Od Marco do Fragonii

Położyłem dziewczynę na kanapie i pobiegłem po apteczkę, szybko przeszukałem pomieszczenie za t
tą rzeczą. Gdy tylko ją znalazłem, wróciłem do brązowowłosej, otworzyłem i wyjąłem potrzebne rzeczy. Szybko opatrzyłem dziewczynę. Gdy tylko zasnęła, wziąłem ją delikatnie na ręce i przeniosłem do szpitala, który mijałem dwa dni temu.
****
Weszliśmy do szpitala i od razu podszedł do nas lekarz.
-Co się stało?
-Spadła na nią szafka, wyjąłem i opatrzyłem rany od szkła, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy jej się coś jeszcze stało.
Oddałem ją w ręce lekarzy, wiedziałem, że się nią dobrze zajmą.
*****
Po specjalistycznych badaniach dowiedziałem się, że nic jej nie grozi, więc zabrałem ją do domu, zanim się obudziła, zdarzyłem posprzątać kuchnie, gdyż nie cierpię siedzieć u kogoś, w takim bałaganie. Po tym wszystkim zasnąłem na kanapie obok dziewczyny.
(Fragonia)