- Czyżbyś, zagubiona waderko, szukała schronienia na dłużej?
Amnesia skuliła się i zamknęła oczy, jakby przygotowywała się na ścięcie. Darkness jednak jej nie zaatakował. Czekał z dumnie wypiętą piersią na reakcję wadery. Kiedy ta jednak się nie ruszyła, delikatnie trącił ją łapą, po czym spojrzał na Tyksonę:
- Kogoś ty mi do zamku przytargała? Trupa, czy małe szczenię, bawiące się w osobę dorosłą?
Tyksona westchnęła głośno i podeszła do mocno przerażonej wadery. Wtuliła się w nią i łapą poruszyła jej pyszczek, aby znalazł się na wysokości pyska Wilkobójcy. Amnesia otworzyła oczy, słysząc szepty Tyks. Wadera kazała jej odpowiedzieć na pytanie Śmierćmistrza, zanim ten się rozkręci i zacznie ją naprawdę straszyć..
- T-tak. - jęknęła cichutko.
Wilkobójca uniósł zdziwiony łeb, ale uśmiechnął się. Nie chciał wyjść przed nowym rekrutem jako bezuczuciowy i bezduszny wilczy tyran. Zawołał służki i kazał przynieść nowej członkini watahy coś do picia, oraz przygotować dla niej kąpiel, pokój i kolację. Sam zmienił się w człowieka i ignorując swoich poddanych, wrócił do swojego pokoju, by przynieść potrzebne papiery.
- Zaprowadzisz naszego gościa do pokoju? - zapytała Tyks, podając Shadow'owi w zębach kluczyki do pomieszczenia. - Za godzinę kolacja w sali głównej. Nie spóźnijcie się.
<Amnesia? Shadow? Przepraszam, brak weny :/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!