10 kwietnia 2017

Od KTS C.D Tyksony

Idąc prosto, nie zauważyłem, by dolina się kończyła, wręcz przeciwnie, dopiero się zaczynała. Zagłębianie się na te nieznane tereny nieznanego wymiaru było złym pomysłem. Dookoła rozciągał się pas górski, z lekkiej mgły wyłaniał się oddalony ode mnie jakiś kilometr las, oraz rzeka. Nie wiedząc, gdzie dokładnie jestem, postanowiłem pójść na północ wzdłuż rzeki.
Po kilku kilometrach zauważyłem kolejne drzewa.
-A co to? Kolejny las? -Powiedziałem sam do siebie, kierując się w stronę rzeki, by ją następnie przepłynąć.
Wszedłem w głąb lasu, nie kierowałem się już rzeką, ale mimo to, starałem się nadal iść w tym samym kierunku. W powietrzu wisiał prawie niewyczuwalny odór siarki oraz woń drzew. Dookoła słyszałem różne, nowe odgłosy, których nigdy wcześniej nie słyszałem. Po kilkunastu metrach usłyszałem głos jakiejś kobiety. Nie chciałem się z nią użerać, więc wdrapałem się na drzewo obok. Głos ustał, ale było nadal słychać jej kroki. Wszedłem trochę wyżej, by lepiej ją widzieć i jednocześnie bardziej schować się w liściach. Po krótkim czasie zobaczyłem źródło tych odgłosów. Niedaleko drzewa, na którym siedziałem, szła szarawa wilczyca z kokardą przy ogonie. Cierpliwie się jej przyglądałem i zastanawiałem się, gdzie zmierza. Na moje szczęście szła w kierunku całkiem przeciwnym. Gdy zniknęła z pola mojego widzenia, położyłem się na gałęzi i próbowałem zasnąć.

~Tyksona?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits