Gdy tylko on wypowiedział swoje imię, przypomniało mi się dlaczego ja go kojarzyłam. Muszę przyznać, że chłopak był bardzo przystojny. Kilka razy Mobius mi coś wspominał o rodzinie Riversów. Też wiele razy słyszałam o tej rodzinie różne rzeczy, dobre i złe. Uniosłam jedną brew, gdy usłyszałam, że jest alfą. Byłam zdziwiona tą informacją, ponieważ te które ja miałam sprzeczały się do tym co on powiedział.
- Wasza zacna wataha chyba dosyć szybko i często zmienia swojego alfę - odparłam rozbawiona. Chłopak był zaskoczony moją wypowiedzią.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - odparł urażony? Nie potrafię zdefiniować jego tonu głosu.
- Z tego co wiem to alfą jest twój ojciec, Darkness. Chyba, że mam przestarzałe informacje - odpowiedziałam. Viper się trochę skrzywił, gdy usłyszał moją odpowiedź. Chciał coś powiedzieć, gdy nagle ze strony schodów dobiegły kroki kilku mężczyzn, którzy głośno rozmawiali o hałasie dobiegającego z pokoju, w którym się znajdowaliśmy.
~ Jest ich z 6... Wszyscy wysocy i dobrze zbudowani... Czyżby ochroniarze czy przydupasy tego chuja? ~ pomyślałam, analizując każdy krok mężczyzn. Od razu zdjęłam z siebie płaszcz. Pod nim miałam koszulkę na ramiążkach z sporym dekoltem. A materiał na plecach był cienki, przez co można było zobaczyć moje plecy. Co prawda nie miałam jakiś wielkich piersi jak większość kurw w tym burdelu, ale też nie były jakieś małe. Jak dla mnie idealne, bo nie zawadzały podczas pracy. Na sobie miałam jeszcze obcisłe, czarne spodnie, które bardzo dobrze pokazywały kształt moich nóg i pośladków. Poczułam na sobie wzrok chłopaka. Jego wzrok był perfidnie skierowane na mój dekolt. Wszyscy faceci są tacy sami...
- Tak w ogóle, jestem Evie Kendrick. Szpieg z TICOD - powiedziałam spokojnym głosem i wyciągnęłam wyciągnęłam jego stronę rękę. Uścisnął ją.
- Miło mi - uśmiechnął się delikatnie. Zdziwił mnie fakt, że ja spotkałam syna tak potężnego mężczyzny czy wilka w takim miejscu, gdzie zazwyczaj zbierają się ludzie, którzy nie mają co robić ze swoim życiem. W życiu bym się tego nie spodziewała.
- Chciałbyś może zejść na dół i się czegoś napić? - zaproponowałam. Powód był oczywisty, nie chciałam tracić swoich sił na bezsensownym napierdalaniu się z ludźmi, którzy i tak są bezużyteczni. Było mi to bez różnicy, czy chłopak się zgodzi czy nie, chociaż... Byłoby ciekawie poznać przyszłego alfę WKN. Może taka znajomość mi się przydać w przyszłości. Nigdy nie wiadomo czy taka znajomość może Mobiusowi dupsko uratować. Tak, nie zależało mi na swoim życiu, tak jak na życiu mojego alfy. Eh, co się nie robi dla osoby, którą się kocha?
Viper? Sorki, że takie krótkie ;_;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!