20 lipca 2017

Od Fragonii Do Marco

   Brunetka wzięła głęboki oddech i zrobiła krok do przodu. I kolejny. Rozłożyła ręce i spojrzała w dół. Było wysoko. Strasznie wysoko, jednak widok aż zapierał dech w piersiach. Poczuła kojący dotyk czarnowłosego, jednak nie odwróciła się. Zamknęła oczy. 
   - Boisz się? - zapytał Wilkobójca, dotykając delikatnie piersi dziewczyny, na co ta się skrzywiła.
   - Ni-nie mi-mistrzu. - mruknęła cicho i wzięła głęboki wdech. 
   Skoczyli. Przez ten krótki czas, kiedy zbliżali się do ziemi, Fragonia nie potrafiła przestać wydawać z siebie wrzasków rozpaczy. Dopiero zaledwie kilka centymetrów nad ziemią Darkoss rozłożył skrzydła i oboje wylądowali łagodnie. Mężczyzna był zachwycony, jednak dziewczynka trzęsła się i kiedy tylko Darkness postawił ją na ziemię, ta mocno się w niego wtuliła. Czarnowłosy przekręcił zniecierpliwiony oczami, jednak odwzajemnił uścisk dziewczynki. A miało nie być żadnych czułości.
   - Zmykaj do domu, chyba, że chcesz, abym cię odprowadził. - bardziej stwierdził, niż zapytał Wisielec. 
   Fragonia skinęła głową i wraz z czarnowłosym udała się do małego mieszkanka na obrzeżach Assyrio. Małe mieszkanko, zbudowane przez Darknessa dla małej. Wiedział, że już wkrótce się tutaj wprowadzi. Fragonia już miała otworzyć drzwi, kiedy nagle ktoś na nią wpadł. Wilkobójca wyciągnął spluwę i wycelował w czoło chłopaka, który wylądował na jego uczennicy.

<Marco? Wybacz długość ;-;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits