28 marca 2018

Od Jeanette CD Fragonii

   Były już na kontynencie, w Portugalii. Jeanette przewiesiła swój płaszcz przez oparcie fotela i uchyliła szyberdach, aby chociaż trochę załagodzić te wysokie temperatury. Dostały wszystkie najpotrzebniejsze instrukcje, więc Jean wiedziała co ma robić. Trochę ją to uspokajało, w jej planie w końcu nie było miejsca na potykanie się i błędy. Nadal była jednak wytrącona z równowagi. Czarne, demoniczne psy pojawiały się w wielu wierzeniach i w każdym z nich pełniły podobną, jeśli nie taką samą rolę. I w każdej z nich ta rola była negatywna, żeby nie powiedzieć przerażająca. Zazwyczaj były to omeny śmierci. Ich obecność zwiastowała rychłą śmierć osoby, która ją widzi. Lub też mógłby być to ogar piekielny. Te psy były kagańcem na mordzie każdej osoby, która zawarła pakt z diabłem. Kiedy ktoś zwlekał zbyt długo z oddaniem swojej duszy i ciała, demon wysyłał po taką osobę ogary piekielne, które albo rozrywały nieszczęśnika na miejscu, albo sprowadzały go do piekła najkrótszą drogą. Nie wydawało jej się, że ta dziewczynka siedząca obok niej mogłaby paktować z demonem.. poza tym, umowa zazwyczaj jest nawiązywana na dziesięć lat. Musiałaby paktować jako pięciolatka, a to nie wydawało się Jean ani trochę prawdopodobne. Omen śmierci.. oh, nie. Jean nie pozwoli na to, żeby Fragonia umarła na jej służbie. Dowiezie ją bezpiecznie do Peruna, gdzie nic jej nie będzie groziło. Wszystko będzie dobrze.
— Jak się czujesz? — zapytała, chcąc odegnać od siebie wszystkie złe myśli. — Macie już wybrane imię dla dziecka?

Frago?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits