Co może wyniknąć z przerwanego spaceru? Zaraz każdy się dowie.
Po
tym jak naszą nazbyt krótką przechadzkę po Spatium przerwał sms od
Fragoni z prośbą o spotkanie i pomoc, szliśmy szybkim krokiem przez
korytarze Rivangoth. Wolałbym osobiście pobiec ale nie chciałbym
zostawić Tiffany w tyle. I nie chodzi tu o formę bo jest pewnie jeszcze
lepsza od mojej ale o jej sukienkę krępującą ruchy. Na spacer wybraliśmy
się prosto z kolacji z rodziną królewską więc i ubiór choć na pewno nie
odświętny nie mógł też być sportowy.
- Wiesz o co może chodzić? - zapytałem.
Tiffany skupiona na drodze,a odpowiedziała ukradkiem.
- Niestety nie. - skręciliśmy w prawo i zobaczyliśmy Fragonię stojącą przed wejściem do swojej komnaty.
-
O w końcu jesteście! Chodźcie szybko.- powiedziała gdy tylko nas
zobaczyła, po czym popchnęła nas w kierunku schodów na niższe piętro.
Zdziwiło mnie jej zachowanie. Zwykle była cicha i teraz kierowała nami
jak chciała. Nie przesadzam. Dlaczego? Bo nie potrafiłem nawet jej się
zapytać o co chodzi, tylko posłusznie podążyłem szybkim krokiem w
stronę, którą wskazała. Tiffany też się zdziwiła. Patrzyła tylko na mnie
pytająco. Wzruszyłem ramionami i już na schodach przyspieszyłem kroku.
Fragonia
zaskakująco szybko i sprawnie kierowała nas korytarzami pierwszego
poziomu piwnic. Dziwne, bo nikt tu nigdy nie zagląda, dlatego że
wszystkie zapasy i wina zaczynają się dwa poziomy niżej.
Dotarliśmy
w końcu do uchylonych potężnych drewnianych drzwi. I kolejne
zaskoczenie. Mała Frag wepchnęła nas do środka. Uśmiechnęła się
nieśmiało i zamknęła drzwi. Potem usłyszałem jeszcze dźwięk
przekręcanego zamka. Sprawdziłem szybko klamkę. Nie dało się wyjść. Do
tego z tej strony nie było dziurki na klucz. Odwróciłem się. Zobaczyłem
Tytanię obserwującą pokój.
Nie przypominał piwnic w
żadnym stopniu. No może poza ścianami, bo te były kutym kamieniem. Ale
oprócz tego? Był tu kominek z czerwonej cegły, w którym spokojnie płonął
ogień, podłoga z ciemnego drewna, gobeliny na ścianach wielkie łóżko i
właśnie... Dwa krzesła, stolik, na nim świece, butelki wina i dwa
talerze spaghetti.
- To nie był mój pomysł. - podniosłem ręce w obronnym geście. Ona uśmiechnęła się i zapytała:
- Więc czyj?
-
Nie wiem choć się domyślam. Mówiłem jakiś czas temu Fragonii, że
kombinuję jak wynagrodzić Tobie zaniedbanie z mojej strony. Pewnie
chciała pomóc i wygadała się Darknessowi, a ten... Znasz go przecież.
- To co teraz? - poprawiła włosy i spojrzała mi w oczy. Trochę się zmieszałem.
- Em... Daj mi chwilę wykombinuję jak stąd wyjść i... - Tiffany usiadła przy stoliku.
-
A może zjemy? - Nie do końca wierzyłem czy chce tu dalej być.
Sprawdziłem już czy to iluzja. Wszystko było prawdziwe. Może ona to
zaplanowała?
- Wiesz.. masz rację. Smakowicie to wygląda. - Przysiadłem się po drugiej stronie i od razu posłałem nam wina.
- Czyli w końcu mamy czas tylko dla siebie? - zapytałem zadowolony.
-
Na to wygląda. - powiedziała po czym napiła się wina. Zaczęliśmy jeść.
Spaghetti było lepsze niż wyglądało ale to nie na nim byłem skupiony. W
końcu mogłem z nią normalnie porozmawiać, pożartować. Kiedy jedzenie się
skończyło razem z pierwszą butelką wina. Wzięliśmy kieliszki,
przenieśliśmy się na łóżko i zabraliśmy się za drugą butelkę. Co prawda
tylko leżeliśmy obok siebie ale czułem ciepło, a raczej żar biegnący od
niej. Pachniała pięknie, jej uśmiech był piękny, ciało kusiło, a kiedy
do mnie mówiła tonąłem w jej głębokich jak ocean fiołkowych oczach
słuchając jej melodyjnego głosu. Była idealna.
Po
skończeniu drugiej butelki położyliśmy się razem przytuleni jakbyśmy
nigdy nie chcieli się od siebie oderwać. Czułem, że ją pragnąłem, wilk
we mnie wyrywał się by ją mieć ale ja nie chciałem jej od siebie
odstraszyć. Nie mogłem znać jej reakcji. Kiedy poczułem, że natura
działa sama z siebie pocałowałem ją i powiedziałem.
-
Usiądźmy na chwilę kochanie, dobrze? Chciałbym odetchnąć na moment - i
tu się trochę zdziwiłem, bo okazało się, że cała samokontrola i
blokowanie siebie było bezcelowe.
- Kochanie, nie
wygłupiaj się, przecież czuję, sukienka jest cienka - po czym mnie
pocałowała. Krótko ale w czasie pocałunku podjęłem decyzję. Opuściłem
kilka swoich wewnętrznych barier. Objąłem ją, podniosłem się do pozycji
siedzącej z nią na udach i pozwoliłem się objąć nogami. Pocałowałem ją, a
ona przesunęła moje ręce z pleców na talię. Delikatnie ją nimi
pocierałem by nieco ją rozgrzać. Całowaliśmy się bardzo namiętnie i
potrzebowała chwili na wzięcie oddechu. Kiedy tylko rozłączyło śmieszne
usta nie dałem odpocząć jej zmysłom. Przyssałem się do jej szyi,
usłyszałem jej silniejszy oddech, a kiedy puściłem widniała tam
malinka.
- Kochanie mogę cię o coś prosić? - zapytała.
- Oczywiście - powiedziałem schodząc jedną ręką na jej pośladek.
-
Jeszcze raz.. ale teraz ugryź - czułem, że jej przygody z Mroku
zostawią coś po sobie ale jeżeli miało jej to sprawić przyjemność to
również mam na to wielką ochotę. Nie chciałem jej zrobić krzywdy więc
wybrałem bezpieczniejsze miejsce na pograniczu obojczyka i szyi.
Wgryzłem
się aż do momentu jej podniecającego wzdychania. Dobrze czułem wtedy
posmak krwi, wilkołackie kły znacznie ułatwiły sprawę. Kiedy oderwałem
się od niej z kąta ust spływała stróżka krwi. Wciąż jeszcze wzdychając
przyciągnęła mnie do siebie i pocałowała niesamowicie namiętnie.
Trwaliśmy w tym dobre kilkanaście minut w czasie, których kasowałem jej
pośladki, a ona naciskała swymi piersiami i dłońmi na mój tors. Kiedy
się od siebie w końcu oderwaliśmy zlizała z mojej twarzy tamtą stróżkę i
uśmiechnęła się swoimi pięknymi czerwonymi ustami i zapytała.
-
Zauważyłeś, że nadal mamy ubrania? - co prawda jej sukienka na dole
była wysoko podciągnięta tak abym miał pełen dostęp do pośladków, a moja
czarna koszula rozpiętą ale faktycznie. Niczego nie zdjęliśmy.
- Spokojnie, jeszcze mamy czas - po czym położyłem dłoń na jej piersi. Westchnęła i spięła się pod dotykiem.
- Jędrne - powiedziałem po czym szarmancko się uśmiechnęłem. Nie pozostała mi dłużna. Złapała moje przyrodzenie.
-
Twardy - rzekła po czym mnie pocałowała. Podniosła się i przełożyła go
za siebie cały czas mnie całując i wzdychając przy tym kiedy masowałem
jej pierś. Zaczęła ruszać biodrami tak aby masować go pośladkami. Może
robiła to pierwszy raz ale za to umiejętnie jak nikt inny. Pocałowałem
jej pierś. Dała mi niezwykła pieszczotę. Teraz była moja kolej.
Podniosłem się i położyłem ją na plecach, pomogłem jej zdjąć sukienkę.
Została w samej bieliźnie, aksamitnym staniku i figach w kolorze
granatu. Ja po paru chwilach zostałem w bokserkach. Położyłem się na
niej, nasze intymne strefy wyraźnie się stykały, czuliśmy nawzajem swój
żar. Pocałowałem ją. Krócej niż się spodziewałam ale miałem swoje
powody. Następny pocałunek złożyłem na szyi gdzie powtórzyłem
ugryzienie, potem na obojczyku. Kolejny złożyłem na piersi. Chciałem
zdjąć jej stanik ale uprzedziła mnie zrywając go i ciężko dysząc.
Przyssałem się do jej sutka, jęczała pode mną przyciskając dłońmi moje
biodra do swoich. Nie mogła już wytrzymać ale zamierzałem jeszcze
bardziej ją rozgrzać. Zacząłem masować jej drugą pierś dłonią, jęknęła
dość intensywnie i objęła mnie znów nogami przyciskając swoje źródło
żaru do mego członka. Nie pozwoliłem się tak szybko sprowokować.
Puściłem jej biust i pocałowałem ją pod nim, schodziłem pocałunkami
przez jej piękną talię do rozgrzanego podbrzusza. Kiedy tam dotarłem
jęczała na każdy mój dotyk. Przyłożyłem dłoń do jej szparki i zacząłem
masować. Nie minęło kilka chwil kiedy wiła się pode mną z przyjemności.
Złapała mnie za szyję i pocałowała, kiedy się oderwała spojrzała mi w
oczy i powiedziała:
- Błagam nie dam rady dłużej czekać..-
Wiedziałem
to. Ja też już nie mogłem dłużej czekać. Położyłem ją i zdjęłem
najpierw jej, a potem swoje resztki bielizny. Stosunek przeszedł do
punktu właściwego. Wilk wewnątrz mnie szalał już z podniecenia i wyrywał
się do niej, widziałem też, że ona swoją naturę też spuściła ze
smyczy.
Cdn. -> uuuuuuu wiadomo kogo omg.
No chyba jak na grę wstępną to Tytanii nie zawiodłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!