02 grudnia 2017

Od Kasai Do Tytanii

Włóczyłam się między straganami, trzymając w kieszeni prezent dla Tytanii. Ludzi było sporo na zewnątrz, było słychać wiwaty z centrum, widocznie kolejna walka się zaczęła. Usłyszałam, że ktoś mnie woła, więc się zatrzymałam i odwróciłam w stronę owego głosu, ów głos należał do mojego kolegi.
-Blac?
-Hej „Lisku” co tam?
-Nic ciekawego, ogarniam, co to za dziwy są do kupienia.
Uśmiechnęłam się, a on odwzajemnił uśmiech. Oboje postanowiliśmy wrócić na arenę. Tam już kończyła się walka. Wcale mnie nie zdziwiło to, że Tytania wzięła udział w tych „zawodach". Walka skończyła się korzystnie dla czarnowłosej, przeprosiłam Blaca i zeszłam do Tytanii.
-I Jak było?
Spytałam przyjaciółkę, która widocznie, zaskoczyła moja obecność.
-Dobrze.
Zaśmiałam się.
-My to chyba nigdy się nie zmienimy, niezależnie od osi czasu.
-Prawda.
-Tytsu, co powiesz na nocowanie u mnie?
-Czemu nie.
-Jej! No to dzisiejsza noc prześpimy u mnie.
Powiedziałam zadowolona i widać było, że ona też była, dawno ze sobą nie spędzaliśmy czasu.

Punkty: 160

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits