— Kurwa. Jego. Pierdolona. Cholera. Jasna. Darknessowa. MAĆ! — wykrzyknęła w pewnym momencie demonica, przerywając ciszę. Kilkanaście par oczu krukonów zwróciło się w jej stronę. Wszyscy wpatrywali się w Persefonę niczym w samego diabła, którego zaraz miała rozsadzić od środka złość. I pochłonąć przy tym ich resztki. A taka śmierć byłaby bolesna.
Jedynie Mroku miała na tego gówniarza wywalone. Jedynie ona wpatrywała się w nią niczym na dzieciaka, który nie znał podstawowych zasad dobrego zachowania i rzucał się na prawo i lewo. A jego matki nigdzie nie było widać, więc sama prędzej czy później musiałaby ją uspokoić. Kiedy Persu zdała sobie sprawę, co uczyniła, spojrzała na twarz swojej podwładnej i otarła swoją z niewidzialnych kropelek potu. O cholera...
Jedynie Mroku miała na tego gówniarza wywalone. Jedynie ona wpatrywała się w nią niczym na dzieciaka, który nie znał podstawowych zasad dobrego zachowania i rzucał się na prawo i lewo. A jego matki nigdzie nie było widać, więc sama prędzej czy później musiałaby ją uspokoić. Kiedy Persu zdała sobie sprawę, co uczyniła, spojrzała na twarz swojej podwładnej i otarła swoją z niewidzialnych kropelek potu. O cholera...
— Skończyłaś? — zapytał spokojnym głosem demon, oblizując się. — Czy jeszcze masz ochotę się ośmieszać przed moimi podwładnymi?
Na słowo "ośmieszać" wszyscy krukoni wybuchnęli śmiechem. Sztucznym. Nikt nie chciał się przeciwstawiać kobiecie, a dla nich to zdanie było ukrytym rozkazem do rozpoczęcia szydzenia z Persefony. Z dwojga złego rasa ta wolała mieć na karku rozwścieczoną nastolatkę-demona, aniżeli dorosłej, wiecznej, złowrogiej istoty, gotowej w każdej chwili rozerwać ich ciała na części. No i za coś w końcu Mroku im płaciła...
— Tak... — jęknęła nastolatka piskliwym głosem. — Przeszło mi... pani...
— Odejść. — rozkazała kobieta, klaszcząc w ręce.
Wieczór... kryminalny... Też mi kurwa wielkie coś. Niech sama tam zapierdala, jak taka mądra! Persefona pomimo spokoju na zewnątrz, wewnątrz była okropnie rozdarta. Ona tak bardzo chciała spędzić ten wieczór z nowymi hentaiami, od których uzależniła się kilka tygodni temu. Nie miała z kim spędzić swoich wieczorków, więc cenny czas marnowała na japońskie pornosy. Dzisiaj jednak mogła pożegnać się z oglądaniem bezbożnych rzeczy i wrócić do wykonywania swojej pracy, zaleconej przez Mroku. Miała się tam skontaktować z jej pewnym agentem, który pracował w szeregach Watahy Karmazynowej... Pełni? A może Chmury? W ogóle kto wymyślił tak pojebaną nazwę dla ugrupowania magicznych?! Nie łatwiej było złączyć się z WZ i stworzyć jedną wielką koalicję?
Gdyby zależało to od Persefony, zmieniłaby dosłownie wszystko. I nie tylko w opozycji, ale również i pozmieniałaby cały rząd Mroku. Gówniarz w końcu bardzo chciał się wykazać a najlepiej to zrobić tworząc nowe, silne i zjednoczone królestwo.
Spojrzała na ogromny baner, zasłaniający nazwę lokalu. Ogromnymi literami napisane było: "Wieczorek detektywistyczny "Kto zabił?". Persefona westchnęła głośno i przymknęła powieki. Kto wie, może nie będzie tak źle? Dawno nie robiła nic interesującego poza przeskakiwaniem po kanałach i szukaniem nowych anime. Spotka się z tym facetem, zrobi, co należy i... zostanie. Zostanie, aby się pobawić.
Gdyby zależało to od Persefony, zmieniłaby dosłownie wszystko. I nie tylko w opozycji, ale również i pozmieniałaby cały rząd Mroku. Gówniarz w końcu bardzo chciał się wykazać a najlepiej to zrobić tworząc nowe, silne i zjednoczone królestwo.
Spojrzała na ogromny baner, zasłaniający nazwę lokalu. Ogromnymi literami napisane było: "Wieczorek detektywistyczny "Kto zabił?". Persefona westchnęła głośno i przymknęła powieki. Kto wie, może nie będzie tak źle? Dawno nie robiła nic interesującego poza przeskakiwaniem po kanałach i szukaniem nowych anime. Spotka się z tym facetem, zrobi, co należy i... zostanie. Zostanie, aby się pobawić.
Arturku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!