02 listopada 2017

Od Persefony C.D Dorin

  — Chcę go. — rozkazała, jak typowa, rozpieszczona gówniara, która nie wie, co ma robić z własnym życiem. — Teraz. 
  — Ależ... malutka... znaczy, pani! — strażnik wyjąkał, spoglądając na siedemnastoletniego (a przynajmniej z pozoru) więźnia, który wpatrywał się pusto w małolatę. 
  Persefona wybuchnęła śmiechem. Nie miała w zwyczaju tego robić, chyba, że natrafiła na naprawdę skończonego idiotę. Ten palant ewidentnie nie wiedział, kim ona jest i z czym wiążą się konsekwencje nazywania jej "malutką". Nie była najwyższa, a Fragonia nawet lubiła to zdrobnienie, jednak pochodzące z ust zupełnie obcego dla niej faceta było dla niej określeniem obraźliwym. Zakaszlała i spojrzała nienawistnym wzrokiem na nieznajomego. 
  — Chyba nie chcesz spotkać się z twoim przełożonym. — Persefona w tym momencie zabrzmiała jak dorosła kobieta, która dobrze wie, czego chce i nie zawaha się użyć najbardziej brutalnych chwytów, aby to dostać.  Chciała porozmawiać z więźniem, ten debil jej nie pozwalał, więc musiała sięgnąć po Mroku. — Twoja pani jest dzisiaj wyjątkowo w kiepskim humorze do żartów, więc nie polecam jej denerwować. Tak samo ja nie mam dzisiaj humoru do gierek. Żądam, byś wpuścił mnie tutaj, do jego celi. Tylko porozmawiam z więźniem i zaraz sobie pójdę, kapujesz? 
  Mężczyzna nie widział więc innego powodu. Ostrzegł ją tylko, że idzie w paszcze lwa i nie wie, do czego zdolny jest ten chłopak. Ona się tym jednak nie przejmowała. Była bardzo ciekawa zdobyczy. Być może nieznajomy dostarczy jej paru cennych wskazówek dotyczących nie tylko Watahy Zachodu, do której należał. 
  Ale skąd wiesz, że należy on do Watahy Zachodu? Skąd wiesz, że jest to poddany Haylee, zapytała Fragonia. 
  Proste, moja droga. Strażnicy są na tyle tęp... nieodpowiedzialni, że potrafią wygadać największe sekrety, kiedy tylko odpowiednio do niech podejdziesz. Musisz wykorzystać potencjał, jaki kryje się w twoim małym ciałku, inaczej zgnijesz przy tronie Darknessa, a tego obie nie chcemy.   
  Persefona była zdziwiona, że dopiero teraz odezwała się jej "podopieczna". Gdzie była, kiedy tak bardzo chciała się z nią skontaktować? Nie było to jednak istotne. Najistotniejszy był teraz obiekt badań Imperalczyków, a konkretnie ten młody osobnik, który nie miał pewnie chociaż w połowie tyle lat, co Persu. Nigdy nie widziała go na oczy, jednak śmiało można by było stwierdzić, że zafascynował ją już od pierwszego wejrzenia. 
  — Jesteś fascynujący. — powiedziała w końcu na głos dziewczynka, siadając po turecku na przeciwko chłopaka. 
   Białowłosy obrzucił ją spojrzeniem pełnym obojętności, a jeden ze strażników wyciągnął pistolet i wycelował dokładnie w czoło chłopaka, jakby obawiał się, że za chwilę może nastąpić bum i dziewczyna mogłaby zacząć wrzeszczeć przez ogień na jej włosach. 
  — Widzę w tobie obojętność, młody człowieku. Czy nie przeraża cię groźba śmierci? W każdej chwili mogę rozkazać strażnikom, by cię zamordowali i... 
  I narazić się na gniew Mroku, pomyślała Fragonia na tyle głośno, że Persefona była w stanie ją usłyszeć. 
  — ... i przedziurawili jak zwykłego robala. Ale nie martw się. Póki ja tu jestem i póki słuchasz moich rozkazów, będziesz żył. Być może nawet cię wypuszczą, jeżeli odpowiesz mi na kilka ważnych pytań. Pierwsze moje pytanie brzmi: Wiesz może, kim jest Możan, zwany również Darknessem Wilkobójcą? 

Dorin? Przesłuchanie zawsze spoko, tylko uważaj, by jej nie wnerwić. xd 
Słowa - 509 
Persefona zdobywa nowe punkty dla Imperalczyków!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits