10 lutego 2018

Od Aoife C.D Syriusz

Patrzyłam jak zza drzew, pojawia się lew, był on cały w kolorach płomieni. Jego ślepia płonęły, rządzą krwi. Podeszłam powoli do niego, jednak nie zaatakował mnie. Lustrzany świat jest jak drugi dom. Tam moje drugie ja nie istnieje, więc mogę je sama zapełnić.
- Syriusz. - powiedziałam. Podeszłam do niego na tyle blisko, iż mogłam go pogłaskać. Ani drgnął, czułam jedynie jak, wpatruje w swoje drugie ja. Gdy odwróciłam głowę, lew stał, jednakże po chwili płomień już stał przed nim. Musiałam szybki zareagować. Stanęłam pomiędzy nimi.
- Nie możesz. Zaprowadź nas do niej. Ona ci wyjaśni. - powiedziałam do niego. Ryknął i pobiegł w przeciwnym kierunku. Zniknął. Słychać było huk, krzyki i ryki. Podeszłam powoli do stawu i spojrzałam na niego.
- Czemu tu jesteśmy? - spytał.
- Musimy zdobyć parę przedmiotów, abyśmy mogli się wydostać. - powiedziałam, patrząc na wodę. Po chwili jednak wynurzyła się z niej jakąś postać. Patrzyłam na nią, jej głos był taki piękny. Dotyk na policzku był chłodny, choć jej dłoń ciepła. Moje dłonie powoli zanurzały się w wodzie. Jednak po chwili ktoś mnie szarpnął, a płomień szarpnął tego stwora z wody. Oszołomiona spojrzałam na Syriusza.
- Uważaj. - powiedział.
- Nie powinnaś się do nich zbliżać. Aoife one wiedzą, chcą, żebyś je wypuściła. Jesteś innym mną, więc jej pilnuj. - warknął. Zmienił się w człowieka. Jego wygląd był zachwycający. Pomógł mi wstać i wziął w objęcia.
- Brakowało mi ciebie. Tylko przy tobie potrafię się zmienić. - wyszeptał. - Dobrze, a teraz chodźcie. Nie powinniście za długo tu być. - dodał.
Odsunęłam się od niego i podeszłam do drugiego. Szliśmy za nim, mijając bujne trawy, wodospady oraz piękny stary zamek. Obeszliśmy zarośnięty mchem zamek. Przeszliśmy przez jakiś tunel, po kilku minutach już byliśmy w środku. W środku było pięknie, choć po chwili zapadła ciemność.

Nagle pojawiło się światło, zobaczyłam coś pięknego. Szklana kule, wśród poduszek. Na fotelu przeciwko mnie siedziała jakąś postać. Jej twarz była zasłonięta tak samo, jak i ręce.
- Przyszliście, gdyż poszukujecie. Poszukujecie tego, co zgubione. Zgubione, gdyż wasze serca są nieczyste. Musicie spojrzeć w głąb siebie i zanurzyć się w źródle oczyszczenia. Wtedy zobaczycie, będziecie, wiedzieć czego poszukujecie. - powiedziałam postać, po czym zniknęła. Gdy wstałam, już spadłam. Syriusz był tuż obok, wpadliśmy do wody, choć jej kolor był zielony taki piękny i czysty.
Zanurzenie się w niej było szybkie, błyskawiczne, natychmiastowe.


Syriusz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits