate.
- Widać, że całowaliście się - mówiła dumna swojej wiedzy
- Taaaaak.... - przytaknęłam
- Dobra daję Ci swobodę, nie jesteś dzieckiem
- Dzięki Katelyn
- Okey, ja idę do swojej jaskini
- Okey - powiedziałam.
~Następnego dnia o 17.00
- PUK PUK - usłyszałam pukanie do jaskini, otworzyłam i zobaczyłam Night.
- Night! - zawołałam i pocałowałam go na oczach innych wilków.
- Może wejdziemy do środka kochanie?
- Możemy - odpowiedziałam. Poszliśmy do pokoju, gdzie jest moje osłanie,
położyliśmy się obok siebie i zaczęliśmy rozmawiać. Chwilę później
nabrała nas ochota na rozmowę o przyszłości, w tym o szczeniakach.
Patrzyliśmy na siebie i zaczęliśmy się całować. Położyliśmy się całując i
przytulaliśmy się. Zaczęliśmy się całować tak na poważnie z języczkiem.
<Night? Napiszesz jak się umawialiśmy?>
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńEj Tyks... po co usunęłaś komentarze? Nie dasz mi nawet przeczytać hejtów na moją krytykę?
OdpowiedzUsuń