15 marca 2018

Od Jeanette CD Fragonii

   Jeanette skuliła się, kiedy sobie uświadomiła fakt, że słuchawki jednak nie są podpięte do laptopa. Położyła po sobie uszy i podkuliła ogon, jakby bała się czegoś. Albo kogoś. Szybko jednak wsunęła końcówkę kabla z powrót do wejścia, dławiąc przy tym przekleństwo. Nie chciała przeklinać przy Fragonii. Wiedziała, że teoretycznie jest już dojrzała, ale wolała jednak oszczędzić jej tego wulgarnego języka i się pilnowała. Miała nadzieję, że dziewczynka jednak jeszcze nie poznała wszystkich wulgaryzmów. A określenia Jeanette potrafiły być naprawdę barwne. Po chwili wyprostowała się, jakby uświadamiając sobie, że nie ma nad nią żadnego kata. Mimo tego, że minęło tyle lat, Jean nadal była tylko wystraszonym dzieckiem. Masowała to pod fałszywym obliczem wrednej, złej suki i złego gliny, ale kiedy była sama, nie udawała nikogo. Znów była tylko wystraszoną dziewczynką. Nagle każdy cień stawał się cieniem jej prześladowców, a każdy najcichszy szmer ich ruchem w ciemnościach. Oh, tak. Pobyt w niewoli zdecydowanie odbił się na jej psychice i zdrowiu. Wstała od biurka i podeszła do drzwi. Kiedy jeszcze był tu Perun, a ona tu mieszkała, śmiał się, że tak się barykaduje. Ale Jean nie potrafiła inaczej. Teraz, kiedy zdała sobie sprawę, że pod opieką ma jeszcze Fragonię, wszystko stało się bardziej skomplikowane. Zamknęła drzwi na wszystkie możliwe zabezpieczenia. Skrzywiła się, gdy usłyszała zgrzyt skobla. Był dosyć głośny. Jean była zmęczona, bardzo zmęczona. Czwarty raz przeglądała materiał dowodowy, jednak nie znalazła nic nowego. Analizowała go krok po kroku, czasem wprowadzając poprawki w zapiskach Peruna. Męczyli się już trochę nad tą sprawą, a zagadka jak była zagadką, tak zagadką pozostała, niestety. Kiedy już miała wrócić do swojej pracy, zawahała się i zatrzymała w pół kroku. Przecież jeszcze nigdy się nikim nie opiekowała.. A Perun zostawił jej swoją ukochaną. Ufał jej. Nie mogła go zawieść. Próbowała sobie przypomnieć chwile spędzone z matką, jednak na myśl cisnęły się jej tylko wspomnienia z licznych podróży, przeprowadzek i zmian tożsamości. Westchnęła cicho, po czym przeszła do pokoju, gdzie obecnie spała dziewczynka.
 Nie możesz zasnąć.  powiedziała. Nie zabrzmiało to ani jak pytanie, ani jak stwierdzenie. Coś pomiędzy.  Mogę ci jakoś pomóc? Zrobić ci herbaty? Melisy?

Frago? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits