13 stycznia 2018

Od Fragonii C.D Peruna

  — Leeeci samolocik! — powiedział Perun, zbliżając indyka do ust malutkiej.
 Dziewczynka jednak nie otworzyła ust. Spojrzała jedynie na łapy Perunka i delikatnie złapała go za ogonek, którym poruszał niespokojnie. Pogłaskała go, a po chwili wypuściła, aby nie denerwować dodatkowo furry. Przypomniała sobie swoje słowa sprzed kilkunastu minut i zamknęła oczy, po czym otworzyła usta. Musnęła delikatnie języczkiem indyka i ugryzła kawałek. Przeżuwała niezbyt długo, a po chwili połknęła. Basior pomyślał, że tym razem da jej coś innego. Odłożył kawałek mięsa na talerzyku i nabił na widelec sałatę. 
  Zabawa zaczęła się od nowa. Malutka ugryzła kawałek, a resztę Perun odłożył na talerzyku. Wylosował kolejne warzywo. I kolejne. I kolejne. Nie przestawał, dopóki dziewczynka nie ugryzła każdego z kawałków w sałacie. Postanowił na chwilę przestać ją karmić. Wytarł jej usta chusteczką i przytulił do siebie mocniej malutką. 
  — Też tęskniłam... — sapnęła Fragonia — Barddzzzo... 
  To było dziwne uczucie. Pamiętała, jak ostatni raz tak bardzo przymilała się do Marco. Wtedy jej obiecał, że będą razem już na zawsze... A potem zmarł. Ponoć miał wypadek i lekarze nie zdołali go już uratować. Była na jego pogrzebie. Płakała... Teraz też znowu miała ochotę się wypłakać. Mocniej wtuliła się w tors basiora. Miał bardzo przyjemną i miękką sierść, do której ciągle mogłaby się tulić. Próbowała odszukać swojej żyletki. Wzrokiem błądziła po pokoju mając nadzieję, że znajdzie ostrze. Było na biurku. 
  Malutka już chciała wstać, aby sięgnąć po ten kawałek metalu, kiedy zatrzymał ją Perun. Przyciągnął malutką do siebie i delikatnie pocałował w szyję, prosząc cicho, aby została. Otarł jej kolejne łezki. 
  — Mogę ci jakoś poprawić humor? — zapytał cicho. 
  — Nnnie wiem... cccchhhyba nie ma jak... — wyszeptała malutka. 
  — Może oprowadzisz mnie po zamku? Nie wiem, jak wygląda to miejsce. Jestem ciekawy.
  Pierwszy raz był na Delcie. Mogła się tego spodziewać. Wstała i podała rękę czarnemu, aby pomóc mu wstać. Basior złapał malutką za rączkę i zaczął ją asekurować, jakby w każdej chwili mogła się przewrócić. Faktycznie. Chwiała się na nogach i miał wrażenie, że najmniejszy podmuch może ją zwalić na podłogę. 

Perunku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits