23 stycznia 2018

Od Miko do Ravenis

Obudziłem się rano i poszedłem zjeść śniadanie, miałem wesoły humor ponieważ miałem dziś wolne. Po zjedzeniu śniadania trafiłem na Aneridd.
- Szczurze!
- Ile razy mam Ci powtarzać, byś tak do mnie nie mowiła?
- Mniejsza. - wyciągnął listę i wcisnął mi to do ręki - Masz to załatwić.
- Ja mam wolne!
- Ta, wiem.
- Ech... Dobra.
Zmieniłem się w smoka i wzbiłem się w powietrze i skierowałem się do miasta. Gdy dotarłem do miasta, zmieniłem się w człowieka i poznajdowałem potrzebne rzeczy. Następnie poszedłem do barku. Tam wymieniłem się informacjami. Włócząc się po mieście trafiłem na czerwonowłosą, a raczej ona na mnie wpadła.
- Przepraszam.
- Nic się nie stało. - powiedziałem, po czym się wyminęliśmy.

(Narrator)

  Miko ruszył przed siebie, wymijając co to kolejne istoty i wyjmował im to cenniejsze przedmioty. W końcu poszedł kupić ostatnią rzecz i schował ją do plecaka, a następnie kupił picie i czekoladowe pączki i usiadł na murku w niewielkim parku. Po paru minutach znowu ktoś na niego wpadł, była to ta sama czerwonowłosa co wcześniej.

(Ravenis?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits