Od Fragonii C.D Peruna

   — Wszystko gotowe? — zapytała niespodziewanie Fragusia, podnosząc wzrok. Perun uśmiechnął się do niej i pocałował delikatnie czółko swojej ukochanej. Malutka zarumieniła się pod wpływem tego czułego gestu czerwonowłosego i pogłaskała się po brzuchu. 

  Mimo, iż nie był on powiększony, ani nie czuć było ruchów dziecka, brunetka już wykonywała tego typu gesty, jakby próbowała mimo wszystko wyczuć cokolwiek. Nie mogła się już doczekać przeprowadzki. Przygotowywali się już kilka godzin, a Darknessa nie było. Od rozmowy z jej ukochanym zamknął się  w swoim pokoju, z którego wydobywały się odgłosy tłuczenia szkła, pijackie przyśpiewki i drażniące uszy wulgaryzmy. Dziewczynka miała wyrzuty sumienia, że go zostawia. 

  — Tak. — stwierdził zadowolony z siebie basior. — Możemy więc ruszać.
  Dziewczynka skinęła głową. Na łóżku pozostawiła jedynie list pożegnalny do Darknessa z obietnicą, że niedługo się zobaczą. Taką miała nadzieję... Tak, Perun na pewno by jej pozwolił kiedyś jeszcze spotkać się z jej przyjacielem. Było jej tak wstyd, że przez nią Darkuś musi cierpieć. Sama kiedyś przeżyła zawód i wiedziała, jak to było... Ale on mógł sobie jeszcze ułożyć życie. Chociażby z Nemain, która ostatnio się do niego przymilała.
   Portal drżał niespokojnie, jakby za chwilkę miał się rozpaść. Musieli się śpieszyć. On chwycił ją za rękę i ścisnął mocno, przykładając ją do piersi, jakby się bał, że zaraz zostaną rozdzieleni. Otarła delikatnie łezkę i wbiegła do portalu pierwsza. Zaraz za nią - Perun. Znaleźli się w jego mieszkaniu, w Nowym Yorku. W mieszkaniu zaskoczyła ich rudowłosa, przeglądająca jakieś zapiski swojego partnera. Spojrzała zdziwiona to na brunetkę, to na czerwonowłosego.

Perun? Krótko, ale nie wiedziałam, co napisać dalej xd