13 lutego 2018

Od Peruna C.D Fragonii

 Pogładziłem jej delikatną, gładką skórę. Malutka zadrżała pod moim dotykiem, a przez jej ciało przebiegło niezauważalne dla zwykłego obserwatora spięcie. Fragonia idealnie dostosowywała się do mojego dotyku, wraz z nim dociskając swoje ciało do moich dłoni. Jej policzki spowiły czerwone rumieńce, co niewątpliwie dodawało jej uroku. Była rozpalona.. a może tylko mi się tak wydawało. Może to przez ten kominek? Nieistotne. Dziewczyna przez chwilę popatrzyła mi w oczy, a następnie, jakby upewniając się, że wszystko jest w porządku, zamknęła je i cichutko westchnęła, kiedy moje palce zaczęły delikatnie pieścić jej brzuch. Po chwili odprężyła się na dobre, a dłoń brunetki odszukała moją dłoń. Zacisnąłem palce na jej ręce, aby ją zapewnić że nadal tu jestem i że w żadnym wypadku nie jest to sen. Przysunąłem się bliżej dziewczyny, nadal nie przestając pieścić jej brzucha. Mogłem niemalże poczuć na sobie jej nieco przyśpieszony oddech. Kotka zadrżała niespokojnie, kiedy dorwałem się do jej szyi. Poczułem, jak nieco podkula nogi, ale zaraz potem je rozluźniła. Odchyliła nieco główkę, jednocześnie oddając mi dostęp do swojej szyi. Była taka delikatna.. Przesunąłem po rozgrzanej skórze swoim mokrym językiem, co wywołało kolejną falę dreszczy u mojej partnerki. Partnerki.. To słowo tak dobrze brzmiało. W końcu nie byliśmy samotni. Mieliśmy kogoś bliskiego. Zarówno ja jak i Fragonia. Nagle coś musnęło moją łydkę, przez co na chwilkę odwróciłem się w tamtą stronę. Dziewczyna zachichotała cichutko, po czym z powrotem ułożyła głowę na miękkiej poduszce. A więc to ogon.. Uśmiechnąłem się, chociaż nie powiem, z lekkim zdziwieniem. Pogłaskałem tę miłą sierść, uważając, żeby przypadkiem nie pociągnąć Frago zbyt mocno. Zaraz potem znowu wróciłem do jej szyi, pieszcząc ją wargami, językiem, a także od czasu do czasu kłami. Czułem pod swoimi ustami to, jak niespokojnie oddycha. Jak bardzo garnie do bliskości. Dzisiaj na pewno nie będzie jej już tego brakowało. Ani dzisiaj, ani nigdy więcej. Zanim zdążyła jakkolwiek zareagować, szybko przyciągnąłem ją do siebie. Cichutko pisnęła, a zaraz potem wtuliła się w mój tors. Jej palce błądziły w mojej sierści, przeprawiając mnie o przyjemne mrowienie na całej powierzchni ciała. Fragonia zamruczała głośno, a jej ogonek zaczął drgać, gdy przeniosłem się nieco niżej, w okolice jej obojczyków. W międzyczasie lekko rozchyliłem jej nogi. Spodziewałem się, że je z powrotem zaciśnie, jednak nic takiego się nie stało. Zamiast jednak robić cokolwiek przy kobiecości brunetki, po prostu ostrożnie przesunąłem pazurami po jej pachwinach. Wygięła się w delikatny łuk, wydając przy tym z siebie cichy jęk. Uśmiechnąłem się do siebie na tę reakcję. Czyżbym odkrył kolejny czuły punkt mojej malutkiej..? Z każdym razem, kiedy tylko dotykałem jej wrażliwszych miejsc, cichutko wzdychała lub zaczynała mruczeć głośniej. Nie musiałem nawet podnosić wzroku na twarz malutkiej, aby odgadnąć że cała jest spowita rumieńcem, który to bezwstydnie wkradł się na jej policzki. Ciepło bijące od jej ciała przyjemnie drażniło opuszki moich palców.
— Perunku..? — szepnęła.

Frago?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits