08 kwietnia 2018

Znajdź się w Niebie [...]

Znajdź się w Niebie, zanim Diabeł dowie się że nie żyjesz.
Saphiroth-art
GODNOŚĆ: Sztywny uśmiech wykrzywia się na twarzy demona. Jego duże oczy przyjemnie chowają się za powiekami a on sam przekrzywia głowę w geście, które nie jesteś w stanie odczytać. Przymruża oczy, patrząc na ciebie, prawie aż litościwie, jak do dziecka. Czujesz jak.. Wywyższa się nad tobą. Sam fakt, że musisz patrzeć na niego z dołu, jest uwłaszczający, jeszcze teraz to.
- Nawet go nie zrozumiesz.- Szepce swoimi cienkimi ustami. Jego kącik ust opada, wracając do cienkiej linii. Wzdycha głośno a jego błękitne źrenice, uciekają gdzieś na bok. Zagryza dolną wargę, ściąga brwi. Widzisz jak na jego twarzy, maluje się lekki zakłopotanie. Lekko obraca głowę na bok i kłania się do twojej twarzy, pozwalając, aby aura białych włosów swobodnie opadła mu na twarz.
- Mówi się, że poznając imię ducha czy demona..- zaczął powoli, zastanawiając się nad każdym słowem. Jego głos przypomniał ci szum morza i spienionych fal. Gładki, cichy szept, ale tak bardzo przyciągający uwagę. Nie wiesz jednak, czy ten głos podoba ci się, czy przeciwnie. Cholernie się go obawiasz.
- Otrzymujesz moc panowania nad nim. Oczywiście, moje imię jest zbyt potężne dla was, raczej byłoby na odwrót.-  Kontynuuje, przestając zwracać na ciebie uwagę. Patrzył w bok cały czas, ale był tak blisko, że aż czułeś dziwny zapach przypominający żelazo.
Nagle jego źrenice szybko padają na ciebie. Pustka bijąca z tych martwych oczu mrozi ci krew. Jego twarz staje się rozluźniona, uśmiecha się radośnie i mruży powieki.
-Pożoga. Tak. To idealne imię.-
STRONNICTWO: Lekko krzywi głowę, chowa dłonie do kieszeni i kiwa się na piętach. Na jego białej twarzy widnieje uśmiech zdziwienia. - Mam się babrać wśród robactwa? Podziękuje. Ja chce się tylko zabawić.-
PŁEĆ: Dym papierosowy ze stolika obok wypełnia karczmę. Unosi się leniwie, tańcząc, mieszając się z czystym powietrzem, którego tak niewiele zostało. Drewniane deski sufitu wytrwale nie pozwalają dymowi uciec.
Nagle słyszysz jak ktoś zasiada obok Ciebie. To Pożoga. Z nutą na ustach i wesołym krokiem, porwał krzesło, zwinnie je obrócił i usiadł okrakiem do oparcia. Patrzy na ciebie, z tym cholernym uśmiechem jak u kata i oczami, martwymi jak pustka. Zimna, oblepiająca pustka.
- Nooo...- Zaczyna radośnie, podnosząc jedną, prawie niewidoczną brew.
Fakt, przyszedłeś tu w jednym celu. Dowiedzieć się o nim więcej. Jednak słowa nie wychodzą ci z gardła, popijasz ciepłym piwem by pozbyć się tej guli ale krzywisz się lekko. Stęchły smak.
Jednak nadal czujesz ten ciekawy wzrok Pożogi. Aż pot zaczął zbierać ci się na karku, miałeś bowiem bardzo głupie pytanie do zadania mu.
-.. Jesteś mężczyzną.. Prawda? - Nieśmiało jak dziecko które, pyta się nauczycielkę o wyjście do kibla. Szybko odwracasz wzrok w stronę okna, aby nie pokazać wstydu. Oczekujesz salwy śmiechu, krytyki, zdziwienia, skrzywienia. Jednak nic takiego się nie dzieje. Cisza, przerywana śmiechem kogoś innego siedzącego dalej, i on. Siedzący, nadal z uśmiechem kata. Nawet powieka mu nie mrugnęła.
- Tak. To wszystko? -  Odpowiada. Normalnie. Bez nawet tony irytacji.
Podnosisz brwi i zanurzasz twarz w wysoką szklankę. Fakt. Co żeś myślał? Pytać gościa o płeć? Naprawdę. I co miałby ci odpowiedzieć? Może uważałeś że zamiast narządów ma trzecią rękę?
ORIENTACJA: Pożoga to demon, który tkwi w świecie śmiertelników. Jest ciekaw wszystkiego co ludzie uwielbią robić, jakże i jest zainteresowany co takiego ludzie widza w seksie. Co woli?
Wszystko to, co sprawi mu przyjemność.
WIEK: Pożoga pochodzi z miejsca gdzie czas nie istnieje. Jednak, liczy czas odkąd, został przyzwany na te ziemie. Niedługo będzie świętował swoje setne "urodziny".
RASA:  Ręce ma, nogi ma, ogon jeden i tylko z przodu. Człowiek pełną gębą. Poślubną, ale jest!
Heheheh. Demon. I to ten z tych złych.
STANOWISKO: Pracuje w firmie zajmującej się handlem niewolników, jednak ze względu na swoją brutalną naturę, Pożoga zajmuje się jedynie ochroną, strażą. Lub, kiedy potrzeba wyrównać rachunki. Jednak na ogół, nie dopuszczają go do niewolników.
CHARAKTER:
 - Pożoga!- zabrzmiał głos przez uchylone drzwi. Demon ruszył wesołym krokiem przez korytarz, nucąc pod nosem.
"Nie mogę w to uwierzyć. Pożoga to świetny facet.. Jak tak można powiedzieć o demonie. I to o demonie co ma dwa metry i pazury zamiast dłoni. A ta morda, dalej nie mogę do niej przywyknąć. Ciągle ten pusty, trupi wzrok i uśmiech. Gdybym mógł, unikałbym go do końca życia. Pożoga oznacza kłopoty.
Ale... Lubi swoją pracę, dobrze ją wykonuje, staranny i łatwo dostosowuje się do każdej sytuacji, jest dosyć.. Kulturalny i nigdy nie boi się ryzyka. Ba, nawet gdy sytuacja się pieprzy, on jakby staje się weselszy. Dlatego że uwielbia przemoc, a w tej robocie to jest tego od chuja. I chyba tylko dlatego tu jest. Bo nie jest nudno.
Ten gościu ciągle szuka rozrywki, i to nie tej najpiękniejszej chociaż.. widziałem ostatnio, jak karmił bezdomne koty. (Współczuję temu kto zechce je spłoszyć lub skrzywdzić.. Patrzcie na te pazury! )
Jednak większość jego zabaw to seks, narkotyki i bijatyki. Nie wiem co kobiety w nim widzą ani.. Czy dobrowolnie zgadzają się na jego towarzystwo. On nie rozumie słowa "Nie". Zabronisz mu, to zrobi to jeszcze zanim dokończysz zdanie.
Całkowicie, niestabilny czło.. Demon.
Nie boi się pobrudzić rąk i to bardzo. Brak u niego wszelkich wyrzutów sumienia, zawahania się. Nie to, że rzuca się bez pomyślunku, ale jego sposób myślenia jest tak odmienny, aż sam nawet, nie staram się go zrozumieć.
Nie są to najlepsze cechy charakteru, właściwie w innym świetle Pożoga to wariat, morderca, manipulator. I jeszcze robi to z miłością! Ale w handlu niewolnikami, ba, raczej w zdobywaniu ich, nie można być miękkim.
Zaakceptowałem kawał tego sukinkota, dlatego że jest demonem, ale... Sam czasami się go obawiam. Jego humor jest ciągle ten sam, zadowolony, uśmiechnięty, ba! Nawet pożartujemy. Szkoda tylko, że musi to robić podczas wbijania komuś kulkę w głowę lub wydzierając serce. Nas ponoć lubi, akceptuje. Ale.. widziałem co on robi z tymi co...Huh, "naprzykrzają mu się", jak on to mówi. Po rozerwane kończyny, uduszeni własnymi jeziorami, wyrwana krtań.
Słyszałem, że jest tutaj by "doznać to, co ludzie tak bardzo szczycą". Tak jak wszystkie te złe istoty co przychodzą na Ziemie. Jak dla mnie to on po prostu chce dziwek, alkoholu, wygody i więcej mordu. Jeżeli jest to co demony widzą w nas.. To raczej mamy problem.
MOCE: Karmi się strachem ludzi, miesza w uczuciach i bawi się życiem ludzkim. Żywioł? Krew? Emocje? Życie? Zwykle nie ucieka w swoje sztuczki demoniczne, woli staromodne, brutalne metody siły.
ZAINTERESOWANIA/TALENTY: Prawdę mówiąc, powód dla którego jest tutaj, jest taki; Demony zazdroszczą Ludziom życia. Więc czym się interesuje? Wszystkim. Może nie potrafi śpiewać ani rysować, ale fascynuje się sztuką i kulturą. W wolnym czasie oczywiście. Lecz, większą przyjemność daje mu każda forma brutalności.
MOC SPECJALNA:
  • Nie jest on najpotężniejszym demonem, ale każdy demon jego pokroju, zrodzonego w pustce, potrafi wyrwać esencję życiową z danej istoty. Wraz z nią doświadczenie, mowę, wiedzę. Pożoga zrobił to, za pierwszym razem, aby poznać język, w którym ludzie się komunikują.

HISTORIA: Zimne powietrze wypełniło pustkę nagłym zrywem. Rozdarta brama do świata żywych, niczym świeża, krwawiąca rana, wpuszczała smaki i zapachy, jakie Pożoga nie znała. Kolory wypełniły otchłań, pożerająca wszystko, co w nią się wtłaczało, łapczywie rozrywając wszelkie objawy życia.
Pazury demona pożądliwie wyrywały się do przodu, chcąc zaspokoić głód doznań, łapiąc powietrze. Nagle, zanim Pożoga zauważył, obok jego łba mignęły jego bracia i siostry, krzywiąc paszcze i wyciągając długie szyje.
Zawył krzykiem irytacji i rzucił się w pościg po zakazany owoc.
+++++++++++
Zimna woda wybudziła go ze snu. Lekkie krople uderzały go w czoło, spływały na oczy tworząc strużki.
Ciężkie powieki zaklejone ropą były pierwszą walką, jaką musiał stoczyć na tych ziemiach. Mimowolnie podniósł głowę ku chłodnemu źródłowi wody i otworzył spragnione, popękane wargi. Woda spływała po jego oczach, skroni, policzkach, tworząc strumienie łagodzące go po karku. Czuł również mokry materiał na swoim czole, delikatnie głaszczący jego skórę. Sztywny materiał nasączony wodą, kierowany czyjąś ręką. Czuł również materiał pod palcami, surową pościel, łapczywie wpiął swoje paznokcie w nią. Do jego nosa dotarł nieprzyjemny zapach leków, środków czystości i ludzkiej skóry.
Udało się.
+++++++++++
Pożoga muskał pazurami nagie ciało leżące obok niego. Ludzka kobieta pełna w tatuażach, nieruchomo spała na boku. Jedynie jej klatką piersiowa unosiła się w równym rytmie. Wciąż w jej żyłach płyną alkohol i narkotyki, Pożoga to czuł i wiedział. Szara cera na twarzy, ślady ranek pod nosem, ślady igieł w przegubach. On sam również czuł lekkie uniesienie z poprzedniego wieczoru, jednak jak na demona przystało, ludzkie narkotyki nie mają mocnego działania na jego umysł, jednak ciało, które posiadł setki lat temu, jest nadal wrażliwe.
Pożoga oparł się ręką o łóżko i porozglądał się po pokoju. A raczej meliną. Okna zaciągnięte kotarą nie przepuszczały krzty światła, ściany odrapane i brudne od plam wody i brudu wszelkiej maści. Meble, wyglądają jakby ktoś je wrzucił i tak zostawił, w nieładzie, chaosie, i to jeszcze jakby je znalazł na śmietniku. Zapach stęchlizny unosił się w powietrzu, a raczej w dymie papierosowym, ze szklanki pełniącą funkcję popielniczki.
Pożoga mruknął cicho i spojrzał na kobietę, z którą tej nocy uprawiał seks. Tatuaże, kolczyki, dziwna fryzura. Typowa przedstawicielka ludzkości. Przekrzywił głowę i obniżył się nad nią. Ciekawe czy ktoś będzie tęsknił za tą ćpunką.
Oparł się ręką o materac obok jej ramienia, drugą musnął jej zniszczoną twarz, delikatną skórę popękanych warg, lekko rozchylił je, ukazując szereg o dziwo zdrowych zębów..
Pazury tworząc lekki czerwony ślad na skórze, powędrowały na bladą szyję dziewczyny, pełną odbarwień i siniaków. Poczuł jej oddech, bicie serca. Grube żyły rozchodziły się w ucieczce, przeczuwając co demon chce zrobić. Pożoga przymrużył oczy, zastanawiając się, jak ją zabić.
+++++++++++
-Stary, co Ty odwaliłeś.-Przyjaciel Pożogi rzucił gazetą na stolik kawiarni, na której pierwsza strona była z wielkim zdjęciem dziewczyny z tatuażami i napisem "wampir znowu uderzył!". Sięgnął po filiżankę kawy ze zniecierpliwieniem. Pożoga jedynie wzruszył ramionami, popijając słodką czekoladę w dużym kubku, ozdobionymi kotkami. Trzymał kubek obiema dłońmi, blisko ust, pochylony nad stolikiem. Jego puste oczy lśniące pustką nie wykazywały nic, jednak jego towarzysz wiedział co ten demon czuje. Na bank ma ubaw.
-Ostatni raz wychodzę z tobą ..gdziekolwiek- mężczyzna potrząsnął głową w rezygnacji i popatrzył na ludzi znad filiżanki. -Kolejna osoba, z którą mi znikasz, jest znaleziona martwa. Człowieku, psychiczny jesteś? Wiesz ile mi to pracy zajmuje żeby cię trzymać z dala od tego syfu?-
Demon jednak nawet nie drgnął. Dalej był bardziej zainteresowany swoim kubkiem niż rozmówcą.
-Już to słyszałem- Mruknął Pożoga odrywając usta od swojego napoju.
-..Co?-
-Od Ciebie, Nie będę już z tobą wychodził. Słyszałem to. Często.-
Jego towarzysz potrząsnął głową i zamknął powieki. Westchnął głośno, odstawił kubek na talerzyk i wstał.
-Wypiłeś? Mamy robotę do zrobienia.- jęknął zrezygnowany i zaczął ubierać swój płaszcz, leżący wcześniej na krześle obok. Wiedział że rozmowa na temat moralności czy.. Sprzątania po sobie, to strata czasu. Albo go zleje, albo się zirytuje i sobie pójdzie kogoś zabić.
Pożoga odstawił kubek w kotki, podniósł głowę, by spojrzeć na znajomego i wykrzywił swoje usta w szerokim uśmiechu. Towarzyszowi przeszedł dreszcz po karku, widząc jak jego demoniczne usta rozwierają się, pokazując szereg kłów. Te cienkie linie, ludzie niesłusznie uznają za zamknięte blizny. Dopóki on się nie uśmiechnie, a twarz jego wykrzywi się w demonicznym geście.
-Co- wydusił z siebie przewracając oczami. Jest zmęczony jego cholernym dobrym humorem.
-Nic, dobra czekolada, ja płacę czy ty?-
+++++++++++

LOKALIZACJA: LorgoCity, mieszka w jednym z cech zajmujących się towarzyszeniu podczas transakcji wymiany niewolników. Czyli mały pokój, łóżko, szafka, stolik.
Częściej można go znaleźć włóczącego się na mieście, lub w barach.
INNE:
  • Z niewiadomych przyczyn na świecie są tylko dwie rzeczy, z którymi dobrze mu się żyje. Koty i małe dzieci. Rozczula go ta niewinność i delikatność. To jakie są szczere a ich czyny zawsze prawdziwe. Koty natomiast. Dajcie spokój, to koty, kto ich nie lubi?
  • Jeszcze jakaś ciekawostka; ma fetysz na punkcie kobiet z legend czy mitologii, harpie, syreny, driady etct.
INNE ZDJĘCIA: X

CHAT: Pandemonium
EKWIPUNEK:

  • 200 trefli
  • Telefon z grami i muzyką.
Siła - 1200 Szybkość - 300 Zwinność - 200 Moc - 400
Technika - 300 Równowaga - 300 Zręczność - 250 Ukrycie - 50

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits