Od Darknessa C.D Youkami

  Kilka kroków do przodu. Jeszcze tylko trochę. Pierwsze w tym dniu zwycięstwo. 

  Mężczyzna opadł ciężko na kanapie, jakby nigdy w życiu nie spał na tak wygodnym meblu. Youkami, zdyszana po gonitwie za Wilkobójcą po całym apartamencie, położyła się obok niego. Nie była nakacowana, jednak tak samo wycieńczona (powiedziałabym nawet że bardziej) jak jej szanowny pan alpha. Basior przeciągnął się leniwie na kanapie, dotykając Youkami. Miarka przebrała się kiedy basior zaczął dotykać jej pośladków, powoli wsuwając swoje zimne dłonie do spodni dziewczyny i ściskając jej krągłości. 

  Dziewczyna pisnęła i sturlała się z kanapy, broniąc się nogami przed Darknessem. Prawie złamała mu przez to nos. Mimo to basior nadal był zadowolony, a to, że dziewczyna broniła się przed jego atakami, tylko bardziej go podniecało. Znowu miał ochotę wskoczyć jakiejś dziewczynie do łóżka. 

  - Robimy tak.. wypuszczę cię z mojego domu, jeżeli zrobisz mi loda. 

  - Robimy tak.. ja sama wyjdę. 

  Youkami próbowała się oddalić od Wilkobójcy, jednak basior znowu na nią skoczył i przygniótł członkinię swojej watahy. Zrobił do niej maślane oczka i zaczął wręcz.. skomleć. Skomleć jak smutny, opuszczony kundelek. Youkami spojrzała na niego zdziwiona, ale tylko wzruszyła ramionami i powiedziała wyluzowanym głosem, co zaskoczyło trochę mężczyznę:

  - No już dobrze.. Zrobię ci tego loda. Tylko daj mi chwilę. 

  Darkness zaklaskał i zeskoczył z Youkami, kierując się w stronę sypialni. Dziewczyna rozglądnęła się, czy nikt nie patrzy, po czym weszła do kuchni Wisielca. 

  Tymczasem Darkoss, zaścielił łóżko i zdjął najważniejsze części garderoby, zostając w samych bokserkach. Liczył jedynie na szybki numerek. Kiedy jednak Yoku weszła do sypialni, poczuł się zażenowany. W ręce trzymała.. śmietankowego loda. 

  

<Yoku? xD>