20 maja 2017

Od Zdrajcy cd. Evangeline

- Ja? Naćpać? Wydaje ci się. - Mimo tego oświadczenia, człowiek wydawał się jeszcze bardziej pobudzony i wesoły z każdą chwilą przebywanie w pomieszczeniu.
- Macie w tym pomieszczeniu jakieś kulki na mole czy coś? - Evangeline, coraz bardziej zapeszona i poirytowana zachowaniem towarzysza zwróciła się do Vee.
- Nic, co mogłoby zaszkodzić człowiekowi - przyznała dziewczyna. - Może... usiądziecie? Na spokojnie wytłumaczysz...
- Lepiej od razu przejdźmy do rzeczy, bo moja śliczna przyjaciółka zanudzi się długimi rozmowami! - przerwał jej Zdrajca, uwieszając się po koleżeńsku na ramieniu Ev. - Jest straaaasznie niecierpliwa. 
- Zdrajco... - Ev strząsnęła rękę czarnowłosego i odsunęła się nieco.
  Niespodziewanie Andromeda odwróciła się od całego towarzystwa i odeszła w bok, odprowadzana spojrzeniem całej pozostałej trójki. Chwilę majstrowała przy czymś, po czym jakiś niewyczuwalny dotąd zapach jakby... zniknął. Nie dało się wyczuć, że był, jednak jego zniknięcie wszyscy dotkliwie odczuli. Jakby... zmieniła się aura całego domu.
  Zdrajca podrapał się z zakłopotaniem po głowie. 
- Przecież to nieszkodliwe zioła... - zdziwiła się Vee.
- Mój towarzysz jest dziwny - skwitowała Ev, żeby nie rozwodzić się nad naturą czarnowłosego. - Możemy w końcu przejść do rzeczy?
  Dziewczyna pokiwała głową i wskazała przybyłym kanapę. Jednak gdy chciała zająć miejsce na przeciw nich, Andromeda ją ubiegła, bez słowa zajmując fotel. W oczach sfiksowanej staruszki można było dojrzeć coś jakby... inteligencję. Zimną jak stal. Jednak tylko przez sekundę. Właściwie - pomyślał Zdrajca - można by to uznać za kolejny objaw szaleństwa, po czym zmieszał się jeszcze bardziej. Wstydził się swojej ostatniej otwartości i bezpośredniości. Do tego zaczynała go boleć głowa, co raczej mu się nigdy nie zdarzyło.
- Babci, ja z nimi porozmawiam - zaprotestowała jakoś niemrawo Vee, patrząc na staruszkę. 
- Jednak mama mówiła o twojej babci. - Białowłosa spojrzała na dawną przyjaciółkę. - Nie sądzę, byś była nam w stanie pomóc.
(Evangeline? Wybacz zastój... miałam chyba jakiś kryzys twórczy.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits