Świt. Mężczyzna noszący imię Isaac właśnie ganiał jak szaleniec za
motylami. Nudziło mu sie, a i tak nie miał nic lepszego do roboty. Dał
sobie za zadanie złapać żółtego osobnika. Skrzydlaty przeciwnik zakręcał
i leciał coraz to wyżej trzepicząc swoimi skrzydełkami, lecz wilkołak
nie dawał za wygraną. Przybrał postać wilka aby zwiekszyć szybkość i
zręczność. Nienawidził czuć się gorszym. Gwałtownie podskakiwał, wydając
z siebie coś na kształt szczekania. Konkurent ignorował Isaac'a przez
co ten jeszcze bardziej nakręcił się do działania.
Jeszcze cię dopadnę-warczał pod nosem, kłapiąc zębami.
Wybijał się z całych sił. Doskoczył. Byli na tej samej wysokości, lecz
teraz miał inne zmartwienie. Otóż owad leciał nad pokrzywami, nad całym
polem z wyrzadzajcymi krzywdę roślinami. Ha! Miał na to rozwiazanie.
Dumny stał i się nie ruszał, czekał aż motyl przeleci nieprzyjemny
obszar. Przyglądał się z satysfakcą, sycąc się optymizmem. Kiedy pod
brzuchem motyla był ląd, Isaac bez zastanowienia skorzystał z mocy
teleportacji. Nie wyszło to jednak tak jakby chciał. Wylądował w samym
środku pola, a insekt nie przejmując się tym za bardzo po prostu
odleciał.
-Ku**a!-darł się na cały las.
Co prawda można by powiedzieć, ze miał futro, aczkolwiek wiedział co się
stanie kiedy przestanie już być basiorem, a stanie się mężczyzną. W
desperackich skokach wybrnął jakoś z miejsca klęski. Tymczasem zrobiło
się jeszcze weselej. Miał towarzystwo. Ktoś zza drzewa wyglądał. Jak
miał w zwyczaju nie mógł poczekać na pierwszy ruch od strony przeciwnej
tylko sam wyskoczył. Nie odbyłoby się bez skradania! Po paru zwinnych
ruchach wyskoczył przed sam czubek nosa obserwowatora. Wilk uśmiechnął
się. Możliwe, że widział całą sytuację, a możliwe, iż dopiero teraz się
zjawił.
-Kim jesteś?-basior nie wytrzymał. Nawet nie dał dojść przybyszowi do
słowa tylko od razu musiał wszystko wiedzieć. Nieufnie (co rzadko miał w
zwyczaju) wykonał krok do tyłu. Bacznie przyglądał się temu co zrobi
teraz nowy znajomy.
<Ktuś? Niekoniecznie płeć brzydka, kobiety w tym opowiadaniu też miło widziane hehe>
Czyj odpis byś chciał?
OdpowiedzUsuń