- Rubin został odebrany mojemu panu. - powiedziała beznamiętnie kociara, machając niespokojnie ogonem i nieufnie mierząc wzrokiem dziewczynę. - Znajduje się w pewnej instytucji. Problem jest w tym, że policja uważa, iż Wilkobójca sfingował porwanie cennego kamienia. Tak, jak się pewnie spodziewałaś, szlachetny kamień miał właściwości magiczne. Ba, został odebrany pewnemu demonowi. Mój pracodawca nie poinformował mnie o właściwościach kamienia, jednak ponoć jak obecny właściciel dowie się o jego właściwościach, nie będzie przyjemnie...
- Znasz może lokalizację diamentu? - Evangeline wyglądała na coraz bardziej zniecierpliwioną.
- Tak. - odpowiedziała Tyksona i wręczyła kobiecie do ręki pergamin.
Kiedy Evangeline go "otworzyła" jej oczom ukazał się plan ogromnej posiadłości. Domyśliła się już, że obecny posiadacz klejnotu był dobrze ułożonym człowiekiem i z pewnością posiadał zaawansowany system zabezpieczeń. Tyks wiedziała, że Evangeline z pewnością przyjmie wyzwanie, które jej przygotowała wraz z Wilkobójcą. Obserwowała bacznie dziewczynę. Kiedy zdała sobie sprawę, że jeszcze przez kilka minut Evangeline nie ruszy się z miejsca, zaczęła kręcić swoim ogonkiem na prawo i lewo.
- Mru mru. Dłuugo jeszcze? - mruknęła zniecierpliwiona Tyksona i nie czekając dłużej, wskoczyła na pobliskie drzewo. - Chyba, że stchórzyłaś i sama mam przejąć to zlecenie, a ty oddajesz mi moje pieniądze.. z dodatkowym procentem!
- Czekaj, coś tu nie pasuje.. - mruknęła białowłosa i przekręciła mapę. - Tu nie..
Kotołak nie czekał. Rzucił się na Evangeline i jak sprinter wyrwał jej woreczek z pieniędzmi. Białowłosa była zdziwiona reakcją współtoważysza.
<Evuś? x3 Zabawa w kotka!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!