13 stycznia 2018

Od Peruna C.D Fragonii

  Delikatnie chwycił Fragonię w talii, żeby się nie przewróciła. Basior spojrzał zatroskany na brunetkę, ale ta najwyraźniej potrzebowała po prostu wsparcia. Powoli wyszli z pokoju, Perun cały czas trzymał jej rączkę. Rozglądał się po zamku z uwagą. Był tu pierwszy raz. No dobra, przechodził tymi korytarzami, ale to Persefona ciągnęła go tak, że nie mógł nawet się porządnie rozejrzeć. Teraz spokojnie chodził po korytarzach, cały czas podtrzymując malutką. Dziewczynka szła już pewniej, co jakiś czas tylko utykając. Z każdym jej potknięciem zaciskał palce mocniej na jej talii, dostając mini zawału serca. Nie chciał, żeby coś jej się stało. Szli jak jakaś para, jakby gdzieś prowadził swoją żonę czy narzeczoną. Szedł wolno, tak, żeby malutka nadążyła. Na własną łapę też rozglądał się po zamku, szukając wszelkich ciekawych rzeczy na ścianach i sufitach. Musiał przyznać, że zamek robił wrażenie. Wszystko było tu bardzo ładnie urządzone, ze smakiem i gustem. Czerwonowłosemu co raz odwracały się uszka w stronę nowych odgłosów, a nos wychwytywał nowe, zupełnie dotąd nieznane zapachy. Fragonia prowadziła go po wszelkich interesujących miejscach, prowadząc go także do kuchni czy sali balowej. Perun jeszcze nigdy nie był w zamku, który działał. Owszem, oglądał ruiny, bo w swoich rodzinnych stronach miał ich sporo, ale to były tylko mury pozbawione życia. Nie to, co tutaj. Tutaj Perun mógł zauważyć życie na każdym kroku. Dawał się prowadzić po wszelkich jego zakamarkach. Cieszył się, że udało mu się chociaż trochę napełnić żołądek Fragusi. I jednocześnie denerwował się, że się głodziła. To nie było dobre dla jej zdrowia, w końcu ciągle się jeszcze rozwijała, a takie głodówki nigdy nie są dobre na rozwój organizmu.. Najwyżej będzie ją karmił cały czas tak, jak przed chwilą. Nie przeszkadzało mu to. Właściwie, to będzie okazja do spędzenia więcej czasu ze swoją tymczasową podopieczną. Owszem, Wilkobójca powiedział, że może zostać, ale nie powiedział gdzie. Równie dobrze mógł go wtrącić do jakiegoś lochu i pozwolić wychodzić tylko w określonych godzinach. Perun miał jednak nadzieję, że tak się nie stanie i będzie mógł się przespać gdzieś niedaleko pokoju Fragonii, tak na wszelki wypadek. Martwił się o nią cały czas. Poza tym, nie chciałby, żeby znowu się pocięła. Nie chciał, żeby się krzywdziła. W pewnym momencie chciał iść dalej prosto, ale dziewczynka pociągnęła jego rączkę w bok. Spojrzał na nią zdziwiony, ale zaraz potem zobaczył drzwi prowadzące na balkon. Otworzył je, po czym oboje wyszli na powietrze.
— Jak tu.. pięknie. — wyszeptał, patrząc na słońce zachodzące przed ich oczami. Chwilę potem spojrzał z czułością na dziewczynkę. 

Frago? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits