Ruda suka patrzyła to na Peruna, to na Fragonię. Nie była przygotowana na taką konfrontację. Oj, nie.. Kiedy już uświadomiła sobie, w jak opłakanej sytuacji jest, rzuciła notatkami Peruna na temat ich ostatniej akcji i czmychnęła do innego pokoju, prewencyjnie chowając się za blatem. Poeta widząc to tylko przewrócił oczami. Doskonale wiedział, że jego partnerka jest nieco zdziczała. Cóż, nieco było tutaj zbyt łagodnym określeniem. Gdyby jego malutka była mężczyzną, Jean prawdopodobnie byłaby już gdzieś pomiędzy drzwiami od innej klatki bloku Perunka a Szczecinem. Nie miał pojęcia, czemu taka jest, ale się nie czepiał. Ważne, że przynajmniej przed nim nie uciekała.
— Jean, na litość boską, nic ci nie zrobi. — Tu poczuł, że jego ukochana się do niego przytula, więc odwzajemnił uścisk. — Frago, Jean też nic ci nie zrobi. Zapoznajcie się. Frago, Jean. Jean, Frago.
Widząc, że obie dziewczyny najwyraźniej nie mają zbyt dużej ochoty zbliżyć się chociaż na odległość metra do siebie, więc po prostu boleśnie westchnął i wszedł do kuchni. Chwycił mocnym, zdecydowanym chwytem za kołnierz trenczu Jeanette i zaciągnął ją do salonu. Mógł niemalże poczuć, jak biała anthro drętwieje i wbija w niego błagalny wzrok z cyklu "nie każ mi poznawać nowych ludzi". Niestety, na jej nieszczęście Perun pozostawał nieugięty. Broniła się rękami i nogami, aż czarny basior postawił ją przed brunetką. Skuliła się tylko, a następnie popatrzyła na czerwonowłosego z czystą nienawiścią w oczach. Uśmiechnął się do niej zachęcająco.
— Uh.. Hej.. — zdołała z siebie wykrztusić po chwili, z niemałym trudem patrząc na twarz Fragonii. Trochę otuchy dodawało jej to, że była mniej więcej tak samo śmiała jak ona. Udało jej się nawet uśmiechnąć do dziewczynki.
Fragonia także odwzajemniła ten gest, jednak tam samo niepewnie. Perun, który już nie mógł się doczekać swojej wyprowadzki, postanowił postawić sprawę jasno. Im wcześniej to ogarną, tym wcześniej się stąd wyniosą.
— Skoro już się poznałyście, czas omówić przeprowadzkę. — powiedział po chwili. — Muszę tam wyjechać jako pierwszy. Sam. Żeby to wszystko ogarnąć. Tam jest bałagan, muszę kupić różne rzeczy, sprawdzić stan innych.. Pomyślałem, że ty Fraguś, mogłabyś zostać przez ten czas z Jean. To tylko kilka dni.
Kto się bardziej zestresuje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!