No kurwa... Zaczynam się tego wszystkiego obawiać. Jakie ja mam niby zadać jej pytania? Co mogę chcieć od jakiejś obłąkanej pani naukowiec? Pierwsze, co przeszło mi przez myśl, to pytanie: "Jakiej jest pani rasy?". Odpowiedziała mi krótko: wilkołak. Mogłem się spodziewać. Zastanawiało mnie tylko, dlaczego pracuje w Imperium, jednak takiego tematu wolałem nie ruszać. Być może za coś takiego ponownie mi się oberwie w ryj. Potem zapytałem, ile ma lat. Odpowiedziała: 26. Zgodziłem się i nie zamierzałem dłużej dyskutować na temat jej wieku.
- Jak się tu dostałaś? Skoro jesteś wilkołakiem, dlaczego pomagasz tym, którzy wilkołaków tępią?
Nigdy takiego postępowania Syriusz nie potrafił zrozumieć. Nie mieszał się w sprawy polityki, jednak widział, że Imperalczycy to w większość ludzie, którzy lubią zabijać magicznych i przeprowadzać na nich bolesne eksperyment. Kobieta milczała. Być może nie był to temat, który chciała poruszać. Mijały sekundy za sekundami, a Syrek nadal czekał zniecierpliwiony na odpowiedź kobiety. Kiedy w końcu otworzyła usta, a nasz bohater podniósł głowę, niecierpliwie wyczekując, aż w końcu padną jakieś słowa. Cisza sprawiała, że czuł się on bardzo nieswojo.
- Gdybym ci powiedziała, wziąłbyś mnie za idiotkę. Poza tym, to nie istotne.
- Aha. - odpowiedział po krótkiej chwili ciszy. - Spoko. Jak nie chcesz mówić, to nie mów, ale żądam jeszcze jednego pytania w zamian.
- Dobra, mów.
- Co teraz zamierzacie ze mną zrobić, paniusiu? - zapytał zmiennokształtny, nie owijając w bawełnę.
- Jak się tu dostałaś? Skoro jesteś wilkołakiem, dlaczego pomagasz tym, którzy wilkołaków tępią?
Nigdy takiego postępowania Syriusz nie potrafił zrozumieć. Nie mieszał się w sprawy polityki, jednak widział, że Imperalczycy to w większość ludzie, którzy lubią zabijać magicznych i przeprowadzać na nich bolesne eksperyment. Kobieta milczała. Być może nie był to temat, który chciała poruszać. Mijały sekundy za sekundami, a Syrek nadal czekał zniecierpliwiony na odpowiedź kobiety. Kiedy w końcu otworzyła usta, a nasz bohater podniósł głowę, niecierpliwie wyczekując, aż w końcu padną jakieś słowa. Cisza sprawiała, że czuł się on bardzo nieswojo.
- Gdybym ci powiedziała, wziąłbyś mnie za idiotkę. Poza tym, to nie istotne.
- Aha. - odpowiedział po krótkiej chwili ciszy. - Spoko. Jak nie chcesz mówić, to nie mów, ale żądam jeszcze jednego pytania w zamian.
- Dobra, mów.
- Co teraz zamierzacie ze mną zrobić, paniusiu? - zapytał zmiennokształtny, nie owijając w bawełnę.
Ravenis? Jeżeli chcesz dłuższe opka, to mów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!