Dziewczyna wybuchnęła śmiechem, kiedy tylko czarnowłosy wyrzucił Apolla za drzwi. Nie śmiała się z reakcji Darknessa, a raczej z reakcji chłopca, który pomyślał, że Tytania mogłaby mieć chłopaka.. co samo w sobie wydawało się być niedorzeczne. Od ostatniego czasu dziewczyna nie zaprzątała sobie tym głowy. Z jednej strony nadal kochała Raza, jednak czuła, że jemu bardziej zależy na obowiązkach Werrana, niż na jej uczuciach. Skupiał się teraz przede wszystkim na tych swoich misjach wojennych i na złapaniu Mroku, co trochę irytowało małolatę.
- Co rżysz? - czarnowłosy uniósł brew do góry i pokazał ruchem głowy drzwi, za które wywalił biednego chłopca. - Skąd wzięłaś tego gówniaka? Nie mów mi proszę, że się puszczałaś, bo sorry, ale alimenty mnie nie pocieszą, jeżeli ten małolat będzie mi po domu ganiał.
- Ojcze, to tylko nasz gość. - Tytania zaczęła dzielnie bronić białowłosego Apolla. - Syn mojej przyjaciółki. Jest tu u nas tylko na kilka dni i nie będzie ci przeszkadzał. Zwłaszcza wtedy, kiedy będziesz sprowadzał do nas obce kobiety, przypominające nastolatki z małym biustem, brunetki o pięknych włosach..
Darkness wyglądał na wściekłego. Ledwo powstrzymał się od uderzenia swojej córki. Zamiast tego, kopnął pobliski regał, który i tak był w opłakanym stanie. Tytania wstrzymała oddech. Odkąd Fragonia szykowała się do przeprowadzki, mężczyzna był wściekły i zaczął zamawiać prostytutki przypominające Frago - niskie brunetki o niezbyt obfitych kształtach. Przynajmniej to pozwalało mu się trochę rozluźnić po.. tym wszystkim.
- Nie będę cię już więcej prowokować. Zabieram Apolla do kina, ponoć grają dzisiaj jakąś ciekawą animację dla dzieci. A potem być może wezmę go do Qan'ratu, aby zobaczył to i owo.
Czarnowłosy tylko skinął głową i usiadł na podłodze. Tytania wyszła z pokoju i wpadła na białowłosego. Chłopczyk wpatrywał się w nią zaciekawiony.
- I jak? Pogodziłaś się ze swoim chłopakiem? - zapytał, wpatrując się z uśmiechem w Tytanię. Czarnowłosa tylko przewróciła oczami.
- Nie, ale postanowiłam zabrać cię dzisiaj do kina. - dziewczyna kucnęła i dotknęła Apolla w nosek. - Leci fajna bajka dla ciebie. Mam nadzieję, że miło spędzimy ten czas. Po kinie zabieram cię do Fast Fooda na coś do jedzenia.
Chłopiec skinął głową i już miał wyjść wraz ze swoją opiekunką, kiedy do drzwi ktoś zapukał. Tytania poszła otworzyć je, zostawiając Apollo samego. W drzwiach stał młody sąsiad, który wcześniej zarywał do Tytanii. Dziewczyna wpadła mu w oko, a mimo to on jej do gustu nie przypadł. Zaczęli ze sobą rozmawiać o jakiś pierdołach, a chłopak nieudolnie próbował umówić się z nią na drinka. Po chwili Tytania usłyszała trzask i przerażona skierowała się do kuchni. Na stole siedział Apollo, tłukąc szklanki.
- Nie zdradzaj swojego chłopaka! - mruknął i odstawił szklankę.\
<Apollo? xP>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!