13 lutego 2018

Od Syrisza C.D Ravenis [+12]

  No i kurwa mać by to trafiła. Naprawdę nie potrafię już chodzić w ludzkiej formie. Czyżby oni jakoś genetycznie zmodyfikowali boczek do tego stopnia, że mój organizm nie był w stanie tego strawić? Czułem się tak, jakbym miał za kilka sekund stąd wyfrunąć na wyhodowanych przez kobietę skrzydełkach, które po chwili... Kurwa, co ja pierdolę. Nie zdałem sobie nawet sprawy, kiedy swoje przemyślenia zacząłem gadać na głos, przez co Ravenis spojrzała na mnie, jak na zwykłego, bezwartościowego ćpuna. Być może faktycznie... Ten boczek zresztą smakował naprawdę, naprawdę dziwacznie... Nie zdziwiłbym się, gdybym zjadł coś na wzór tego mięska, co miało się teraz okazać nagle trutką na szczury. 
  - Nienawidzę... - wyjęczałem, próbując jakimś cudem oderwać się od Ravenis.
  Kiedy mi się to wreszcie udało, wylądowałem tyłkiem na podłodze z cichym jękiem. Zaraz potem z moich ust wylał się potok wulgaryzmów, drażniących młodą panią doktor. Co było dalej? Trudno stwierdzić, czy to co widziałem było snem, jawą, wytworem mojego umysłu, czy czymś zupełnie innym. Widziałem wiele niestworzonych rzeczy, poczynając od tańczących, różowych pająków na głowie dziewczyny, kończąc aż na wizjach moich starych znajomych. Widziałem nawet roztańczoną i roześmianą Fragonię, chodzącą zupełnie nago, z ogonem jakiegoś nieznanego mi zwierzęcia i uszami szakala. Wpatrywała się we mnie z okropnym uśmieszkiem na ustach.
  - Słodkich słów... - wyszeptała, po czym zniknęła, a moja głowa opadła mi na pierś.
  Wtedy właśnie straciłem przytomność. 
  Obudziłem się po kilku godzinach, o ile Ravenis nie zrobiła mnie w konia. Mogły to być na przykład kilka dni, a w tym czasie robili mi jakieś potworne eksperymenty i właśnie obudziłem się bez obu nerek. Zdałem sobie jednak sprawę, że, o dziwo, jakoś specjalnie mnie to nie przeraziło. Mogłem leżeć i nic nie robić. Na wszystko miałem wyjebane, a za zniszczone narządy wewnętrzne zemszczę się innym razem, kiedy wróci mi ochota na skakanie ludziom do gardeł z dzikim okrzykiem i przerażającym uśmieszkiem na ustach. Zabawa w psychopatę... 
  - Zażęłem... załe.. zagó... kurwa. - wymruczałem, ponownie zamykając oczy. - Trudnaaaaa jensyk... 
  Nie miałem pojęcia, co tak naprawdę się stało i na chwilę obecną wszystko miałem w swojej szanownej dupie. Zależało mi tylko na tym, żeby nie ruszać się z miejsca. Dostałem coś naprawdę luksusowego pod swoje cztery litery i resztę ciała, bowiem było naprawdę miękko. Tak cudownie, że za nic w świecie bym się stąd nie ruszył, nawet za bezkaloryczną, wedlowską, karmelową czekoladą. Za boczek też bym się nie ruszył. Gdyby ktoś mi go teraz zaproponował, tym bardziej nie ruszyłbym się z miejsca, bowiem oni naprawdę uwielbiali truć ludzi. Czy to była wina tego, że lubili się babrać w cudzym jedzeniu, czy może wina organizmu, który ewidentnie zaczął robić sobie ze mnie jaja. 
  Poczułem dotyk przyjemnie chłodnych i delikatnych dłoni jakiejś kobiety. Na myśl w pierwszej chwili przyszła mi Fragonia, która męczyła mnie w mojej głowie, jednak szybko zdałem sobie sprawę, że to nie mogła być ona. Przecież była ode mnie oddalona o co najmniej dwa tysiące kilometrów, jak nie o wiele wiele więcej. Chyba, że to wszystko było tylko snem. W każdym razie dotyk jej dłoni bardzo mi się podobał. Kobieta zaczęła delikatnie drapać mnie za uchem. Uśmiechnąłem się mimowolnie i pomachałem ogonem. Ogonem. 
  Otworzyłem oczy, a kobieta zabrała od razu swoją dłoń. Leżałem, ale nie w formie ludzkiej. To nawet nie była lwia forma. Wyglądałem jak satyr z lwimi uszkami, lwim ogonem i lwią sierścią na nogach. Chyba istniały kiedyś takie stworzenia, ale teraz trudno mi było stwierdzić, jak one dokładnie się nazywały. Spojrzałem na kobietę, która okazała się być znaną mi dobrze panią doktor. 
  - Co przestałaś? Nie przestawaj. - Wpatrywałem się w nią z wyrzutem, jakby właśnie popełniła największy grzech. Bo ona naprawdę śmiała to zrobić. Śmiała przerwać drapaninkę. 

Ravenis? Naćpany boczkiem Syriusz zawsze spoko xD Btw. Chyba odzyskuję wenę i chęci, bo moje opowiadania wychodzą mi coraz lepiej ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits