22 lipca 2017

Od Fragonii Do Marco

Brunetka nie była przyzwyczajona do komplementów, mimo iż Darkness codziennie mówił jej coś miłego. I Sieć. Pamiętała, że pękło jej serce, kiedy zobaczyła go, całującego inną. Na myśl o Sieciu zrobiło jej się naprawdę przykro. Zarumieniła się pod wpływem przemowy nowo poznanego chłopaka.
- Ch-chcesz coś do picia? - wyjąkała cichutko Fragonia, chowając twarz w dłoniach.
- Chętnie. - oparł chłopak i jeszcze raz zaczął rozglądać się po pokoju. Brunetka wyszła z pomieszczenia i skierowała się w stronę kuchni. Domek był dwupiętrowy, ale mały. Posiadał dwa pokoje, łazienkę, kuchnię i niewielki balkonik. Dziewczyna próbowała dosięgnąć czajnika, leżącego na najwyższej półce, jednak wzrost jej to uniemożliwił. Wzięła więc krzesło i wspięła się na nie, próbując złapać upragniony przedmiot. Niestety, krzesło było niestabilne i kiedy tylko Fragonia złapała się półki, by nie spaść, cały mebelek, pełen szklanych kubków, runął na nią, a brunetka upadła. Ból był przeraźliwy, a dziewczynka jedynie pisnęła. Rozbite szkło raniło jej ręce, a szafka zgniatała brzuch. Nie mogła normalnie złapać oddechu. Rozejrzała się dookoła, szukając pomocy. Do kuchni wbiegł po kilku sekundach czarnowłosy siedemnastolatek. Dziewczynka zaczęła kaszleć.
Marco zdjął delikatnie z ciała dziewczyny szafkę i usunął leżące na niej kawałki szkła.
- Znam się trochę na tym. - mruknął ni to do siebie, ni to do Frago.
Chłopak podniósł dziewczynę. Fragonia jęknęła z bólu. Zamknęła oczy. Czuła przyjemny dotyk swojego wybawiciela. Położył ją delikatnie na kanapie i pobiegł po apteczkę.

(Marco? #PierwszeMojeOpoZTelefonu xD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits