17 października 2017

Od Sarah do Dorina

Właśnie wyszłam z cmentarza i kierowałam się do siostry. Drogę do przebycia miałam długą, ale z drugiej strony moja dodatkowa szybkość ułatwiła mi sytuacje. Przemieniłam się w wilka i zaczęłam biec w stronę Watahy Zachodu. Biegłam przez góry, lasy, rzeki, a zmęczenia nie odczuwałam. Czułam się wtedy wolna. Robiłam sobie co jakiś czas przerwy by zregenerować siły, a po tem znów ruszałam w drogę. Zbliżałam się do granic jej terenu gdy poczułam lekką woń słodkiej krwi unoszącą się po lesie. Nagle poczułam głód spowodowany dawno nie spożywanym pokarmem. Zaczęłam powoli się zatrzymywać aż w końcu stanęłam i węszyłam okolice. Gdy złapałam trop ruszyłam w jego kierunku biegiem. Czułam się coraz gorzej, chodź potrafiłam jeszcze opanować moje potrzeby. W końcu znalazłam się naprzeciw nieznajomemu. Szybko ukryłam się przed jego spojrzeniem i myślałam że mnie nie zauważył, gdyż szedł dalej. Jego białe włosy powiewały na delikatnym wietrze a ciało poruszało się zgrabnie i cicho. Przemieniłam się i ruszyłam za nim, zaciekawiona gdzie zmierza.
 ~~PS. Sory że takie krótkie ale nie miałam jak zacząć :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits