04 kwietnia 2017

Od Mercury C.D Viper [+18]




Percy szybko rozprawił się z niezbyt skomplikowanym zapięciem od stanika. Dziewczyna wzdrygnęła się, wydając cichy jęk. Oczy Vipera z wizji były inne, niż to jedno, które znajdowało się zaledwie kilka centymetrów od jej twarzy. Pomimo tego rudowłosa przypomniała sobie dawniejsze wydarzenia i wystraszona próbowała uniknąć dotyku. Ręce chłopaka były chłodne, ale równocześnie sprawiały wrażenie wyjątkowo ciepłych. Przez parę pierwszych chwil, ostatkami sił usiłowała „uciec”, jednak skończyło się na pozostaniu w tej samej pozycji. Wlepiła rozbiegane oczy w nieprawdziwy narząd Percy'ego i ponownie jęknęła, czując większy nacisk.
- Percy... N-nie jesteś so-sobą... O-ocknij się. - wydukała, czując napływającą falę gorąca. - N-nie możemy... Tutaj... - dodała, uświadamiając sobie, że jedna z jego dłoni wędruje w dół jej ciała.
Mercury zaplotła ręce za szyją Vipera i zmniejszyła dystans między nimi. Lekko musnęła wargi brązowowłosego, doprowadzając do pocałunku. Deirdre liczyła na „wybudzenie z transu” chłopaka, niestety nadaremno. Zaczął być jeszcze bardziej intensywny, przeciwnie do jej oczekiwań – więc, gdy poczuła jego język na szyi, przestała wierzyć w zakończenie tego zbliżenia. W innym świecie, jako inna osoba – cieszyłaby się z tego niezmiernie. Wewnętrznie bała się zmienionego nastolatka, ale jej ciało mówiło co innego. Bezwładnie opuściła ręce na kręgosłup Vipera. Była gotowa na to, co miało się za chwilę stać. Po paru sekundach wbiła paznokcie w jego plecy, czując jak ręka chłopaka, otarła się o jej rozgrzaną łechtaczkę. Rudowłosa westchnęła głośno, odczuwając jak jeden z palców brązowowłosego, znalazł się w jej pochwie. Zaraz po tym podniósł Mercury, zmieniając pozycję. Niebieskooki pochylił się nad dziewczyną, na co ona zareagowała nagłym i niespodziewanym pocałunkiem z jej strony.
- Naprawdę, wolałabym prawdziwego ciebie... - mruknęła, wykorzystując przerwę na oddech. - Nie odpowiesz mi, bo coś cię opętało, ale chcę... Żebyś na przyszłość wiedział, że teraz... Nie mam już nic przeciwko. - rozpoczęła kolejne, dzikie spotkanie ust. - Tylko pamiętaj... O kondomie. - wzięła głęboki wdech i wznowiła pocałunek.

< To jest dziwneee, ale muszę się spakować na wycieczkę, a koniecznie dzisiaj chciałam to napisać - a więc proszę co wyszło XD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits