Będę gwoździem w twojej trumnie
[alpha wallhaven + 2943] |
GODNOŚĆ: Oficjalnie znany jest jako Alexander Carter Midnight. Warto jednak zaznaczyć, iż nienawidzi, gdy ktoś zwraca się do niego w taki sposób. Woli skrót od pierwszego imienia, czyli Alex. Nazwisko jeszcze przeżyje. Jeśli chodzi o przezwiska, od najmłodszych lat upodobał sobie ksywkę Walker — sam nie wie dlaczego. Nie będzie miał jednak nic przeciwko, jeśli ktoś wymyśli coś równie dobrego lub ciekawego.STRONNICTWO: Postanowił dać ostatnią szansę najstarszej z grup, którą jest Wataha Karmazynowej Nocy.
PŁEĆ: Ciężko byłoby o nim mówić w rodzaju żeńskim, więc nie — z pewnością nie jest kobietą. Budowa anatomiczna w 100% potwierdza, iż masz do czynienia z facetem.
ORIENTACJA: Jeszcze nigdy nie zdarzyło mu się patrzeć na jakiegoś faceta ze ślinką w ustach, a więc nie — homo z pewnością nie jest. Nie raz i nie dwa zawieszał jednak na dłużej wzrok na niektórych dziewczynach, co potwierdza, iż jest heteroseksualny.
WIEK:Teoretycznie mało powinien obchodzić cię jego wiek, jednak jeśli już koniecznie chcesz wiedzieć, jest w stanie przyznać się do dobrej dwudziestki w latach ludzkich. Niestety, chłopak nie jest nieśmiertelny.
RASA:Dumny przedstawiciel rasy określanej mianem wilkołaków.
RODZINA:Temat ten ma w zwyczaju unikać niczym ognia. Ojciec z matką wiodą
szczęśliwe oraz sielankowe życie gdzieś w stanie Minnesota, nie
przejmując się swoim ostatnim dzieckiem. Alex miał bowiem jeszcze dwójkę
rodzeństwa, siostrę bliźniaczkę oraz młodszego brata. Gdzieś tam w
świecie żyją zapewne jego ciotki, wujkowie oraz kuzynowie, ale nie
utrzymuje z nikim kontaktu, podobnie jak ze swoją najbliższą rodziną.
Dziadków nigdy nie miał okazji poznać.
STANOWISKO: Woli mówić, że dla osób z jego wykształceniem oraz zdolnościami nie ma
odpowiedniej pracy. Na Ziemi chwyta się każdego z możliwych zajęć,
jednak zdecydowanie najbardziej ciągnie go do tych z zakresu tworzenia
tatuaży — ma do tego smykałkę. Na Delcie natomiast zarabia jako nożownik
oraz przemytnik, jeśli można to tak nazwać.
CHARAKTER:Pierwsze, co rzuca się w oczy po dłuższej znajomości z tym osobnikiem,
to jego nadopiekuńczość. Przez sytuacje, w jakich wcześniej się
znajdywał, ma jakby wpojoną jedną myśl. Wydaje mu się bowiem, że
powinien wszystko i wszystkich chronić, bez względu na ewentualne
niebezpieczeństwa. Na nic zdają się prośby czy też nalegania na to, by
przestał — od zawsze był bardzo uparty, toteż sprzeczanie się z nim nie
ma większego sensu. Nawiasem mówiąc, jeśli ma zły dzień, nawet pogoda
może stać się niebezpiecznym tematem do rozmów. Wracając do tematu: nie
wygląda to jednak tak, że skacze dookoła ciebie, nie pozwalając nawet
zaciąć się kartką papieru. Woli trzymać się z boku, skąd ma na wszystko
oko, a obserwowana przez niego osoba nie zdaje sobie w ogóle sprawy z
jego obecności. Dba o to, aby nie zmniejszać niepotrzebnie dystansu,
jeśli jednak zobaczy, że ktoś potrzebuje pomocy, jest w stanie przełamać
tę barierę. Lecz warto dodać, że pomoże ci raz, drugi i trzeci, ale za
czwartym radź sobie sam. Chłopak wie bowiem, gdzie kończy się granica
miłosierdzia, a zaczyna parobka. Mimo swojej ofiarności — o ile można to
tak nazwać — sam jest typową „Zosią Samosią”. Niechętnie przyjmuje
pomoc, a tym bardziej o nią prosi. Chcesz go obrazić za pomocą słów?
Może to być nieco trudne, gdyż Alex ma głęboko gdzieś, co sądzą oraz
mówią na jego temat inni. Wszelkie uwagi albo ignoruje, albo w
odpowiedzi wzrusza ramionami, dodając czasami jakiś kąśliwy komentarz.
Niestety (albo i nie), ów postać nie potrafi żyć bez sarkazmu oraz
ironii, zazwyczaj połączonych z poczuciem humoru. Jest w stanie zaśmiać
się z byle żartu tylko i wyłącznie po to, aby zapełnić czymś pustkę po
nawet największym sucharze świata. Prawda jest bowiem taka, iż Walker
nie lubi ciszy, kiedy są przy nim przynajmniej dwie osoby. Woli wtedy
poruszyć jakikolwiek temat, byle tylko nie było tak... nudno? Kiedy
natomiast przebywa sam, preferuje ciszę oraz spokój. Do obcych lub nowo
poznanych osób odnosi się zazwyczaj z powagą oraz oschłością, nasuwając
wrażenie pesymistycznego podejścia do życia. Często wykorzystuje wtedy
również tak zwany czarny humor. Powłoka ta jednak zanika, kiedy
przebywasz z nim nieco dłużej niż godzinę. Dla znajomych oraz bliskich
mu osób odsłania bowiem tą bardziej optymistyczną część siebie, która
niemal zawsze ukazywana jest przez kpiarski uśmieszek nieschodzący z
twarzy. Nie raz i nie dwa miał przez niego problemy, jednak to nie on
pierwszy zaczął widzieć w nim coś złego. Trzyma się bowiem żelaznej
zasady, iż nigdy nie może zaatakować (niekoniecznie fizycznie) pierwszy —
nic oraz nikt nie zabrania mu jednak prowokować przeciwnika do
zrobienia pierwszego kroku. Wbrew pozorom Alex nie jest rozmowny. Albo
jest, ale tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ma coś do powiedzenia. Mimo to,
jeśli coś mu się nie podoba, powie to od razu. Naprawdę trudno
wyciągnąć od niego jakieś informacje, bowiem temat swoich tajemnic,
czyiś sekretów czy też spraw watahy traktuje niczym tabu. Warto także
wspomnieć o tym, iż jego odwaga porównywalna jest do osoby o
skłonnościach samobójczych. Mało interesuje go to, czy wróci do domu w
jednym kawałku, czy trafi do zakładu pogrzebowego. Ostatnie wydarzenia
sprawiły, że odechciało mu się praktycznie wszystkiego. Jeżeli myślisz,
że od razu się z nim zaprzyjaźnisz, poważnie się rozczarujesz, gdyż
Walker łatwo nawiązuje znajomości, jednak zaufaniem obdarza o wiele
później. Nie raz sparzył się bowiem na rzekomych przyjaciołach, mimo to
nie stracił wiary w ludzi. Chłopaka cechuje także impulsywność —
zazwyczaj wszystko chce zrobić jak najszybciej, niekoniecznie wybierając
dobrą metodę. Czasami zdarza mu się, że najpierw mówi, a dopiero potem
myśli, co. Stara się tego unikać, jednak często traci nad tym panowanie.
Później żałuje swoich słów, jednak niemal zawsze jest już na to za
późno. Zazwyczaj jest oazą spokoju, jednak istnieje pewien sposób, by
wyprowadzić go z równowagi, a więc strzeżcie się. Połamane żebra oraz
nos pod nieco dziwacznym kątem to najlepsze, co może cię spotkać. Od
najmłodszych lat wykazywał zdolności przywódcze, aktualnie skrzętnie
tłumione oraz zgaszane w zarodku. Można by powiedzieć, iż zawsze ma
„głowę na karku”, jednak w odpowiednim gronie jest w stanie się
wyluzować.
HISTORIA:Warto zacząć od tego, iż urodził się i wychował z daleka od Nowego
Jorku. W gruncie rzeczy nawet nie wiedział o istnieniu Delty. Chłopak
pochodzi bowiem z jednego z pomniejszych miasteczek w stanie Minnesota,
gdzie mieszkał wraz z rodzicami oraz dwójką rodzeństwa: siostrą
bliźniaczką oraz o 2 lata młodszym od nich bratem. Żyli i zachowywali
się jak zwykli ludzie, chodząc do szkoły, pracy czy też bytując pośród
reszty społeczeństwa. Tak naprawdę jednak już od najmłodszych lat uczeni
byli wtopienia się w tłum, pozwalając sobie na chwilę wytchnienia w
wilczym futrze jedynie w pobliskim lesie. Takie sytuacje były jednak
nadzwyczaj rzadkie, gdyż ojciec i matka niezbyt przychylnie patrzyli na
przemianę. Chcieli bowiem wyplenić ze swoich dzieci wszelkie szczegóły,
które zdradzały jakiekolwiek przywiązanie do lasu oraz watahy,
zapominając o tym, że sami połowę życia spędzają w drugiej skórze. Tak —
cała rodzina była odcięta od pobliskiej grupy zmiennokształtnych, która
nie raz i nie dwa proponowała przyłączenie się do ich małej
społeczności. Głowa rodu Midnight zawsze odpowiadała jednak krótkie oraz
jakże wymowne „nie”, co niekoniecznie było także zdaniem jego bliskich.
Sytuacja ta trwała, dopóki chłopak nie skończył 15 lat. Wtedy właśnie
powoli wszystko zaczęło się sypać, a początek wyglądał całkiem
niewinnie. Owym czynnikiem uruchamiającym tą zmierzającą w jednym
kierunku machinę był sprzeciw Alex'a dotyczący zakazu matki na dość
błahy powód, a mianowicie wyjścia wieczorem na spacer. Dla jego
opiekunki to było nie do pomyślenia, gdyż nie mogła znieść myśli, iż jej
dzieci też mają swoje własne zdanie. Kierująca nią nadopiekuńczość
wkrótce przesiąknęła także ojca, co było już zbyt wielkim ciężarem dla
trójki rodzeństwa. Od tamtego czasu jego siostra płakała każdej nocy,
często przychodząc do swojego bliźniaka i przesiadując u niego w pokoju
do samego rana. Nie chciała podać powodu, podobnie jak nie kwapił się do
tego jego brat, którego częściej w domu nie było niż był. Metody
wychowawcze również uległy zmianie. Taka sytuacja trwała przez następne
dwa lata. Pierwszy odpuścił najmłodszy z chłopaków, pewnej nocy
wychodząc z domu i już nigdy nie wracając. Kilka miesięcy później
dowiedzieli się o jego śmierci, kiedy to próbując przystosować się do
warunków panujących w watasze, do której dołączył, został zabity za
jakieś problemy z Alfą tamtejszej sfory. Ta wiadomość w znaczący sposób
wpłynęła na bliźniaków, którzy postanowili nie działać na własną rękę
tak jak ich brat. Po pogrzebie parę dni później ci również odeszli z
rodzinnego domu, we wtórze przekleństw oraz obelg mających źródło u ich
własnych rodzicieli. Najdziwniejsze było jednak to, że zwracali się nie
tyle, co do Walkera, a jego siostry, wyzywając ją od dziwek i tak tym
podobnych. Rodzeństwo ruszyło na wschód, jednak za każdym razem, kiedy
chcieli osiedlić się gdzieś na dłużej, ich plany były wnet krzyżowane
przez zamieszkujące tamte tereny stada lub pojedyncze osobniki. Nie to
jednak zwracało uwagę chłopaka, a zachowanie jego siostry, ciągle
będącej jakby zamyśloną oraz nieustannie zdruzgotaną. Dopiero, będąc
przed granicą stanu Ohio, poznał prawdę. Dość szokującą oraz
bulwersującą, nie wspominając już o metodzie, w jaki ją usłyszał, a
raczej przeczytał. List samobójczy oraz ostrze to nie są rzeczy, które
ktokolwiek chciałby zobaczyć po przebudzeniu. Alex nie miał jednak na to
wpływu i nawet szybkie znalezienie siostry nie mogło już w niczym
pomóc. Życie uszło z niej kilka godzin wcześniej, wraz z wypływającą
żyłami krwią. Jaki był powód owej śmierci? Chłopak woli zostawić to dla
siebie. Po tym wydarzeniu stracił wszelkie chęci do życia, resztę drogi
pokonując niczym zombie. Dotarłszy do Nowego Jorku, wziął się w garść i
zaczął próbować łączyć koniec z końcem. Fałszując dokumenty, łapał się
niemal każdego z możliwych zajęć. W końcu natknął się na jednego z
wilków Watahy Karmazynowej Nocy. Zapytany, czy chce dołączyć do watahy,
zgodził się bez wahania. Dlaczego? Sam chciałby to wiedzieć. Oto jego
historia. A raczej ta, którą pamięta.
LOKALIZACJA: Można spotkać go praktycznie wszędzie i nigdzie. Postanowił sobie jednak
solidnie, że jego stopa nigdy nie spocznie na terenie Imperium czy też
Qan'rat. Poza tym, od Delty woli Ziemię, więc jego zaświadczenia są
teraz niepotrzebne. W mieście wynajmuje małą kawalerkę na trzecim
piętrze, znajdującą się w dzielnicy usytuowanej na niezbyt przyjaznych
oraz bezpiecznie wyglądających obrzeżach. Jest to jego jedyny dom,
bowiem po przejściu przez Portal nigdzie nie może znaleźć dla siebie
miejsca. Tam najczęściej przesiaduje na Vao-Rax lub Spatium, włócząc się
po terenach ów Królestw i wpadając w kłopoty.
INNE:
- Bardzo prawdopodobne, iż Alex uzależniony jest od adrenaliny oraz broni białej. Ma także skłonności do wszelkiego wandalizmu i pomniejszych kradzieży.
- Jego grupa krwi to A Rh+
- Urodziny obchodzi 1 sierpnia.
- Kiedyś, w ramach zakładu, przefarbował włosy na blond. Na szczęście nie ostało się żadne zdjęcie z tamtego okresu.
- Jest leworęczny, chociaż prawa ręka również radzi sobie całkiem nieźle.
- Będąc w wilczej formie, w sytuacjach zagrożenia czy też nagłego wzrostu adrenaliny, traci panowanie nad płomieniami — ogień zastępuje mu wówczas oczy, a z pyska ulatuje żar. Kiedy natomiast zdenerwuje się aż za bardzo, zamienia się w żywy ogień, który trudno poskromić, a ta właściwie to jest to niemożliwe.
- Zamiast popularnych przekleństw woli „Do diabła” oraz „Jasny gwint”.
- Nie ma nic do związków homo i bi dopóty, dopóki żaden facet nie zacznie robić do niego maślanych oczu. Możecie nawet przy nim gruchać jak dwa gołąbki czy też wymieniać zarazkami — on dalej tego nie skrytykuje.
- Może używać swoich mocy zarówno jako człowiek, jak i wilk. Najczęściej korzysta z nich jednak pod tą pierwszą postacią.
- Nigdy w życiu nie założył garnituru oraz krawatu i tak już raczej zostanie.
- Potrafi prowadzić samochód. Lepiej nie pytać się, kiedy oraz gdzie się tego nauczył.
- Podczas zdenerwowania lub wściekłości zdarza mu się używać języków obcych do wyrażania swoich emocji. Nie zawsze jest to jednak łacina. Czasami, a właściwie dość często, używa swojego jakże ulubionego niemieckiego
- Nienawidzi ogórków i różowego koloru — często mówi, że ma na nie uczulenie, tak jak niektórzy na laktozę
- Potrafi nie spać przez 96 godzin, przy czym odliczanie zaczęło się od godzinnej drzemki.
- Włamał się kiedyś na komisariat policji (sam nie wie, co mu wtedy odbiło).
- Ma mocną głowę, jeśli chodzi o alkohol — dość trudno go upić, tak więc lepiej nie próbować się z nim zakładać.
EKWIPUNEK:
- 200 trefli
- Jedną z pamiątek jest nieśmiertelnik podarowany przez brata, którego praktycznie nigdy nie zdejmuje. Podobno posiada on właściwości ochronne, w co nieco trudno uwierzyć biorąc pod uwagę historię jego byłego właściciela.
- Dwa ostrza, jedno będące własnością samego chłopaka, drugie jego siostry. Są to biało-czarne klingi, przekazywane w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie. Bardzo możliwe jest jednak to, iż ród rodziny Midnight zatrzyma się właśnie na nim, ale to teraz mniej ważne. Jeżeli za pamiątki można uznać także blizny, to ma ich dość sporo.
Siła - 900 Szybkość - 500 Zwinność - 500 Moc - 800
Technika - 1100 Równowaga - 200 Zręczność - 600 Ukrycie - 200
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!