Od Vipera C.D Mercury

  *przed wpisem fabularnym*

   Chłopak spojrzał zdezorientowany na dziewczynę, po czym ciężko westchnął. No tak. Dzieci. Już mu jedne gówniarz siedział na głowie. Fire. Jak poradzi sobie z kolejnym? Nie mógł jednak z tym zostawiać Mercury, a dawać jej kasę na aborcję byłoby nie w porządku. Viper zmierzył dziewczynę wzrokiem, po czym sięgnął po swoją bieliznę. 

  - Pozostaje mieć nadzieję, że ten.. nadzieję, że to był dni niepłodne. Wybacz, ale kochałem w życiu tylko jedną kobietę i.. i chyba tak zostanie. - westchnął chłopak, podnosząc się z ziemi. 

  Podał Mercury ubranie. Dziewczyna wyglądała tak, jakby miała się zaraz rozpłakać. Może faktycznie myślała, że to coś więcej? Że seks z nim sprawi, że chłopak ją pokocha? Owszem, polubił ją. Była naprawdę ekstra laską, ale nie chciał jej niczego obiecywać. Przytulił ją i podał jej ubrania. Oboje szybko się ogarnęli. Chcąc nie chcąc, robili to niedaleko portalu, dlatego ktoś w każdej chwili mógł wyskoczyć zza krzaków. Cud, że jeszcze tego nie zrobił. 

  - Chodźmy może do mojego domu na ziemi. Tam sobie może odpoczniemy, a ty przenocujesz. - mruknął chłopak i puścił Mercury oczko.

*po wpisie fabularnym*

  Percy otworzył oczy obudzony głośnym lamentem Fire. Dziewczyna niechcąca kopnęła go w kroczę, przez co chłopak jęknął. Spojrzał z nienawiścią na dziewczynkę, jednak dopiero teraz zdał sobie sprawę, że ona śpi. Miała koszmary. Tak było już od dłuższego czasu. Delikatnie ją pogłaskał, a brunetka otworzyła oczy i płacząc, wtuliła się w jego tors. Zdezorientowany chłopak odwzajemnił jej uścisk i pocałował delikatnie dziewczynkę w czoło. 

  Usłyszał pukanie do drzwi. Kto do cholery o tak później porze mógł czegoś od niego chcieć. Viper wstał ze swojego miękkiego posłania i skierował się w stronę wejścia. W drzwiach stała ładna, rudowłosa kobieta. 

  - Viper! Musisz mi pomóc! - zawołała przerażona i weszła do pokoju. 

  - Panie wybaczy, ale pani nie kojarzę.. - mruknął.

<Mercury? Wybacz, dzieci nie będzie przez zmianę czasową ;-;>