Poczułem dreszcze przechodzące przez moje ciało. Otarłem dłonią ramię, mając na celu chociaż w najmniejszym stopniu ogrzanie ciała. Delikatna skóra, bez ubrań... Dałbym sobie rękę uciąć, że wczoraj zasnąłem w koszulce. W pewnym momencie poczułem coś ostrego na mojej skórze. Szybko się podniosłem i zacząłem oglądać łóżko. Znowu jakieś cholerstwo musiało tu wejść i mnie podrapało. Przypatrując się chwilę dłużej uświadomiłem sobie, że to nie moja pościel, a tym bardziej nie moje mieszkanie. Napiłem się i poszedłem spać z jakąś kobietą? To wygląda jak scenariusz sprzed dwustu lat, a dobrze pamiętam co działo się wczoraj. Czując nadal delikatne szczypanie spojrzałem na swoje ramię, gdzie była podłużna różowa kreska. Chwila. Nagle poczułem brak siły. Ręce były dużo chudsze, pozbawionej dużej ilości mięśni, a paznokcie stanowczo za długie. Najwyraźniej nimi sobie to zrobiłem. Kiedy chciałem przyjrzeć się swojej klatce piersiowej, coś mi przeszkodziło. Dwa jędrne.. czy ja mam piersi? Potknąłem się i upadłem tyłem na łóżko. Co się kurwa dzieje? Nie pamiętam abym ostatnio prosił spadającą gwiazdę o ciało super modelki. Moje ciało zmieniło płeć? Prychnąłem śmiechem uświadamiając sobie jakie to absurdalne. Chociaż mam gust, skoro noszę taką bieliznę. Ale te paznokcie to bym przyciął, co prawda nie były długie, ale i tak nie byłem do czegoś takiego przyzwyczajony. Nagle usłyszałem trzask i zobaczyłem siebie z wyrwanymi drzwiami w ręce. Co jest kurwa? I kto?
- Co tu się odwala? - Zmarszczyłem brwi nie widząc początkowo, kto jest w moim ciele
- Magia - Mężczyzna przewrócił oczami - Mam tylko nadzieję, że nie oglądałeś wszystkiego - Skrzyżował dłonie na piersi - Ta wczorajsza dziewczyna jest magiem, to mała zemsta za to, co się działo między nami kiedyś... Powinno trwać jeden dzień - Wszystko w mojej głowie się rozjaśniło, czyli jestem w ciele Taigi. To nie jest tak źle!
- Powinno? - Zapytałem wstając, a mężczyzna natychmiastowo mnie zakrył. Mam nadzieję, że widok z perspektywy mojego ciała pozostanie mi w głowie, gdy do niego wrócę. Uśmiechnąłem się i poczułem niebywałą trudność podczas robienia tej czynności. Jej policzki w przeciwieństwie do moich nie są tak przyzwyczajone do tego ruchu
- Raczej nie przybyło jej za wiele mocy.... Ubierz się... To znaczy... Agh, nie ważne, po prostu to załóż - Patrząc na podirytowanego mężczyznę, który grzebie za czymś w szafie, przypomniały mi się czasy, gdy właśnie taki byłem za młodu. Problematyczny nastolatek. Taiga z głębokim westchnieniem oparła się o stół
- Nie rozpoznałaś jej? - Zapytałem z delikatnym niedowierzaniem, gdy się już ubrałem. Chociaż kto wie alkohol robi swoje, przynajmniej w moim przypadku. Wtedy zobaczyłem jak mężczyzna łapie za butelkę i zanim powiedziałem "nie radzę" opróżnił jej zawartość. Mój organizm nie jest przyzwyczajony do tego trunku w tak nagłej ilości, za godzinę ją nieźle trzepnie. Taiga zrobiła skwaszoną minę. Oby przeszło zanim wrócę do swojego ciała
- Muszę wyjść, błagam nie grzeb mi w szafkach - Mężczyzna wstał i skierował się do "wyrwanych" drzwi. Tak szybko ją złapało?
- Gdzie idziesz? - Zapytałem wstają, kto wie co może zrobić w moim ciele, a tym bardziej pijanej
- Pod drzewko, potrzeby zostały nam te same - Na szczęście tylko odcedzanie kartofelków. Westchnąłem z ulgą
- Wiesz... Może Ci jakoś pomogę? - Zapytałem z uśmiechem na ustach. Ja się uczyłem tej sztuki przez cztery lat mojego dzieciństwa, także ten...
- Moje ręce nie tkną Twojego.... Przyjaciela, zresztą nie mam 50 lat, widziałam już niejednego - Nie wątpię, z takim ciałem musiałaby być upośledzona, by nikogo nie znaleźć, albo być feministką. Opuściła pomieszczenie, a ja spojrzałem na ubranie. Lekkie, nie przeszkadza w walce. Skoro ona ma prawo patrzeć na mojego przyjaciela, to ja chyba mam też do czegoś prawo? Zamyślony po chwili uniosłem cienki materiał. Wyglądają jeszcze lepiej niż rano, w sumie wtedy się im tak nie przyglądałem. Duża miseczka, co prawda nigdy nie wierzyłem, ale rzeczywiście czułem delikatny ciężar spowodowany przyklejonymi melonami do klatki piersiowej
- Dlaczego patrzysz w moje cycki? - Dostrzegłem siebie wchodzącego do domku
- Teoretycznie teraz są moje - Uśmiechnąłem się przyjaźnie
- Jak wrócę do swojego ciała, to Cię zabije, przysięgam! - Wykrzyknęła, a ja popatrzyłem na różnice w sile
- Ty możesz widzieć mnie całego, a ja nie? Gdzie sprawiedliwość? - Rozłożyłem ręce, ku niebu
- Nie ma na co patrzeć, jeszcze tak małego nie wiedziałam - To bolało, prosto w mój czuły punkt. Upadłem na ziemię teatralnie. W pewnym momencie mężczyzna zdjął bluzkę pokazując moje czerwone tatuaże i rozejrzał się z cwaniackim uśmieszkiem.
Taiga wyszła z pomieszczenia, a ja zaraz za nią. Może się czegoś naćpała, kiedy była u mnie w domu? Dostrzegłem jej zadowolenie, gdy zza rogu wyszedł KTS, który wyraźnie mnie poszukiwał
- Słuchaj, ile my się znamy? - Ułożyła dłoń na jego ramieniu, a ja zacząłem się przyglądać pytająco
- Trochę - Młodzieniec zmarszczył brwi, nie spodziewając się czegoś takiego po mnie, tym bardziej jeśli chodzi o pilne, prywatne sprawy
- Świetnie, więc chodź na boczek, pokaże Ci, co Twój alfa umie - Słysząc te słowa prawie wybuchłem śmiechem. Nie brzmiało to jak zaproszenie na prezentacje mocy. Tak, czy tak podczas ataku na Assyrio widział wystarczającą ilość moich zdolności. Wiedziałem, że KTS jest na tyle rozważny, że nie będzie się nigdzie pchał, nawet jeśli jestem Alphą
- Prześpij się, nie najlepiej z Tobą - Powiedział chłopak krótko i zamienił się w wilka. W tej formie tylko ja potrafiłem go zrozumieć, a ten dopowiedział - Porozmawiamy jak będziesz trzeźwy - Ruszył w kierunku portalu
- Wilk... Zmiana.... Transformacja! - Taiga zaczęła krzyczeć prawie na cały labirynt, złapałem ją za ramię - Twój kolega nie chciał się bawić - Wzruszyła ramionami
- To miała być zemsta? - Spytałem, a ona nie odpowiedziała, tylko spojrzała na mnie znacząco
- Bardziej zraniłabyś tego chłopca niż mnie - Stwierdziłem - Lepiej by ta mikstura szybko przestała działać, albo za mnie będziesz stać wieczorem na straży przy portalu, a ja sobie coś porobię...w sumie ciekawe jak odczuwa to kobieta podczas stosunku - Zacząłem rozmyślać, a mężczyzna spojrzał na mnie groźnie, łał gdybym nie znał tej miny, to zostałbym wbity w ziemię
- Tylko spróbuj - Wycedziła przez zęby
- Spokojnie, spokojnie, to twoje ciało i będę je szanować nie martw się - Uśmiechnąłem się, chociaż zacząłem czuć delikatny ból karku, przez ciągłe patrzenie do góry, by teoretycznie spojrzeć w swoje własne oczy - Właśnie, rozmyślałaś nad dołączeniem do TICOD? - Zapytałem unosząc brew
- Już mówiłam, nie będę ślęczeć przy portalu godzinami, jak nie dniami - Charknęła krzyżując ręce na klatce piersiowej
- A ja już mówiłem, albo mówiłam? że nie takie będzie Twoje zadanie - Uniosłem kąciki ust - Co prawda to tajemnica, ale wiem, że nie jesteś głupia, więc Ci powiem - Mężczyzna spojrzał na mnie z zaciekawieniem - Członkowie naszej watahy mogą teleportować się nie tylko na ziemię i Deltę, ale także do innych wymiarów - Powiedziałem z zadowoleniem, kiedy w oczach Taigi pojawiły się tańczące płomyki - Co jakiś czas tam zaglądamy, jedne wymiary są groźniejsze, na drugich nie ma nawet życia, będziesz miała okazję trochę pozwiedzać, ale wszystko zależy od Ciebie - Powiedziałem, gdy nagle nad głową pojawiła mi się lampka i zacząłem się kierować w stronę portalu
- Ej! Gdzie idziesz? - Taiga dogoniła mnie krótkim biegiem
- "Wszystko zależy od Ciebie" A teraz ja jestem Tobą - Powiedziałem z ogromnym zadowoleniem, a mężczyzna spojrzał nie rozumiejąc. Kiedy byliśmy już blisko wyjścia z labiryntu, zatrzymał mnie silny uścisk na ramieniu, przez co syknąłem z bólu
- Musisz się nauczyć kontrolować moją siłę - Odparłem ocierając obolałą rękę, ciało dziewczyny wydawało się wrażliwe na ból. Potem będzie mieć tutaj siniaka
- Czy ty chcesz dołączyć mną za mnie.. AGH.. po prostu chcesz dołączyć do TICOD?! - No po prostu kojarzenie faktów dziewczyna ma na wysokim poziomie
- Tak! - Zacząłem w tym momencie biec, gdyż dobrze wiedziałem jaka będzie jej reakcja
- Chyba sobie kpisz do cholery jasnej! - Ruszyła za mną, kiedy natrafiliśmy na liczne drzewa, uświadomiłem sobie jak łatwo przychodzi mi ich omijanie, dziewczyna była niewyobrażalnie rozciągliwa i gibka, co bardzo mi się podobało. Słysząc okrzyki Taigi za sobą zdyszany stanąłem przed KTS'em
- Chcę dołączyć do Ticod! - Nie było większych problemów z zaakceptowaniem, gdyż niedawno miałem rozmowę z chłopakiem, że chcę by dziewczyna, w której ciele teraz byłem, dołączyła do naszych szeregów
- Godność? - Zapytał wyjmując mój notes, nie miał problemów z wzięciem go, widzę, chociaż może to przez wcześniejszą akcję Taigi
- Taiga... - Zaciąłem się wtedy, jakie dziewczyna miała nazwisko?
- Nazwisko? - Zapytał KTS, a ja spojrzałem na samego siebie, który ze cwaniackim uśmieszkiem patrzył w moim kierunku. Zaraz, zaraz przecież kiedy wchodziliśmy na bal musieliśmy wpisać swoje dane.W takim razie
- Taiga Nagiko - Powiedziałem, a mężczyźnie opadła delikatnie szczęka
- Nie, nie zgadzam się - Odezwała się dziewczyna moim głosem, no tak teraz jest Alphą. KTS spojrzał na przywódcę pytająco. Musi znaleźć jakąś ciekawą wymówkę, skoro wcześniej go informowałem, że będę chciał przekonać dziewczynę do dołączenia. Skrzyżowałem ręce na klatce piersiowej i spojrzałem w "swoje" oczy z miłym uśmiechem
<Taiga? Udawajmy, że mój odpis wcale tyle nie trwał. Przepraszam >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!