22 czerwca 2016

Od. Vipera c.d Dessari

Chłopak spojrzał na dziewczynę i już miał jej coś powiedzieć, kiedy się zawahał. Nie był narzeczonym Acceli. Właściwie to bardziej wrogiem. Zastanowiło go, dlaczego nagle stała się taka "uprzejma". I do czego służyła mu ta bransoleta?
- No cóż. To była Betha Watahy Karmazynowej Nocy.
- To musiałeś nieźle podpaść! - dziewczyna zaczęła się śmiać. - WKN widocznie cie nie znosi.
Viper również nie mógł powstrzymać uśmiechu. Dziewczyna nawet nie była taka zła, mimo iż wypchnęła go za drzwi, bo bała się, że stanie przy nim naga. Chyba. 
- Jestem synem Alphy. Wątpię, czy taka "Betha" mogłaby mi coś zrobić. Jestem wolnym obywatelem i robię co chcę! - po części była to prawda, jednak Viper nie miał lepiej od innych wilków.
Wręcz przeciwnie. Miał gorzej. Bycie synem Darknessa wiązało się z okropnymi mękami. Nie były to zaraz tortury.  Mężczyzna od jakiegoś czasu kompletnie ignorował swoje dzieci. Czasem nawet rzucał im kąśliwe uwagi i zamykał w pokojach, a przy tym głodował.
- Przecież.. Kelley nie ma dzieci! - powiedziała ze zdziwieniem Dessari.
- Nie jestem synem Kelley. Jestem synem Darknessa.
<Dessari? Nawał opowiadań sprawił, że musiałam troszkę zmodyfikować to opo. >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits