— Biedna, marna istotko... — wyszeptała cichutko Persefona, przekręcając głowę.
Niebezpiecznie zbliżyła się do twarzy chłopaka i podniosła jego podbródek, aby spojrzał jej znowu w oczy. Bawiła się w Wilkobójcę? Czy naprawdę myślała, że może przewiercić nieznajomego na wylot.
Strażnicy zaczęli się już mocno niecierpliwić. Jeden z nich cicho odchrząknął, aby zwrócić na siebie uwagę Persefony. Chciał jej dać znać, że czas wizyty już minął i powinna się stąd oddalić, zanim Mroku nakryje ją i albo zrobi jej awanturę, albo to właśnie strażnicy będą mieli najgorzej. Bo w końcu nie wyprowadzili Persefony na czas.
Czarnowłosa się tym jednak nie przejmowała. Przynajmniej przez kilka sekund od sygnału. Wstała i oddaliła się od sługusa Haylee, mając nadzieję, że jeszcze tu będzie, kiedy wróci z rozmowy ze swoją podwładną. Pożegnała go, wysyłając buziaka i zamknęła celę. Jeden ze strażników pomógł małolacie wydostać się z pomieszczenia. Powędrowała na górę i po chwili znalazła się już w tym luksusowym apartamencie pani Mroku.
Mężczyźni chcieli, aby Persefona ewakuowała się stąd, zanim przyjdzie demonica, jednak dziewczynka ani myślała o powrocie do Fragonii. Koniecznie chciała zabrać stąd jakaś pamiątkę. Już nawet miała kogoś na oku.
Nie musiała nawet długo czekać na swoją panią, która weszła dumnym krokiem do swojego biura. Zdziwiła się widząc tutaj Persefonę. Była pewna, że już dawno opuściła budynek i jest w drodze do swojej drugiej strony. Na jej twarz wpełzł sztuczny do bólu uśmiech. W dodatku strasznie przesłodzony.
— Ile chcesz za tego więźnia, pani? — zapytała niespodziewanie Persefona, przechodząc od razy do konkretów.
— Nie wiem, czy wiesz, dziecino, ale on nie jest na sprzedasz, dostarczy nam cennych informacji związanych z Watahą Zachodu. Jeżeli doprowadzi nas do Haylee, to doprowadzi również do Darknessa. Albo lepiej. Doprowadzi nas do Miyashi, a alpha WZ z chęcią wtedy powie nam, co wie na temat WKNu. W końcu nie chce, abym zgładziła tą niewinną istotkę. — Mroku westchnęła i spojrzała na Persefonę. — Widzisz... uczucie to coś złego. Łatwo można dobrać się do twojego wroga, jeżeli ten posiada jakąś osobę, którą darzy miłością.
Słuchała tego już wiele razy i naprawdę miała dosyć. Westchnęła cichutko.
— Pani, proszę, zgódź się. Obiecuję, że wykorzystam go w dobrym celu. Sprawię, że doprowadzi nas do Wilkobójcy. Musisz mi zaufać.
Białowłosa spojrzała na dziewczynkę. Trwała tak w milczeniu, aż w końcu zgodziła się. Persefona zaklaskała jak mała dziewczynka i pobiegła odwiedzić swojego więźnia. Chciała czym prędzej zabrać go do swojej małej kwatery.
Dorin? Wykorzystasz sytuację?
Słowa: 432
Persefona zdobywa punkty dla Imperium!
Słowa: 432
Persefona zdobywa punkty dla Imperium!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!