15 kwietnia 2018

Od Syriusza C.D Ravenis

  Jarał się. Niczym Rzym za czasów Nerona. Niczym smok deltowski. Był podekscytowany tym, że tak łatwo mu to pójdzie. Spodziewał się odrzucenia, wyśmiania, albo w najlepszym wypadku tego, że Ravcia odwzajemni jego uczucia, ale ze względu na swoją pozycję w szeregach Mroku nie byłaby w stanie do niego dołączyć. On planował więc przenieść się do Ravenis, jednak szansa, że demon go przygarnie była śmiesznie niska. Owszem, Mroku przydaliby się nowi rekruci, jednak sama gardziła wilkołakami i jeżeli by gdzieś trafił, to jedynie na stół operacyjny. 
  Och, coś i tak gładko poszło, że Rav załatwiła mu wpis. Przecież był wilkołakiem. Kurwą, której nienawidziła z całej siły wielka pani ciemności. Tym magicznym gnojarzem. Przytulił do siebie z całej siły swoją ukochaną. Serce zabiło mu mocniej. To nie był sen. To była jawa. Stracili dziecko, ale zyskali siebie. Zaplanują rodzinę od nowa. Tym razem dobrze przemyślą każdy ruch. Fragonia się ucieszy, kiedy w końcu kogoś ze sobą przyprowadzę i nie skarci mnie za to, że jest to kolejny wąż czy jakiś mężczyzna, pomyślał Syriusz zadowolony. 
  - Wynosimy i to czym prędzej. - zakomunikował chłopak, nie mogąc już powstrzymać uśmiechu. - Mam niewielkie mieszkanie na Spatium. I znam kogoś, kto nas tam przemyci. [...]

  Viper skrzywił się mocno. Spojrzał na Syriusza i zakasłał, wyciągając rękę. Ten, niechętnie, ale podał mu sakiewkę wypełnioną treflami. Chłopak zawsze był łasy na pieniądze. Kiedy zdał sobie sprawę, jaką głupotę popełnił, zgadzając się na ten układ, było już za późno. Nie wykonywał zwykle zleceń dla członków wrogiej grupy, jednak w dzisiejszych czasach Wataha Zachodu była jego najmniejszym problemem. 
   - Po co to wszystko? - zapytała Rav. 
  - Nie myśl, że Mroku od tak da wam się ulotnić, złotko. - zaśmiał się ponuro brunet, chowając swoje nieuczciwie według praw Imperium pieniądze. - Prędzej czy później się rozmyśli. Nie lubi zdrajców. Będzie chciała was uciszyć. Zapewne oboje traficie na stół, o ile nie wymyśli czegoś jeszcze gorszego. Syriusz, to dopiero połowa zapłaty. Resztę wezmę, kiedy będziemy mieli dostęp do towaru.
  - Co mu obiecałeś? - szepnęła zdezorientowana Rav. 
  - Wolałabyś nie wiedzieć. - westchnął Syrek, mierząc wzrokiem Vipera, który "przypadkiem" otarł się o tyłek młodej pani doktor. 

Ravciu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits