08 maja 2017

Czasami [...]

Czasami wydaje mi się, że dzień mojej śmierci to najlepszy dzień mojego życia.

 
GODNOŚĆ: Jego prawdziwe imię to Możan Isaac Kain Rivers (imię Możan dosłownie wzięło się ze starego, wilczego języka oznaczającego Dziecię Śmierci [Moz - dziecko, Anan - Śmierć], jako istota żywa), jednak po ponownym dołączeniu do swojej watahy zostawił tylko nazwisko i wszyscy znali go jako Warrena Riversa. Potem zniknął na kilka lat i przez ten czas zdołał wyrobić sobie dwa, najsłynniejsze pseudonimy: Śmierćmistrz oraz Wilkobójca. Zazwyczaj jednak wszyscy stosują się do tego drugiego (łatwiejsze w wymowie). Istoty magiczne zapomniały jego imienia, i wszyscy mówili mu po pseudonimach, lub Ten, którego każdy zna Przydomek, a nikt nie zna Jego imienia. Zbyt skomplikowane. Jest niczym Lord Voldemord z Harry'ego Pottera - zawsze wraca, ale pod różnymi postaciami. Przyjmijmy jednak, bez zbędnych historyjek jego imion oraz słynnych pseudonimów, że nazywa się Darkoss, lub Darkness. Nie znam osoby, która odważyłaby się nazwać go Darkusiem. Wilkobójca uważa, że samo skrócenie jego dumnego pseudo-imienia do "Dark" jest grzechem. Lubi, kiedy nadajesz mu "dumne" ksywki typu: Pan Umarłych, Władca Czyśćca. Aha, wspomniałam już, że Mroku nazywała go Wisielcem? Na ziemi posługuje się imieniem Patton Maksymilian Cortez, lub swoją starą tożsamością.
PRZYNALEŻNOŚĆ: Jest dumnym praprapra wnukiem założyciele Watahy Karmazynowej Nocy, która przechodzi z ojców na synów. Póki co siedzi tam na stanowisku głównego alphy i nie zamierza z niego zrezygnować, chociaż Viper tak bardzo chce już sobie porządzić...
PŁEĆ: Dla wielu istot żywych Darkness nie powinien posiadać określonej płci..albo inaczej: narządów płciowych. Wszystko przez to, że jest bohaterem martwym. Jednak to, że zdechł nie oznacza wcale, że od razu go wykastrowali na amen. A nawet jeżeli - nie zdołałbyś pomylić jej z kobietą, ze względu na bardzo..męskie kształty. W wilczej formie traktują go jak istotę o nieokreślonej płci, jednak nie wołają na niego "TO". Traktują go raczej jak istotę demona, który może przybrać taką płeć, jaka mu się tylko podoba. To wcale tak nie działa. Możesz mi uwierzyć, że Darkoss jest basiorem i posiada narządy płciowe. Na tym świecie znajdziesz naprawdę wiele wader, które się o tym przekonały.
ORIENTACJA: Panseksualny. Pociągają go istoty martwe, najczęściej trupy kobiet i mężczyzn. Tak, Możan jest nekrofilem i to już od dłuższego czasu. W zależności od nastroju wybiera albo martwych, albo żywych. Szansa, że przywiąże się do kogoś na dłużej niż jedną noc jest znikoma. Miłości nie czuł już od bardzo dawna.
WIEK:Nie zliczyłbyś. Właściwie to zależy też od tego, czy liczyłbyś wiek ciała (od narodzin), czy liczyłbyś od zmartwychwstania, czy też liczyłbyś dodatkowo z podróżami w czasie. Darkness i tak nie obchodzi już urodzin. Jeżeli coś obchodzi, to tylko rocznicę śmierci (pamiętam to cudowne uczucie, jakby to było wczoraj...). Od narodzin liczy sobie niewiele ponad piętnaście setek.
RASA: Najlepiej pasowałoby określenie - nieznana. Dużo ludzi rozpuściło mit, że Darkness jest pełnokrwistym demonem. Ponurak nienawidzi demonów i nie, nie jest jednym z nich. Jest to hybryda wilkołaka i upadłego (wiele osób przez to myli go czasem z wampirem). Chodzą też pogłoski, że ma w sobie coś z nekromanty. Po mocach - oczywiście. 
EX: Jego...gejem? Przydupasem? Kurduplem? Lalką używaną podczas seksu? W każdym razie, nie ważne, jak to nazwiesz. Jego partnerem był Mephisto. Rozstali się w dość..niezbyt dogodnych okolicznościach. Darkness posądził go o zdradę watahy, wywalił na zbity ryj i prawdopodobnie zamknął już ten temat. Wcześniej jeszcze został owdowiony przez Elaine, która zostawiła go z trójką szczeniąt. Była jeszcze Grace, która popełniła samobójstwo. Ostatnio jednak w oko wpadła mu Nemain, z którą przeżył już kilka ciekawych przygód. Zaś, jeżeli chodzi o Fragonię, oboje ustalili, że lepiej będzie, jeżeli się rozejdą. I tak ponad połowa watahy [i prawie cały blog] nie godziła się na ten związek.
RODZINA: W watasze posiada dwóch synów - Anubisa oraz Vipera. Jest też, oczywiście wydziedziczona, córka Tytania, założycielka wrogiej WKJNowi Sekty Cieni. Miał żonę, która oddała życie za tą małą "szczylicę" a kawałki jej duszy pewnie błądzą gdzieś po świecie. Jeżeli zaliczymy kilka nocy, łącznie powinien mieć..chyba jednak nie zliczę ile szczylów na karku. Wszystkie pomarły. Taka właśnie jest klątwa Darknessa. Jeżeli chodzi o ojca - zamordował go z zimną krwią i torturuje go w Hadesie. Matka umarła z tęsknoty za synem i była prawdopodobnie jedyną osobą, którą Darkness szanował ze swojej rodziny. Prawdopodobnie jak poruszysz temat jego matki Wisielec bez uprzedzenia zacznie się na ciebie wydzierać. Najlepiej w ogóle nie należy poruszać tematu jego rodziny. Posiadał też brata - Ezazela "Tytana" jednak i z nim nie mógł sobie poradzić. Prócz tego miał wielu przyrodnich braci i sióstr - wszyscy skończyli w ten sam sposób co jego ojciec.
STANOWISKO: Wilkobójcy zdarza się pełnić różne funkcje na całej Delcie - od owianego sławą chirurga, poprzez zwykłego przewodnika po Delcie, aż do handlarza i przemytnika różnych nielegalnych towarów z rąk do rąk. Upodobał sobie jednak pracę przywódcy pewnej grupy, a konkretnie - Watahy Karmazynowej Nocy. Posada ta przechodziła z ojców na synów i do tej pory Darkness zajmuje się jej prowadzeniem. Wbrew pozorom, jeżeli nie licząc możliwości kierowania niektórymi osobami, nie przynosi mu to nie wiadomo jak dużych korzyści.
Na ziemi prowadzi zakład pogrzebowy z którego czerpie większe pieniądze, tym bardziej, że urządzenie pogrzebu wiąże się często z dużymi wydatkami, a Wilkobójca oferuje usługi na najwyższym poziomie.
Kiedyś robił w kryminalistyce. Wywalili go. Chyba z wiadomych powodów. 
CHARAKTER: Kolejna fala bólu, przeszywając ciało ofiary, a potem pada ona bez tchu. Nikt nie uwierzyłby, że istotą, która pozbawiła kolejnego życia był on. Z pozoru - uśmiechnięty mężczyzna, z bogatego rodu i zachowujący się jak na dżentelmena przystało. Jednak tylko z pozoru. Jeżeli byłaby postać tak mocno podobna do niego byłby to Loki, gdyż tak jak Wisielec byłby w stanie przystosować się do każdego otoczenia i niczym najdoskonalszy aktor odegrać swoją rolę, po czym zniknąć tak nagle, jak nagle się pojawić.. Manipulant pierwszej klasy oraz światowej sławy kłamca. Światowej? Nikt przecież o nim jeszcze nie słyszał! W każdym razie to tylko kwestia czasu... Prawdopodobnie najbardziej krwawy sadomasochista, który stąpa po tej ziemi. Raniąc siebie często czuje ulgę, a właściwie to podniecenie. Robi to, gdy jest sam. Jeżeli chodzi o ofiary - rany psychiczne nie zawsze pozostawiają po sobie ślad, dlatego nasz bohater woli postawić na sprawdzone metody tortur. A mówiąc to mam na myśli wrzucanie do gorącego kotła z wrzącym olejem, wkładanie rozgrzanego do czerwoności ostrza między żebra. On robi to jednak tylko dla zemsty. Za to, co kiedyś ludzie i wszyscy wokół mu uczynili. Spalona wilcza twarz, której tak bardzo się wstydzi, a która tak wiele może powiedzieć ci o jego chorej przeszłości... On, tak jak i jego syn, potrafi odwrócić najbardziej beznadziejną sytuację na swoją korzyść, a potem bezczelnie zacząć się z tego śmiać. Nie wstydzi się głosić swoich poglądów, i nie uznaje żadnej władzy. Władza to manipulacja, a on nie uważa, żeby na świecie istniały król, który dba dobro tylko i wyłącznie swojego ludu. Wisielec sam w sobie ma jednak cechy, których niejeden lord mógłby mu zazdrościć. Cechuje się odwagą a jeżeli ma jakiekolwiek lęki, ukrywa je najgłębiej jak tylko potrafi i omija szerokim łukiem. Ograniczył otwartość swoją do minimum, za to bardzo mocno interesuje się istotami żywymi, czy to ludźmi, czy wilkami. Uważnie obserwuje ich poczynania i dogłębnie analizuje, co po jakimś czasie może sprawić, że będzie wiedział wszystko o każdym mieszkańcu tej krainy, i wszystkich innych. Można by było powiedzieć - introwertyk. Nie. Czasem należy sobie odpocząć od towarzystwa, ale on kocha..kocha siedzieć między innymi, z wielu powodów: dręczenie, walka, możliwość pokazania, że jest lepszy, silniejszy, sprytniejszy. No i coś co kocha - seks. Nie ma co ukrywać, jest to jedna z jego ulubionych form rozrywki. Sam nie wie, jak się to zaczęło. Jednak to nie koniec. Nekrofilia. Jak nie miał nikogo pod ręką, rządza tak mocno go ogarniała, że musiał się na czymś wyżyć, i były to zwłoki. Zaczęło się od niewinnej zabawy trupem ojca. Skończyło na tym. Z początku - cichy, małomówny i tajemniczy. Po kilku dniach stanie przed tobą jako ktoś inny. Wiecznie pragnący chwały, rządny krwi prześladowców... Bezczelny i pyskujący do innych, wyższych od niego. Głosi swoje poglądy otwarcie, przez co tak wiele osób go nienawidzi. Chwilami jego zachowanie wydaje się być pozbawione sensu lub staje się co najmniej..dziwne. Mordowanie oraz zabijanie ofiar niewinnych czy słabych nie bawi go tak mocno, jak kłamców, morderców czy gwałcicieli..on sam uważa, że jest jedyną istotą, która ma prawo do takiego okrucieństwa. Lubi pokazywać innym, na co go stać, dzięki czemu większość istot po prostu się go boi. Bawi się uczuciami różnych kobiet i wader, jednak zazwyczaj są to te, które jednak mają coś na sumieniu. Pojawia się wszędzie tam, gdzie jest coś ciekawego. Sam zresztą jest po tej stronie, która wyda mu się w danej chwili ciekawsza. Nie posiada czegoś takiego jak wstyd, ale o tym chyba nie warto się rozpisywać, gdyż jest tyle innych, wspaniałych cech.. To istota która chce umrzeć. Marzy o śmierci. Sam Lucyfer i Najwyższy powołali go jako opiekuna, co traktuje czasem jak klątwę, czasem jak błogosławieństwo. Nieliczny, który jest tylko półmartwy. To przez klątwę. Wilkobójca nienawidzi jednak poruszać tematu swojej przeszłości. Uparty, niczym typowy wół, który nie zamierza tolerować na grzbiecie nikogo innego, niż jego właściciela. Możan trzyma się jedynie własnych ścieżek, które sam wyznaczył sobie już bardzo dawno temu. Nie jest nad wyraz miły, co jednak ma swoje plusy - każdego w prawie każdym wypadku traktuje z na równi. Płeć? Wiek? Wymaga tyle samo od niedorozwiniętej umysłowo nastoletniej dziewczynki i od napakowanego, dbającego o linię kulturysty po trzydziestce. Nie łatwo jest go wytrącić z równowagi, gdyż każde "pyskate, rzekomo irydujące stworzonko" potrafi łatwo pogonić, a jego wypowiedzi zamienić w słabą komedię. Kiedy jednak jest naprawdę wściekły, wiec, że lepiej nie zbliżać się do niego, gdyż może bardzo, ale to bardzo boleśnie pogryźć. A jeżeli nawet nie pogryźć, to poranić twoje uszy wulgaryzmami, które rzuca. Część istot, które nigdy nie brały udziału w jego historii, omija dalekim łukiem i traktuje je jak pospólstwo. Czy mamy jakieś ciekawe strony jego charakteru? Jest on sprawiedliwy i nie oskarża kogoś fałszywie. Materiał na sędziego, jednak jakoś szczególnie tego nie okazuje. Wymagający, zarówno od siebie jak i od innych. Od każdego wymaga tyle samo, a wymówek nie toleruje. Ciągle jest mu mało, ciągle ma niedosyt chwały. Słowa "proszę, przepraszam, dziękuję" nie zostały zakodowane w jego umyśle. On nie przeprasza, gdyż czuje, że duma po prostu mu na to nie pozwala. Słowo "sorry", często wymuszone nie jest wcale szczere, jednak czasem trzeba coś powiedzieć, aby inni nie spinali dup. Wiele osób woli trzymać się od niego z daleka, nie przeszkadzać mu. W wielu przypadkach jest więc neutralny - nie zaczepisz go, on nie zaczepi ciebie, no chyba, że ogarnie go żądza lub wyczuje w tobie zgniliznę... Zgwałciłeś, okradłeś, zabiłeś? Możesz więc szykować się na konfrontację. Sarkazm to dobrze znana mu broń. On jednak nie lubi słownych pojedynków. Woli coś bardziej konkretnego. Walka na śmierć i życie. Litość nie istnieje. Jest pustka. Zabijasz lub zostajesz zabitym. Nie masz wyjścia. Przebaczenie? Nie daje nic. Przebaczasz, a twój oprawca nadal będzie się nad tobą znęcał. Uwielbia bawić się w kotka i myszkę. Idzie za tym też to, że owija w bawełnę. Nie mówi prawdy prosto z mostu. Lub owijać w bawełnę, aby ludzi w końcu wykazali się jakimś ilorazem inteligencji i sami się domyślili. Sekret? Dla niego coś takiego nie istnieje. Będzie to twoja wina, jeżeli komuś powiesz. Na jego pysku na przemian można ujrzeć szaleńczy uśmiech, zamyślenie oraz obojętność. Pracowity, jednak woli niepotrzebnie się nie przepracowywać. Potrafi zrobić maślane oczka, kiedy czegoś cholernie będzie pragnął, a jeżeli sobie coś ubzdura, będzie łaził za tobą i tylko truł twój szanowny tyłek, chyba, że zgodzisz się przyjąć jego prośbę. Ma cięty język i potrafi każdego kurdupla uciszyć spokojnym, aczkolwiek zdecydowanym słowem... "spierd*alaj". Jeden, niby nieistotny wulgaryzm, ale Darkness potrafi uciszyć dzięki niemu każdego. Wróćmy jednak trochę do jego uporu. Czasem, jeżeli mu się coś nie udaje posuwa się do oszustwa i kantów. Nie przepada za pójściem na łatwiznę, ale jeżeli znienawidzi jakąkolwiek osobę i..niestety nie jest w stanie ją pokonać ręcznie, posuwa się do swoich sztuczek. On zawsze ma jakiś plan w zanadrzu.
Może, żeby nie wyszła z niego Marry Sue opowiem też jeszcze trochę o jego lepszej stronie. Wiadomo, każdy ma serce, podobnie jak i Darkness (a to ci jajko niespodzianka!). Z czasem może objawiać mu się instynkt.. rodzicielki. Co za tym idzie? Jest troskliwy w stosunku do pewnych osób. Zwłaszcza, jeżeli kogoś pokocha naprawdę, lub naprawdę polubi. Z początku to dezorientuje, jednak pewnie się do tego przyzwyczaisz. I tak troskliwy Warren jest lepszy niż upierdliwy Darkness. Ponad to Wilkboójca nigdy nie ocenia ludzi po pozorach. Wyjątek - kiedy użyje swojego oka i zobaczy twoją przegniłą duszę już na samym początku. Zwykle daje innym możliwość wykazania się. Osoby lojalne często hojnie nagradza (niektórzy nazwali by to nawet rozpieszczaniem). Zwyczajnie chce swoich ludzi zachować przy sobie. Prawdopodobnie ma tak od odejścia Zdrajcy i Est. Osoba posiadające wbrew pozorom poczucie humoru, jednak nie każdemu może ono odpowiadać...
APARYCJA: Masywny, dobrze zbudowany i w dodatku całkiem przystojny mężczyzna. Jest umięśniony, ale nie aż tak, aby wyglądać jak ten napakowany dryblas z reklamy Oldspice. Można powiedzieć, że ma odpowiedniej wielkości mięśnie. Ma kruczoczarne włosy. Są one w wiecznym nieładzie, jednak pozbawione siwizny i zakola. Jego oczy są całkiem nietypowe. Jedno jest zwykłe, w odcieniu błękitu. Drugie zaś jest całe czarne z czerwoną tęczówką, i źrenicą zwężoną jak u smoka. Jest to sztuczne oko. Dzięki niemu Darkness widzi na podczerwień. Zwykłe oko stracił wtedy, kiedy poparzono mu twarz. W ludzkiej formie nie ma jednak śladów po poparzeniu. Darkoss jest wysoki i to bardzo. Wyższy od zdecydowanej. większości wilków w WKJN'ie. Posiada charakterystyczną bliznę na torsie. Prawdopodobnie zdobył ją już w dzieciństwie. Często można go spotkać w długim, ciemnym płaszczu. Rzadko kiedy chodzi w dresach czy jakiś luźniejszych ciuchach. Zawsze, nie ważne jaką czynność wykonuje, jest dobrze ubrany. Często jest upaprany we krwi. Zwłaszcza w wilczej formie. No a propo wilków, przejdźmy do jego zwierzęcej aparycji. Tam to się będzie działo! Zaczynajmy więc: jest to bardzo chudy basior. Wygląda co najmniej tak, jakby przeszedł na głodówkę i od naprawdę wielu tygodni nie wziął nic do ust. Z boku wystają mu żebra. Tylko tak dosłownie. Leje się z nich krew, ale basiorowi to nie przeszkadza. Już sie przyzwyczaił. Na pysku nosi czaszkę wilka, a pod nią ukrywa okropne blizny po poparzeniach. Blizny posiada zresztą na całym ciele. Jego sierść, dawniej była puszysta, kruczoczarna i w dodatku przyjemna w dotyku, obecnie jest tylko drapiącym skórzanym futrem, którego nie za się zdjąć. Owszem, ma sporo tego futra, ale po pewnej "walce" z ogniem futro spłonęło, a kiedy odrosło było już twarde i drapiące. W dodatku nie jest teraz kruczoczarne, tylko czarne z licznymi siwiejącymi włoskami. Uszy... no cóż.. są małe, ale je posiada. Grzywę ma jak u lwa. Jest ona miękka i lśniąca, nie to co futro. Z "oczodołów" wypływa szkarłatny płyn. Nie jest to jednak krew, w każdym razie nie Darknessa. Na łapach posiada miękkie "poduszki". Zęby ma wiecznie białe i ostre, podobnie jak w ludzkiej formie. Jego pazury są w kolorze szkarłatnym. Ogon ma bardzo długi i puszysty. Na piersi basiora widnieje niezbyt starannie wytatuowane serce przebite strzałą. Darkoss wytatuował sobie je po stracie wadery, którą kochał - Elaine . Oczy wilka to dwa, małe, szkarłatne punkciki. Nikt nigdy ich nie widział, ponieważ zasłania je maska. Maskę rzadko kiedy zdejmuje w wilczej formie, chyba, że chce przestraszyć przeciwnika lub go zniechęcić. Jest zbyt wysoki, jak na zwykłego wilka. Można powiedzieć, że jest wielkości naprawdę wysokiego konia, a tym samym przerasta innych członków WKJN. Nie posiada ani skrzydeł, ani rogów. Na jednej z łap ma za to łańcuch. Zdobył go...sam nie pamięta kiedy. Mimo, iż dawno temu już mógł go zdjąć, nie zdejmuje. Przypomina mu o zemście za swoje krzywdy. Kiedy mówi, czaszka wcale się nie otwiera, a jego oczy zaczynają się jarzyć. Obok końcówki łap posiada "frędzelki" dzięki czemu potrafi się dobrze skradać. Jak taki hobbit. Mimo, iż chciałabym bardziej rozwinąć ten podpunkt, myślę, że rozwinęłam go dosyć dobrze. Dodaj jeszcze, że w formie ludzkiej na plecach Darkness posiada wytatuowane czarne skrzydła.
ŻYWIOŁY: Wilkobójca potrafi władać - och, jakże to oczywiste! - żywiołem śmierci. Dorywczo praktykował też żywioł czasu, dzięki czemu i potrafi nim władać. I teraz coś, co was zaskoczy. Dodatkowym, pobocznym żywiołem Wisielca jest.. miłość. Lepiej nie dopytujcie się o szczegóły.
MOCE:
  •  Wszechwidzące Oko - Darkness używa swojego mechanicznego oka do czytania z istot, niczym z otwartej księgi. Zna ich wszystkie gorsze i lepsze strony, a czasem nawet i myśli. Kontakt wzrokowy z okiem Darknessa za pierwszym razem wywołuje potworny ból, potem już tylko mdłości i osłabienia, a niekiedy lęk. W zależności o poziomu gnicia duszy. Mężczyzna jednak nie musi wpatrywać się w twój wzrok, żeby móc coś wyczytać. Oko widzi to, co nie dostrzegają inni - wnętrze istoty. 
  •  Scythe Blade - Wilkobójca wytwarza w powietrzu dwie ogromne kosy, o dwóch ostrych końcach, przypominające jego oryginalną broń. Są one zrobione z czarnej mgły i obracają się wokół mężczyzny, chroniąc go przed atakami magicznymi oraz przed fizycznym kontaktem z wrogiem. Podejście do jednej z kos grozi trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Zaklęcie po konkretnej ilości uderzeń w obie kosy [20], wyczerpuje się, jednak ma to swoje plusy - każde uderzenie w kosę zwraca Darknessowi energię którą zużył na wytworzenie swoich "tarczy". 
  •  Whispers - szepty to starożytny język używany w Hadesie, zwany też językiem umarłym. Mimo to nawet żywi potrafią go zrozumieć. Ba, jest to takie silne, że po prostu ich słuchają i wręcz..lamentują. Błagają o śmierć a w zależności od tonu popełniają też samobójstwo. Mężczyzna używa tej broni by zgładzić najbardziej irytujące ofiary stąpające po ziemi. Szepty są hipnotyzujące i często człowiek nie pamięta, jakich Darkness używał słów, ale wie jedno - było to okropne. Szeptów można jednak nie tylko używać jako zachęcenia człowieka do popełnienia samobójstwa, ale też i..do popełnienia kradzieży, gwałtu, lub innych potwornych rzeczy bądź służenia Wilkobójcy. Im więcej ofiara Darknessa popełniła grzechów, tym szepty są dla niej większą torturą. 
  •  Portal - jak sama nazwa brzmi jest to przyzywanie portalu do różnych miejsc i do różnego czasu. Portal znika sam po dziesięciu sekundach i może umieścić właściwe to nieskończoną ilość osób. W zależności od czasu i odległości raz kosztuje to więcej energii Śmierćmistrza, raz mniej. Dla każdego portal wygląda inaczej w zależności od..ulubionego koloru. Właściwie to "dziura" kusi, aby do niej wejść wraz z Wilkobójcą. 
  • Naznaczenie - mężczyzna poprzez seks potrafi naznaczyć swoją ofiarę. Jego potomstwo automatycznie jest już naznaczone (na dowolnej części ciała pojawia im się symbol Darknessa - wilcza czaszka, kieł skrzyżowany z kosą bądź "W" przebite kłem, jednak zazwyczaj jest to pierwszy symbol). Osoby naznaczone na rozkaz Darknessa mają obowiązek użyczyć mu swojej energii i w razie czego potrafi dzielić z nimi swój umysł. Kiedy mężczyźnie na kimś naprawdę zależy, seks z tą osobą dodaje również "mocy" swojemu partnerowi/partnerce, kiedy ten/ta jest w potrzebie. Dopomagają sobie nawzajem. Osoby naznaczone zwykle nie mogą sprzeciwić się Wilkobójcy chyba, że prześpią się z kimś, kogo naprawdę kochają. Wtedy naznaczenie słabnie, aż w końcu może ono zniknąć. Nie dotyczy szczeniąt Wilkobójcy.
  •  DNA - Ponurak posiada możliwość zapożyczenia od swoich potomków siły witalnej, mocy, oraz umiejętności na konkretny czas. Dziecko, z którego korzysta Darkness jest mocno osłabione i zapada na różne choroby. Użycie więc tej umiejętności jest dla potomków bardzo ryzykowne i może prowadzić nawet do wyczerpania organizmu, śpiączki lub śmierci, w zależności od tego, ile i co Wilkobójca wziął.
  • Mgła - Wilkobójca potrafi zamienić się we mgłę i przybrać różne kształty zwierząt oraz stworzeń, ulepionych z niej (smok, pies lub inne istoty). Mgła jest tylko iluzją i Darkness w tej formie nie może atakować fizycznie, ponieważ zwyczajnie przelatuje przez przeciwnika. Forma ta służy głównie do ucieczki lub przestraszenia przeciwnika. W takiej formie Darkness może nawet latać, o ile wymyśli sobie postać z taką możliwością. We mgle ataki magiczne basiora są wzmocnione. (W edycji)
  • Resurrection - Do pięciu dni po zgodnie danej osoby Wilkobójca potrafiłby ją wskrzeszać. Wiadomo, są ograniczenia, tym bardziej, że takie wskrzeszenie sporo kosztuje. Po pierwsze: Darkness musi wskrzeszenia dokonać przy pełni księżyca. Odprawianie takiego rytuału pozbawia go również mocy na kilka godzin, oraz znacznie osłabia mężczyznę (często ma przez kilka dni problemy z utrzymaniem równowagi na nogach).
  • Regeneracja - Darkness posiada umiejętność regeneracji różnych narządów. Jedynym warunkiem regeneracji jest energia z drugiej istoty. Jeżeli nigdzie nie ma żadnych dusz, ludzi czy zwierząt, korzysta z roślin. 
  •  Zombie - Wilkiobójca potrafi sterować ciałami zmarłych osób, o ile te są jeszcze w miarę dobrym stanie. Każdy taki Zombie otrzymuje cząstkę mocy basiora, podobnie jak i dusza, która wcześniej w niej przebywała. Sam Wilkobójca jednak nie odczuwa strat, gdyż szybko mu się uzupełniają. Im większą ilością ciał steruje, tym bardziej jest osłabiony.
ZAINTERESOWANIA/TALENTY: Może tego po nim nie widać, jednak Darkness bardzo ceni sobie matematykę i fizykę. Genialny umysł, jeżeli chodzi o tę dziedzinę. Nie, nie wykładał dzięki temu na żadnych uniwersytetach. Właściwie mało kto wie, że Wilkobójca zajmuje się czymś innym niż tylko walką i strategią wojenną. Cóż, jest to genialny zawodnik, a najbardziej interesują go zabawy swoją kosą, oraz walki na gołe pięści (głównie boks). Trenował długo i pod okiem najlepszych nauczycieli, więc nic dziwnego, że jest w tej dziedzinie tak zaawansowany. Jego kolejnym talentem jest gra, konkretnie na fortepianie i skrzypcach. Nie lubi typowej młodzieżowej "nuty". Jedynie interesuje go klasycyzm i romantyzm, ewentualnie muzyka słowiańska, lub filmowa (ugh.. no dobra, lubi też muzykę rockową, jednak tylko nieliczne kawałki). Podejrzewam, że gdyby nie zajął się na poważnie walką oraz odkrywaniem tajników magii już dawno by koncertował. Pierwszy raz do ręki wziął skrzypce, kiedy miał może...sześć lat? Wilkobójca jest też świetnym śpiewakiem, jednak i w tą dziedzinę nie poszedł. Właściwie to można powiedzieć, że wstydzi się tego talentu, więc nigdy nie śpiewa publicznie. Jedynie czasem swoim gnojkom śpiewał kołysanki na dobranoc, kiedy mieli problemy ze snem. Rysuje. Bardzo dużo rysuje, dzięki czemu ma wyćwiczoną rękę. Nigdy jednak nie koloruje swoich prac. Zawsze zostawia je czarno-białe i zawsze używa tylko miękkiego ołówka. Swoimi pracami dekoruje korytarz. Wbrew pozorom nie są to same makabryczne rysunki, gdyż mężczyzna lubi szkicować martwą naturę. Interesuje się również psychologią i psychiatrią, jednak poszedł całkowicie w medycynę. Po wielu wiwisekcjach ma w małym palcu cały ludzki organizm. Przeprowadzić dla niego zabieg na otwartym terenie, to nie problem. Potrafi produkować też proste lekarstwa, i zna kilka trików leczniczych. Nałogowo gra w gry strategiczne, logiczne, oraz RPG. To jednak tylko wtedy, kiedy znajdzie jakiś kawałek czasu. Gustuje w książkach, a najczęściej są to powieści sensacyjne, kryminały, SF, fantasy oraz psychologiczne i horrory. Dużo czyta, a wtedy zamyka się w swoich czterech ścianach, a jeżeli ktoś mu przerwie, to biada mu. Ćwiczył też wiele razy parkour, ale zdał sobie sprawę, że zamiast uciekać, woli zmierzyć się z przeciwnikiem, nie ważne, jak byłby on dobry.
Może dodam tutaj coś o wadach czarnowłosego. Cóż, nie potrafi dobrze gotować. Wystarczy dać mu patelnię, kuchenkę i masło. Istnieje wtedy dziewięćdziesiąt procent szans, że po chwili spali ci całą budę. Dlatego właśnie woli jeść rzeczy surowe, dla innych są one okropne, dla niego to przysmaki. Wystarczy tylko polać kechupem. Jest dyslektykiem i chyba tylko jakiś wyspecjalizowany grafolog mógłby odczytać się z jego pisma. Nawet, jeżeli się stara, nie może ładnie napisać nawet jednej literki. Nie potrafi również dobrze opiekować się zwierzętami. Właściwie to pchlarze go nienawidzą i wyczuwają w nim tylko chodzącą padlinę. Omijają go, czując od niego smród. Ekhem.. ale to wcale nie znaczy, że ma pasożyty, bo tak nie jest! Smród bo.. lubi się czasem potaplać we flakach. Aha, niezbyt dobrze idzie mu też pływanie oraz różne gry zespołowe. Problem leży w tym, że on zawsze woli pracować w pojedynkę, a jak coś nie wyjdzie - zwala to na innych,
MOC SPECJALNA: 
  •  Kiss of Death - Darkness poprzez pocałunek bądź stosunek z dowolną istotą może rzucić na nią urok. Istota dotknięta tym urokiem będzie od Darknessa uzależniona i będzie wykonywała każdy jego rozkaz, aby tylko nasycić się jego energią. Osoby są w mężczyźnie ślepo zadurzone, a kiedy nie ma go w pobliżu zachowują się tak, jakby byli na głodzie narkotykowym. Urok rzucony na ofiarę może zdjąć jedynie Śmierćmistrz. Zaklęcie nie działa, kiedy osoba, którą Wilkobójca pocałuje naprawdę go kocha. Posiadanie też takiej marionetki jest też trochę kłopotliwe, ponieważ cały czas chodzą za czarnowłosym i pragnął go, często nawet namawiając na jeszcze jeden, uzależniający pocałunek, bądź na szybki seks. Im więcej złożonych pocałunków, tym bardziej staje się to uzależniające, a jeżeli ten gest mężczyzna wykonuje dłużej niż minutę istnieje ryzyko połknięcia przez niego duszy osoby którą całuje, nawet jeżeli nie chce rzucić uroku. 
  • Maat - materializacja i dematerializacja dowolnych przedmiotów.
  • Pan Czyścca - Darkness przybiera swoją pełną formę, używając tej mocy. Z pleców wyrastają mu skrzydła - jedno przypominające te anielskie, pierzaste, niczym u ptaka, drugie jest skrzydłem demona, przypominające skrzydło nietoperza, skórzane, równie duże i równie inponujące jak pierwsze. Oba są czarne i pokazują dwie strony Darknessa - naturę demoniczną oraz "ludzką". Ponoć mają stanowić dowód na to, że został wybrany przez Boga do opieki nad Hadesem. Taka  forma daje mu dodatkową siłę oraz moc. Tak objawia się swoim poddanym w Czyśćcu. Darkness w owej formie pozbawiony jest całkowicie uczuć i emocji, a na jego twarzy widać tylko obojętność. Jest to przydatne podczas sądów, gdzie basior musi być obojętny na innych. Wiele razy musiał skazywać członków swojej rodziny i brak różnych emocji bardzo mu w tym pomógł. Inaczej rozerwałby ich wszystkich na strzępy. W owej formie najbardziej przemawia do dusz, dzięki czemu nie ma problemu w porozumieniu się z nimi.
HISTORIA: Jego historia jest naprawdę długa, pełna niespodziewanych zwrotów akcji, nieszczęśliwej miłości i śmierci. Chcesz posłuchać? Usiądź wiec wygodnie przybyszu. Kawy, herbaty? Nie? W takim razie od razu przejdę do rzeczy: pewnego razu na świat przyszły dwa mioty. Dwaj synowie wielkiego i szanowanego Alphy. Ale czy na pewno?  Ezazel i ówczesny Możan pochodzili z gwałtu. Mieli ciężkie życie. Matka była jedną z pięciu żon Grega - Alphy Watahy Karmazynowej Nocy. Wyszła za niego z mąż z przymusu. Gdyby tego nie zrobiła, jej rodzice zostaliby straceni. Możan wraz z bratem mieli po sześcioro przyrodniego rodzeństwa. Dwie siostry i czterech braci. Wszyscy, bez wyjątku, znęcali się nad bliźniakami. Nad Wisielcem najbardziej. Bili go, wyśmiewali, niszczyli zabawki, a najstarszy z braci nawet wykorzystywał seksualnie. Tytan był tylko wyśmiewany. A ojciec? Ojciec powalał swoim synom i córkom na wszystko. Nie popierał znęcania się nad Tytanem, za to uwielbiał znęcać się nad drugim bliźniakiem. Powodem był zakazany żywioł. Żywioł śmierci. Wilk był wiecznie poniżany. Wmawiano mu, że jest do niczego i nadaje się najwyżej na czyszczenie klozetu. Basior nie wytrzymywał i wiele razy próbował popełnić samobójstwo, jednak miał pecha. Albo odnalazła go matka, albo jakiś służący, albo Tytan. Matka Możana chciała skrócić jego męki i pomogła mu kiedyś uciec do ludzkiego świata. Miał wtedy szesnaście lat. Nie wiedział jednak wielu rzeczy. Na przykład.. nigdy nie widział umarlaka. Zawsze myślał, że jak umiera, to ciało zostaje zniszczone, albo coś w tym stylu. Na ulicy, w mieście pełnym dziwnych, dwunożnych stworzeń zobaczył pewnego pana, który był właśnie nieboszczykiem. Chłopak chciał mu pomóc, ale pan nie reagował. Był przerażony. Jakiś urok? Z niewiadomego powodu po policzku zaczęły płynąć mu łzy. Wtedy zobaczył ducha owego przechodnia, który nagle zginął. Uśmiechnął się do niego i pocieszył. Opowiedział, kim jest i co się właśnie stało. Chłopiec uspokoił się. Wiedział, że ma dar do zmarłych. Zaczął wędrować po ludzkim mieście i podglądać ich zwyczajów. Po dwóch latach wrócił jednak na Deltę. Okazało się, że jego matka nie żyje. Był pewny, że to przez ojca. Coś w nim pękło i pokazała się jego gorsza strona. Oczy przekrwawione, sadystyczny uśmiech na pysku i rozbiegany wzrok. Zamglony umysł. Zanim się obejrzał, zabił z zimną krwią swojego ojca, a później rodzeństwo. Zgwałcił swoje dwie siostry. Wokół krwi leżały martwe ciała wilków. Bardzo go to podniecało, więc postanowił pobawić się jeszcze ciałami. Później uciekł. Przygarnęła go demonica Mroku, która widziała w nim ogromny potencjał. Zaczęła go szkolić. Wtedy nie wiedział, że wszystko co robi, jest złe. I nie wiedział, że sama Mroku jest zła. Po parunastu latach chciał wrócić do WKJN. Zastał tam brata. Zawsze mieli dobre stosunki, a Ezazel był bardzo rad, że odnalazł brata. Był on dobrą alphą. Mimo tak ogromnych różnic charakteru i zainteresowań bardzo się ze sobą przyjaźnili. Tytan nie wiedział nic o szkoleniu Kaina. Pewnego razu, czarny basior przechadzał się spokojnie, dopóki nie zobaczył.. Grece. Wpadła mu w oko. Zaczęli ze sobą chodzić. Był to szczęśliwy związek, a wkrótce Grece zaczęła spodziewać się potomka. Można było powiedzieć: szczęśliwa rodzina. To szczęście zepsuły narodziny dziecka. Była to wadera, w dodatku biała jak śnieg o ciemnobrązowych oczach. Darkness nie miał białej sierści, podobnie jak Grece. Ani tym bardziej brązowych oczu. Domyślił się, że Grece go zdradziła, ale nie okazywał jej tego. Nakrył ją ze swoim bratem tulącymi się czule do siebie. Zdradziła go z jego własnym bliźniakiem. Wpadł w furię i zabił brata. Zapomniał jednak o jego synu. Grece postanowił ukarać. Gwałcił ją i to dosyć brutalnie każdej nocy. W dodatku trzymał ją pod kluczem. Dzieckiem postanowił się zająć sam. Nazwał waderę Kirke i mimo iż nie była jego córką pokochał ją jak własne szczenię. Pewnej nocy matka wadery popełniła samobójstwo. Co ciekawe: Możan nie wiedział z jakiego powodu. Uważał, że jedynie co robił, to stosował surową karę. Nawet kiedy nakrył Grece na zdradzie nadal ją kochał. Wędrował wraz z Kirke po wielu wymiarach oraz czasach. Nauczył ją naprawdę wielu rzeczy. Szczęście skończyło się wtedy, kiedy niespodziewanie odwiedziła ich Mroku. Wisielca ogarnęło to samo dziwne uczucie, kiedy mordował rodziców. Mroku chciała zrobić z niego demona i podpisał z nią pakt. Nie zauważyła jednak, że Darkness nad swoim podpisem postawił niby nieistotną runę. Dzięki temu nie musiał płacić swoją duszą za zasługi. Mroku jednak dowiedziała się o podstępie i w zamian za to narzuciła na Kirke klątwę. Wadera zachorowała i to ciężko. Wtedy mężczyzna nie znał się na leczeniu, więc postanowił sprowadzić dziewczynę na Deltę i tam ją uzdrowić. Napotkał tam waderę imieniem Elaine, potomkinię Ezazela. Poznał również młodego Raza, oraz Agona. Wmówił wszystkim, że nazywa się Warren Rivers i jest spokrewniony z Alphą Watahy Zachodu. Powiedział, że musiał uciec z watahy, ponieważ wuj czyhał na życie jego i Kirke. Ell postanowiła zająć się młodą wilczycą. Mimo starań białej wadery nie udało się uratować przybranego dziecka czarnego basiora. Zmarła po miesiącu na Delcie. Popadł w depresję. Pomagała mu Ell i Agon. Przyszła żona Warrena nauczyła go tajników medycyna, a Agon podszkolił go w walce. Zasiedlił się tam i ożenił. Z początku był to tylko okrutny plan przejęcia władzy w watasze, jednak po narodzinach bliźniaków, Vipera i Tytanii, naprawdę pokochał waderę. Każdej nocy wymykał się i trenował czarną magię. Raz nie mógł oprzeć się urokowi pewnej wadery i przespał się z nią. Narodził się Anubis, a Warren zabrał go do siebie. Ellanie wybaczyła mu zdradę i wychowali basiora. Później był atak ze strony Watahy Zachodu i basior wraz z dziećmi uciekł. Wadera nie przeżyła ataku. Opiekował się dzieciakami do czasu wypadku. Dzieciaki trafiły do szpitala w ciężkim stanie, a Warren nie przeżył. Jego dusza nigdy nie opuściła ciała. Został cudem ożywiony w jakiś nieznany mu sposób. Popadł w paranoję Zapragnął władzy, więc wyzwał Mroku. Strącił ją z tronu i do dziś jest panem podziemia. Popadł w paranoję i zaczął dziwaczeć. Nie był już ani Warrenem, ani Możanem. Stał się Darknessem. Do WKJNu postanowił wrócić po latach i odebrać to, co należy mu się od dawna.
PRZEDMIOTY:
  • Kosa - Kosa zwana Kosą, ale Wilkobójca nie słynie z nadawania durnych nazw różnym przedmiotom, dlatego został przy Kosie. Jak mu ktoś jakoś ją kozacko nazwie, to może przy tym pozostanie. O ile nie będzie to coś w stylu "Chłopski Sierp" albo "Kosiarka Bosh". Magiczny przedmiot, zrobiony z rdzenia meteorytu (od rączki po ostrze). Potrafi walczyć lewitując nad ziemią. Wilkobójca steruje nią za pomocą rąk (wygląda, jakby mówił wtedy w języku migowym). Rdzeń jest o tyle dobrym materiałem na broń, że potrafi dotykać każde, magiczne stworzenie, ale również i dusze. Napisano "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale bójcie się tych, co zabijają dusze". Poniekąd broń Darknessa odnosi się do tego zdania. Wilkobójca potrafi zadać nią cios, dotykający i okaleczający duszę, która po śmierci jest pozbawiona części wspomnień, bądź przenika ją na wieczność ból. Takie "uderzenie" jest jednak bardzo kosztowne i może nawet uszkodzić kosę (niewiele, ale może).
  • Żyletki - używane przez mężczyznę w sytuacjach kryzysowych i bynajmniej nie służą do golenia. Kiedy czuje taką potrzebę okalecza się nimi, bądź też rzuca w  niektórych upierdliwców.
  • Narzędzia chirurgiczne. 
  • Swoja wilcza maska. 
  • Zbroja Serafina (plus 100 do mocy, 200 do siły i 100 do równowagi)
  • Boski Łuk - Przyzywanie strzał o różnych właściwościach. Łuku może używać tylko właściciel, nigdy nie chybia. (plus 100 do siły, 200 do mocy, 100 do szybkości, 150 do równowagi i 150 do zwinności) 
  • Tytanowa tarcza (plus 20 do siły i 50 do ukrycia)
PAMIĄTKI:  Magiczny pierścień Mroku. Ukradł go po walce z owym demonem i przetrzymuje u siebie. Nie opanował jego właściwości, ba, nie wie nawet, jakie posiada. Nosi go prawie zawsze przy sobie. Poniekąd ma na jego punkcie obsesję i wierzy, że przynosi mu szczęście.
LOKALIZACJA: Wisielec nie ma konkretnego ulubionego miejsca, jednak najczęściej przebywa w swoim odzyskanym zamku - Rivangoth. Zamek zadbany, chyba największa chluba WKJNu. Główne miejsce spotkań z różnymi watahami. Ponad to posiada duży apartamentowiec w samym sercu Imperium - Stolicy.
BANK: Wszystko przelał na piwo (czyt. punkty).
INNE:

  • Darkness, jako iż jest istotą nie do końca żywą, nie musi ani spać, ani jeść, ani pić. Podobnie jest z wydalaniem. Jeżeli wkłada sobie jakikolwiek pokarm do ust, prawdopodobnie albo wkrótce go zwymiotuje, albo jego żołądek strawi to tak mocno, że w jego organizmie nie będzie śladów po jakimkolwiek pożywieniu. 
  • Głos Wilkobójcy.
  • W jego żołądku działają zupełnie inne kwasy niż w żołądku zwykłego wilka/człowieka. Kwasy są tak mocne, że mogłyby rozsadzić żołądek zwykłego stworzenia. Trawią też pokarm Wilkobójcy o wiele lepiej i szybciej, a przy tym nie zostawiają śladu. Czasem ilość kwasu powiększa się i Darkness zmuszony jest ją wyrzygać. Kiedy to robi, mocno uszkadza sobie przełyk i język, który wkrótce i tak się zregeneruje.
  • Przez wiele mutacji kości Wilkobójcy stały się bardziej trwałe i lżejsze, jednak też i puste w środku.
  • Odkąd Zdrajca upokorzył go w walce, ten poprzysiągł zemstę na nim, jednak nie wiadomo, czy kiedykolwiek ją dokona. Póki co jednak w razie gdyby stworzenie zdechło, przygotował mu odpowiednie tortury w Hadesie. Mógłby mu nawet dorobić duszę, byleby tylko móc i jego upokorzyć.
  • Jako istota półmartwa Darkness marzy o staniu się w stu procentach nieżywy. Problem tkwi jednak w klątwie, która nie pozwala mu popełnić samobójstwa. Kłopot jest w tym, że gdyby wypił truciznę, jego organizm zbyt szybko by zareagował, gdyby się powiesił, nadal mógłby funkcjonować, i to samo z utopieniem się. Gdyby włożył sam sobie sztylet w głowę, mógłby go spokojnie wyjąć. Jedynym wyjściem jest spalenie się, jednak.. boi się ognia. Co do walki - jego instynkt po prostu nie pozwala mu się poddać. Czuje dziwną chęć dotrwania do samego końca, przez co będzie robił co w swojej mocy, żeby przeciwnik go nie zabił.
  • W każdą pełnię o północy mężczyzna wchodzi na jedną z górek na której stoi samotne drzewo i wiesza się na nim, po czym trwa tak aż do rana. Sam mówi, że w ten sposób "rozluźnia się i medytuje".
  • W Netherze posiada swoich zwiadowców. Jednym z nich jest pani Astaroth, jego dawna kochanka, demon pożądania.
  • Największym wrogiem Darknessa jest jego dawna nauczycielka czarnej magii - sama Pani Mroku. Była nawet historia o ich wielkiej wojnie o podziemie, którą Wilkobójca wygrał. Ponoć była ona tak wielka i tak straszliwa, że oddzieliła Spatium i Assyrio od kontynentu, na którym leży Imperium i Quan'ra. Nie wiadomo jednak, czy było to prawdą.
  • Wbrew pozorom dusze Hadesowe bardzo lubią swojego opiekuna. Można nawet powiedzieć, że z wzajemnością. Każdy zmarły, przebywający w Hadesie i w Etherze szanuje go i uważa za dobrego władcę podziemi.
  • Poniekąd boi się, że mógłby się po raz kolejny zakochać. Stara się traktować swoich kochanków jak lalki potrzebne mu do stosunku.
  • Tak naprawdę część narządów wewnętrznych w jego organizmie nie funkcjonuje, jednak zdarzają się i takie, które nie wiadomo jakim cudem nadal działają. Przykładem jest mózg, żołądek, język, ucho wewnętrzne oraz narządy płciowy.
  • Część nerwów nie działa, co za tym idzie - Wisielec nie ma czucia ani w rękach, ani w innych częściach ciała. Jeżeli oderwałbyś mu rękę, on nawet by tego nie zauważył. No chyba, że nagle by się odwrócił. Na początku miał przez to problem z używaniem swoich kończyn, jednak po dłuższym czasie nauczył się, jak się posługiwać resztą narządów ruchu.
  • Jedno z oczu naszego bohatera jest mechaniczne. Stare lekarze byli zmuszeniu mu je usunąć ze względu na zakażenie które się wdarło. Darkoss sam skonstruował sobie to urządzenie, które zastępuje mu jedno z oczu. Widzi przez nie zjawiska, które człowiek nie byłby w stanie ujrzeć. Ba, potrafi przez nie czytać z innych istot niczym z otwartej księgi. Widzi dokładnie wszystkie grzechy i dobre uczynki, a przy tym potrafi również przewidzieć ruch przeciwnika i jego wypowiedź. Kiedy Wilkobójca złapie kontakt wzrokowy z kimś innym, za pierwszym razem takie przeglądanie może wywołać potworne nudności i ból. Oczywiście, nie musi łapać cudzego wzroku, żeby czytać w kimś, jednak czytanie łapiąc kontakt wzrokowy jest o wiele szybsze i dla Wisielca - przyjemniejsze.
  • Każdy potomek Darknessa, oraz osoba, z którą spał ma na karku mały, aczkolwiek ważny symbol: D zakreślone w kółku. Jest to symbol Śmierćmistrza, takie małe oznaczenie.
  • Wilkobójca, odkąd tylko ponownie powrócił na świat, nie miał żadnych snów ani koszmarów. Właściwie to rzadko śpi, gdyż uważa sen za coś zbędnego.
  • Czasami ogarnia go żądza, najczęściej po kilkudniowej przerwie od zabijania czy seksu. Żądza ciała, czasami krwi kogoś niewinnego. On wtedy nie potrafi się opanować. To pojawia się znienacka i zmienia Możana w automatyczną maszynę do siekania mięsa. Nie poznaje dobrych i złych. Żeby się opanować, musi albo kogoś zabić i wypić krew, bądź zjeść narządy wewnętrzne, albo odbyć z kimś stosunek. Zazwyczaj jednak jest tak rozszalały, że nie potrafi zwyczajnie pójść z kimś do łóżka. On wtedy brutalnie gwałci.
  • Żeby uniknąć wymienionej wcześniej żądzy Darkness często wypija mocno czerwone soki oraz wino. Czasem też i sam kechup wystarczy, żeby nie opanowało go szaleństwo. Tak naprawdę kechup dodaje do wszystkiego, co nie jest surowym mięsem, ani krwią czy alkoholem. Możesz dać mu nawet zdechłe karaluchy i polać kechupem, aby Wilkobójca zjadł je ze smakiem.
  • Prowadzi zakład pogrzebowy "Wieczny Spoczynek" na obrzeżach Imperium. Czarny, stary budynek niepasujący do tej metropolii a zarazem kryjówka wilków. Jest to miejsce spotkań, bardzo ponure i nawiedzane przez zombie, pupilki Wilkobójcy. W piwnicy zakładu ma swoją prywatną salę operacyjną, ponoć służy mu do różnych eksperymentów na ludziach, jednak często przydaje się również do leczenia rannych członków swojej watahy.
  • Prawdopodobnie oglądał już wszystkie horrory i filmy erotyczne, jakie zdążyli wyprodukować. Czasami nawet sięgał po jakieś anime z elementami nieodpowiednimi dla osób poniżej 18 roku życia. Po mangę i książki erotyczne również sięgał. Jakbyś więc szukał kogoś, kto mógłby ci polecić coś krwawego, bądź też dla zboczuszków, to musisz udać się właśnie do niego.
  • Darkness wbrew pozorom potrafi jeść bardzo kulturalnie i nie toleruje ludzi, którzy ciamkają, chlipią, bawią się jedzeniem. Czasem niespodziewanie potrafi wstać ze stołu i uderzyć z całej siły osobę, która uprzykrza mu posiłek. Sam jednak czasem bawi się pożywieniem, jednak zazwyczaj w wilczej formie.
  • W zamian za złożenie ofiary Wilkobójcy ten jest w stanie przenieść cię na określony czas do podziemi. Ba, jest w stanie wykonać inną twoją prośbę, o ile ta nie przekracza wartość złożonej ofiary i o ile Wisielec przez to nic nie straci, lub nie zostanie upokorzony. Ofiary należy albo złożyć w trakcie czarnej mszy poświęconej Darkowi (zazwyczaj ofiary to trupy ludzi) albo należy zaoferować mu "własne ciało jako ofiarę" (tutaj: seks).
  • Owszem, Wisielcowi płynie w żyłach krew, jednak jako iż Śmierćmistrzowi nie działa serce, krew swoją uzupełnia dopiero po próbie samobójczej. Nikt nie wie, jak to działa i dlaczego się tak dzieje. Wystarczy jednak, że uzupełni ją sobie po pojedynku w którym odniósł rany. Krew jego jest jednak zupełnie niepodobna do krwi innych ofiar. Właściwie, to nawet nie można nazwać ją krwią, a przegnitą mazią kolorem przypominającą blady czerwień. W dodatku ona strasznie śmierdzi. 
  • Zdziwicie się, jeżeli powiem, że ma słabość do.. dzieci? 

INNE ZDJĘCIA: X - na sądzie, X
CHAT: Shoutbox - Tyks (admin) [ZAŁOŻYCIEL], Xat - Dobrze_Wam_Znany_Osobnik_Tyksona (rozpoznać też można po złotym pionku) 
Siła 7 660 Szybkość 7 600 Zwinność 7 205 Moc 7 545
Technika 7 830 Równowaga 8 055 Zręczność 6 400 Ukrycie 1 720
TYTUŁY
Lord of Terror
Nieśmiertelny
Kupidyn
Venus z Milo
Boss 
Opowieść wigilijna (zmienia jeden punkt w formularzu - niewykorzystane)

2 komentarze:

  1. Serio długie. Trochę zajmuje przeczytanie. Ale jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedzcie mi czemu ja go tak kocham ;-; Dla niego mogłabym stworzyć osiemnaście postaci, byle tylko mieć z nim wątek xd
    ~Salke

    OdpowiedzUsuń

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits