29 sierpnia 2017
Od Sarah C.D Mobius
Jak na moje długo czekałam na odpowiedź listu. Gdy wróciłam z polowania uwaliłam się od razu na łóżko oczekując. Chwyciłam w ręce laptopa i przeglądałam stronki mając nadzieję że czas szybciej zleci. Po około dwóch godzinach leniuchowania odłożyłam sprzęt i poczłapałam do kuchni gdzie znajdował się Gryzak. Żółwik trzymał się dobrze, a przez ostatnio dawaną fioletową sałatę zwierzak zaczął zmieniać kolor na skórze. Dałam mu kolacje i sama wzięłam wcześniej upolowanego królika w ręce, i odchyliłam zwierzątku główkę do tyłu. Podziękowałam za posiłek i wgryzłam się w ciało królika. Nie było do końca smaczne, piłam jego krew powstrzymując się by zaraz nie zwrócić całości, a dodatkowe jego futerko drażniło moje usta. Gdy skończyłam wyrzuciłam wykończonego króliczka za okno i chwyciłam Gryzaka, by odłożyć go do jego akwarium. Nadal byłam lekko głodna, ale nie na tyle by zacząć narzekać. Wyszłam się przejść, gdyż wtedy miałam chociaż jakieś korzyści z oczekiwania. Niebo było już zasłane gwiazdami, pomiędzy którymi znajdował się lśniący księżyc. Czmychłam do lasu i zaczęłam zwiedzać okolice. Gdy w końcu zmęczyłam się łażeniem w tę i z powrotem zaczęłam się kierować w stronę domu, lecz gdy ujrzałam małego, szarego wilczka skaczącego gdzieś między drzewami zainteresowałam się nim. Zaczęłam go śledzić, a gdy dotarłam pod mój dom i zbliżyłam się dostatecznie blisko wilka ujrzałam że trzyma on w pysku kartkę. Czułam krew zwierzęcia, a gdy położył papier koło wycieraczki można było czuć w nim strach. Szybko pokierował się w stronę daleką lasu. Ruszyłam za nim lecz zainteresowana kartką pod drzwiami zatrzymałam się przed budynkiem. Powoli chwyciłam list i przejrzałam go ostrożnie z każdej strony. Otworzyłam kopertę i zaczęłam czytać wiadomość do mnie nadesłaną."Bla, bla, bla,...zapraszam cię na wspólną kolacje jeszcze dziś wieczorem... podpisane Mobius". Uradowana zaczęłam skakać z radości, a gdy się opanowałam wbiegłam do domu o zaczęłam przeszukiwać szafę w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego. Gdy znalazłam poszłam pędem do toalety się przebrać. Wyszłam po około pięciu minutach ubrana w czarną, krótką, obcisłą sukienkę, która pokazywała mój dekolt z jak najlepszej strony. Nałożyłam jeszcze na siebie skórzaną kurtkę z kołnierzem i buty na obcasach. W wyjściu zabrałam jeszcze skromną torebeczkę do której schowałam telefon, portfel i miecz świetlny. Szybko związałam włosy w nie starannego koka i wyszłam z domu. Było już ciemno ale nie aż tak późno jakby się wydawało. Po chwili ruszyłam się z miejsca i pokierowałam w stronę domu Mobiusa. Szłam jakiś czas gdy w końcu zobaczyłam w oddali piękny i duży dom. Przyspieszyłam kroku, a gdy byłam już przed drzwiami zawahałam się. Podniosłam rękę na wysokość pasa i po chwili dało się słyszeć moje pukanie. Zamarłam przed wejściem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!