24 marca 2018

Od Darknessa C.D Nemain

  Dziewczyna pozostawiając go samego nie wiedziała, ile szkód jednej nocy Darkness będzie w stanie wyrządzić. W poszukiwaniu jakiejś ciekawej formy rozrywki zaczął przeszukiwać jej prywatne rzeczy, poczynając od szafki z bielizną (której co prawda nie przymierzał, ale zadowalał się jej zapachem) stworzoną z naprawdę delikatnego materiału. Kiedy cała jej część intymnej garderoby wylądowała na łóżku w sypialni, przeszedł do kuchni, gdzie zaczął przetrzepywać szafki w poszukiwaniu alkoholu, którego, jak się okazało, nie znalazł. Wszystko wychlali wraz z Nemain kilka godzin wcześniej. To jednak nie przeszkadzało Darknessowi i rozwalał butelki zły z powodu braku jakiegokolwiek mocniejszego trunku. 
  Potem posprzątam, pomyślał czarnowłosy, ona i tak pewnie wróci późno, a ja szybko zdołam ogarnąć to i owo. Zresztą dom jest duży, a burdel był w nim już wcześniej. Potłuczone szkło i bielizna waląca się po pokoju tylko mogła dodać uroku temu bałaganowi. Zresztą... Nemain pomyśli, że sprowadził tutaj swoich kumpli i zrobił niezły melanż. I w razie czego wszystko zwali na nich. Ale wtedy będzie jeszcze bardziej wściekła. Lepiej już by było, gdyby sam wziął na siebie winę za porozrzucane ubrania. I szkło. Oraz lekki burdel w łazience który jej tam zrobił, szukając jakiś typowo męskich kosmetyków. Przy okazji oczywiście wylał sporo wody i przez przypadek zaciął się maszynką do golenia i to dosyć mocno, przez co zmarnował również część papieru toaletowego. Rana zregenerowała się, ale krew na umywalce została. 
  Ogólnie to również przez przypadek robił jej jedno okno, kiedy cisnął wściekł butelką wypełnioną, jak się okazało, nie wodą, a damską perfumą. Przynajmniej nie mógł narzekać na brzydki zapach z ust. Kompletnie nie potrafił odnaleźć się w jej domostwie. Najgorsze jednak miał dopiero nadejść. Nemain przeteleportowała się pół żywa prosto do twojej sypialni i opadła na łóżko, nie zwracając uwagi na porozrzucaną bieliznę. Darkness usłyszał ten charakterystyczny trzask przy zamykaniu portalu. Pobiegł na górę, przygotowując sobie przy okazji plan wymówki, co jej powiedzieć, kiedy dziewczyna już przestanie na niego wrzeszczeć. Ale nie wrzeszczała. Nie była nawet w stanie... 
  Mężczyzna najpierw stanął w progu i spojrzał zszokowany na kobietę. Ręce mu się trzęsły, kiedy dostrzegał rany na jej ciele. Oddychała nierówno, dosłownie tak, jakby zaraz miała skonać. Przeklął tylko cicho pod nosem i podszedł do kobiety, aby sprawdzić jej stan. Oddychała, ale nierówno. 
   - Nemain? - mężczyzna przyłożył jej delikatnie rękę na czole. 
   Dziewczyna spojrzała na niego półprzytomnym wzrokiem. Chciała coś powiedzieć, ale zasłonił jej usta, żeby chociaż tak zaczęła się oszczędzać. Chciał ją przeteleportować do szpitala lub swojego zamku, jednak jeszcze jedna taka podróż mogłaby ją zabić. A on nie chciał dodatkowo pogarszać jej stanu i mimo iż nie miał tutaj najlepszych warunków, postanowił wykorzystać swoje doświadczenie w medycynie. Wybiegł z sypialni i skierował się w stronę pokoju. Wziął ostatnią butlę spirytusu, którego, dzięki Bogu, nie tknął, oraz kilka noży i całą apteczkę. Postanowił pobawić się w małego chirurga i chociaż spróbować ogarnąć najpoważniejsze obrażenia osoby, która na chwilę obecną znaczyła dla niego więcej, niż cała rodzina... 

Nemain? Wybacz długość ale i tak jestem dumna xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits