08 maja 2017

Od Fox cd. Fragoni i Darknessa

  I tym jednym, krótkim stwierdzeniem zasłużył sobie na potężny plaskacz w policzek. Mężczyzna chyba nie spodziewał się takiej reakcji, bo zamroczyło go na chwilę, a tymczasem rudowłosa zdążyła się wywinąć z niewygodnej pozycji i strzepnąć z obrzydzeniem jego dotyk ze swojego ciała.
- No chyba ci się coś we łbie poprzewracało! - Mężczyzna odwrócił się powoli, a na jego twarzy widać było ten rodzaj uśmiechu, który przybiera maczo, gdy mu się podoba, jak kobieta mu się opiera, bo wie, że i tak ją zdobędzie.
- Ostra z ciebie dziewucha, co? - Darkness zalotnie puścił oko do dziewczyny, której cała ta sytuacja zaczynała się coraz mniej podobać. Gwałtownie Fragonia stanęła pomiędzy czarnowłosym i rudą. Ramiona jej dygotały.
- Panie, co ty robisz? - zapytała drżącym głosem. - Przecież... przecież nie możesz kochać JEJ!
- Odsuń się smarkulo! - Czarnowłosy odepchnął podopieczną na bok, by nie blokowała mu drogi do Fox. Ruda zaś wykorzystała ten moment, by wyminąć zalotnika od drugiej strony i wejść w niewielkie drzwi pod ołtarzem.
- Choć Frag, twój kochać cóśże ni jest sobą. Mam nadzieję coby mu przeszło trochu, jak się oddalimy od tego przeklętego miejsca. Ino szybko.
  Widząc, że czarnowłosy zorientował się, że obiektu jego westchnień nie ma tam, gdzie był przed chwilą, Fox dała nura w ciemną otchłań. Darkness tak bardzo zarzekał się, że będzie je bronić, a teraz był kompletnie do niczego. Zapewne... zapewne przez ten napój. Musiał go odurzyć, przytępiając zmysły. Dobrze będzie jak ten idiota teraz sam przypadkiem nie wejdzie w jakąś pułapkę.
  Frago po chwili dogoniła rudzielca. Oczywiście za nią podążał pan zakochany, cały czas jęcząc coś o tym, że każda sekunda, w której nie widzi krągłych kształtów Fox jest sekundą straconą, chyba że dzieje się tak dlatego, że światło jest zgaszone, gdy... ten tego... Dziewczyna prawie się zakrztusiła własną śliną, słysząc te słowa z ust mężczyzny. 
- Frago, weź panie coś zrób - szepnęła, patrząc z ukosa na ciemność, w której niewątpliwie był Darkness, sądząc po wydawanych przez nią odgłosach. - Bo nie zdzierżę słuchoć tego przeze całą dragę.
(Frago?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits