04 kwietnia 2018

Od Jeanette CD Florence

   Jeanette uśmiechnęła się delikatnie do dziewczyny, ale jej myśli szły teraz w zupełnie innym kierunku. Ostatnio za dużo piła alkoholu i potem nie pamięta, co robiła. Nie podobało jej się to. Wiedziała doskonale, że nie może mieć nad wszystkim kontroli, ale nad sobą jednak lubiła ją mieć. A luki w pamięci świadczyły o tym, że ją straciła. Kto wie, czy nie powiedziała zbyt dużo po wczorajszej libacji.. nigdy nie lubiła się odzywać, a po alkoholu była nadal milczkiem. Tyle, że najebanym milczkiem. Trzeba było się stąd zmywać w podskokach, nie urażając przy tym dziewczyny. Jak najszybciej, zanim zaczną się mniej wygodne pytania. Florence, miała na imię Florence. Jean nie miała pamięci do nazwisk, ale wszystkie twarze określała bezbłędnie, nawet po sporym upływie czasu. Może jakoś uda jej się zapamiętać to imię, a przynajmniej miło by było. 
 — Chyba przydałoby się już stąd iść, nie sądzisz? — zarzuciła luźną propozycją, mając nadzieję, że niebieskowłosa na nią przystanie. — Trochę się odświeżyć, wyjść z tego ciemnego pokoju.. — "Przekonać się, ile pieniędzy zostało po wczorajszym" — dodała w myślach ponuro, doskonale zdając sobie sprawę ze swojej sytuacji finansowej. 
 — Dobry pomysł. — Jak widać, Florence również miała do załatwienia kilka swoich spraw i niezupełnie uśmiechało jej się zostawać tutaj dłużej, niż trzeba.
   Bogowie, co za dobra istota, pomyślała Jean. Nie gada, nie piszczy, nie krzyczy, nie wykonuje gwałtownych ruchów.. Po wstępnym ogarnięciu się zeszła na dół, wraz z nieznajomą-znajomą. Prawda była taka, że nie wiedziała o niej zbyt dużo. Mogła wydedukować zaledwie kilka rzeczy.

Florence?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits