Od Tytanii C.D Shadow, Nixie

  Dziewczyna odprowadziła wzrokiem Shadowa i Nixie. Nadal im nie ufała. Miała w dupie ich sprawy. Obchodziła ją tylko Mroku.

  Zamierzała stąd uciec jak najszybciej i nie zwracać uwagi na nic. Zamknęła oczy i otarła twarz rękawem. Była nadal brudna po budyniu. Mimo iż obiecała sobie, że nic nie zje ze stołu demona, nie mogła się powstrzymać i musiała coś skosztować. W końcu była głodna, a sama demonica namawiała ją do tego. Budyń był niezły. Tak dobrego nie jadła chyba od śmierci mamy. Ojciec nigdy nie potrafił gotować, a kiedy ten zniknął, Tytania z braćmi wykradali mrożonki ze sklepu i gotowe potrawy, po czym modlili się o zapałki lub gaz w domu. Z jednej strony dziewczyna nie wspominała dobrze tego okresu, jednak z drugiej... 

  Wtedy nie musiała walczyć z demonami, nie przechodziła tego wszystkiego i była bardziej zżyta z rodziną. Spędzili w końcu na ziemskiej ulicy kilka dobrych lat, przez co ufali sobie i nie mogli bez siebie żyć. Teraz, kiedy te wszystkie wspomnienia zniknęły, zarówno Viper jak i Anubis byli już dla niej bardziej obcy. Kiedy ostatni raz zrobili coś razem? Anu często przesiadywał w swojej pracowni chemicznej i tworzył jakieś eliksiry na rzecz ojca. Viper? Bawił się w pana odpowiedzialnego i wraz ze swoją córeczką i Hikaru zamieszkiwał Vao-Rax. Czasami wpadał. Zwykle na kilka minut, aby pożyczyć pieniądze od swojego ojca. Na co je wydaje? Pewnie na prostytutki i gry. 

   Ułożyła się wygodnie na swoim posłaniu. Mroku dała jej o wiele lepszą celę, z telewizorem, wygodnym łóżkiem i zadbaną toaletą. Musiała przyznać, że mieli tutaj wygodnie i w takich celach mogłaby przebywać nawet do końca swojego życia. Szkoda tylko, że byłą to akurat cela pani Mroku. Demona, którego szczerze nienawidziła. 

   Ale jak uciec, to dopiero jutro. Dzisiaj była wykończona tym wszystkim. Kolacja, szarpanie się z krukonami, rozmowa z dwójką potępieńców i zdrajców. 

Tyks nie popisuje się długością, oj, nie ładnie.

Shado? Nixie?
Punkty: 310