02 stycznia 2018

Od Somina C.D Fragonii

Cztery miesiące później...

- Frago, jest ważna sprawa. – wszedłem do mieszkania. – Myślałem już nad tym przez pewien czas, ale moja praca mi uniemożliwiała podjęcie tej decyzji. Udało mi się jednak dostać zgodę na kontrakt w innej placówce. Czas na przeprowadzkę! – byłem lekko podekscytowany.
- P-przeprowadzka? Dokąd i d-dlaczego? – oderwała się od czytania książki.
- Jedziemy do Aztarat City. Powinniśmy zrobić to od razu, gdy postanowiłaś na dłużej się u mnie zatrzymać. Taka mała klitka nie jest odpowiednia dla trzech osób. – usiadłem obok niej.
- Trzech? A… - spuściła głowę.
- Jak się czujesz Frago?
- Dobrze.
- Nie chcesz niczego? Może ci coś kupić?
- Nie trzeba… Wszystko jest czego mi potrzeba. Kiedy chcesz się wyprowadzić? – spojrzała na mnie.
- Już zakupiłem apartament, więc możemy już jechać. – podrapałem się po głowie.
Był to całkiem spory wydatek nawet jak dla mnie. Nie wiem jeszcze co z moją dorywczą pracą, ale może nie będę musiał sobie tym babrać rączek. Na wyspie są znacznie lepsze wynagrodzenia w specjalistycznych zawodach. Traktuję tę przeprowadzkę jak awans.
- Skończę tylko rozdział. – powiedziała.
- Znowu jakieś fantasy? – uśmiechnąłem się.
- Mhm. – kiwnęła głową wciągnięta w czytanie.
Odkąd dziewczyna zaakceptowała obecną sytuację, zajęła się samą sobą i jej zainteresowaniami. Co noc wpatruje się w niebo i czyta dużo książek. Zwykle są to książki fantasy, ale zdarza się jej za jakiś kryminał czasem złapać. Przyznam się, że kiedyś pożyczyłem do pracy jedną z jej książek bez zgody. Naprawdę przyjemnie się czytało w przerwach od zszywania. Może kiedyś zabiorę ją na strzelnicę.
Pod wieczór mieliśmy wszystko zapakowane. Meble zostają, bo apartament z dostępem na dach już jest cały umeblowany. I tak wydaje się w środku trochę pusty, bo życie przez taki długi czas w ciasnym mieszkaniu całkowicie zmieniło mój pogląd na mieszkania. Ciężko z początku będzie się przyzwyczaić. Nie sprzedaję tego małego mieszkania. Zostawię je sobie na wszelki, gdybym chciał zrobić sobie wakacje i wrócić, pooddychać starymi śmieciami. Zresztą na posprzątanie mojego biura i wywóz wszystkich zakazanych przedmiotów trochę zajmie, ale trzeba tu kiedyś zrobić porządek.
Wybraliśmy podróż promem. Prześpimy się w nim trochę. Na miejscu będziemy koło czwartej. Nie powinno być wtedy dużego ruchu i w spokoju będziemy mogli zaadaptować się nowym miejscu. Na razie odetchnąłem, gdy znaleźliśmy kajutę na statku i zamknęliśmy się w niej. Zostawiłem walizki przy drzwiach i po nastawieniu budzika rzuciłem się ze zmęczenia na łóżko.
- Somin… możesz zrobić trochę miejsca? – charakterystycznie kaszlnęła, tak jak to zawsze robi, gdy chce czegoś ode mnie, ale nie ma ochoty nic mówić.
- Miejsca? – zmęczony rozejrzałem się po pokoju.
Czemu tu jest jedno łóżko? Powinienem inaczej się zwrócić w recepcji. Zamiast mówić, że chcę pokój dla dwójki, powinienem powiedzieć z dwoma łóżkami.
- Przepraszam... myślałem, że będą dwa miejsca do spania. – poprawiłem pościel, którą pofałdowałem.
- N-Nic nie szkodzi. – odstawiła walizkę na bok i usiadła na drugim brzegu łóżka.
- Pójdę zapytać, czy nie mają niczego wolnego. – wstałem, poprawiając fryzurę.


Frago, opowiesz mi o Darku ^^?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits