- Nie potrzeba mi watahy do szczęścia, mam jakby to powiedzieć... niewilczych przyjaciół.
- Aham.
Wadera wyglądała, jakby nad czymś myślała. Po chwili skierowała swój lot na ziemie i w wylądowała, ja zrobiłam to sam.
-Czemuś się zatrzymała?
Spytałam zaskoczona, a ona na mnie spojrzała zaskoczona.
-Na tym terenie lepiej nie rzucać się w oczy.
-Nie rozumie, o co ci chodzi, teren wygląda normalnie.
Mimo to postanowiłam zostać tu na dole z nowo poznany wilkiem. Mimo to nie rozumiałam niepokoju białej wilczycy, nie wyczuwałam nic, co miało, by nam zagrażać, mimo to moja towarzyszka chodziła jak na szpilkach, a jej ciało było spięte. Po chwili usłyszeliśmy głośny hałas.
(Akali)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!