17 marca 2018

Od Jeanette CD Fragonii

  Około trzeciej w nocy Jean usłyszała kroki na korytarzu. Od razu poderwała się z kanapy, na której leżała. Jej lewa dłoń sięgnęła do pistoletu przy piersi. Normalnym osobom te kroki nie wskazałyby żadnego zagrożenia, ale ona nie była normalną osobą. Kroki na korytarzu kojarzyły się jej tylko z jednym. I bynajmniej nie było to nic pozytywnego. Stanęła za kanapą, nasłuchując każdego następnego odgłosu. Odbezpieczyła broń.
   Kroki nasiliły się, jakby ich sprawca był coraz bliżej drzwi do mieszkania Peruna. Dzisiaj nie spodziewali się żadnych odwiedzin. Perun nic jej nie mówił, że dzisiaj ktokolwiek miał przyjść. Usłyszała ciche klik, klik, klik po drugiej stronie drzwi, na co jej źrenice gwałtownie się zwęziły. Ktokolwiek tam jest, ma zamiar wejść do środka. Obserwowała w milczeniu, jak klamka przekręca się, a następnie drzwi z cichym skrzypnięciem się otwierają. Po krótkiej chwili, która wydawała się jej wiecznością, we framudze stanął mężczyzna. Wyglądał zupełnie przeciętnie. Wszedł do mieszkania, jakby było jego i zaczął otwierać wszystkie szuflady, w poszukiwaniu kosztowności. W ciemności nie zauważył Jeanette i Jeanette nie starała się, by ją zauważono. Dopiero po chwili udało jej się odezwać.
— Masz trzy sekundy, żeby opuścić to miejsce. Inaczej mam prawo cię zastrzelić. — powiedziała, a jej własny głos wydał się suce niesamowicie zimny. I obcy. Jakby wcale jej tam nie było. 
Odpowiedział jej jedynie kpiący śmiech. Zacisnęła palce na pistolecie. Oh, jak często to słyszała. Kpiący śmiech, ton. Odsłoniła rząd zębów i wycelowała. Jak w zwolnionym tempie obserwowała, jak pocisk przeszywa klatkę piersiową napastnika. Jak z jego zdziwionych oczu uchodzi życie. Gwałtownie się odwróciła, kiedy usłyszała kroki za sobą. Zdążyła złapać Fragonię, zanim dziewczyna upadła. Rzuciła pod nosem kilka przekleństw, wrzuciła do swojej torby najważniejsze rzeczy jej i Fragonii, a następnie przerzuciła sobie brunetkę przez ramię. Ugięła się pod jej ciężarem, ale nie miała innego wyboru. Czeka je długa podróż samochodem. Bardzo długa..

Frago?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits