30 kwietnia 2017

Od Feliksa "Quest 10"

Z dnia na dzień robiło się coraz cieplej, więc Feliks postanowił to wykorzystać w 100%. Z samego rana zrobił typowe "wiosenne porządki" w aktualnym miejscu zamieszkania. Prędzej czy później przyjdzie mu pożegnać się ze starą chatką, w której nie było żadnego ogrzewania, ani żadnej elektroniki, co mu w zupełności odpowiadało. Znalazł tam nawet kilka zakurzonych książek z tematyką romansu, przez co ucieszył się ogromnie. Drewniany domek składał się z malutkiego przedpokoiku, od którego od razu wchodziło się do również małego salonu, w którym cudem znalazło się miejsce na kominek. Idąc dalej była tylko malutka łazienka, kuchnio-jadalnia i mała sypialnia. Ale to właśnie w głównym pokoju lubił przebywać najbardziej. Zasiąść wieczorem przy cieplutkim ogniu, otulając się mięciusim kocykiem i oddając się lekturze. W tym momencie właśnie odkurzał zmiotką podłogę przy swoim ulubionym miejscu z małym uśmiechem na twarzy. Później dopiero przeniósł się do innych pomieszczeń. Chatka była już dawno opuszczona i ledwo się trzymała, ale on o nią dbał, mieszkał w niej tymczasowo, więc opiekował się nią jak tylko mógł. Robił tak z każdym domem, ale ten miał w sobie coś wyjątkowego. Mianowicie ten kominek. A po skończonych porządkach coś przekąsił i ruszał dalej. Wyszedł na zewnątrz i zasłonił oczy od słońca, mocno je mrużąc. Mimo iż był w lesie, to nie zmieniało to faktu, że słońce świeciło mu w twarz. W końcu jednak przeszedł na tyły budowli, gdzie już wcześniej znalazł dużo belek drewna na opał. A gdy przyszedł wieczór musiał zostawić domostwo na jakiś czas bez opieki. Korzystając z pięknej pogody urządził sobie bieg po lesie. Z początku było lekko, przyjemny wiatr we włosach i świeże powietrze. W końcu jednak zaczął coraz bardziej się męczyć, coraz ciężej oddychać. Cieszył go fakt, że strasznie bolą go dolne kończyny, chciał już tylko wrócić do chatki i by teraz to ona zaopiekowała się nim. Żeby mógł zasiąść na starym fotelu, wypić ciepły napój, potem by otulił się kocem i zaczął czytać. Robił tak dosyć często, ale powoli zaczynało mu już brakować książek. Minął charakterystyczne drzewo po czym już zobaczył swoją chatkę, czekała na niego, cała i zdrowa. Zwolnił tępa aż w końcu kompletnie się zatrzymał. Oparł dłonie o kolana pochylając się do przodu. Ciężko mu było wziąć porządny wdech, ale to uczucie było takie miłe, ekscytujące. Gdy już odrobinę się uspokoił i przeczesał mokrą grzywkę, która nieprzyjemnie sklejała mu się z czołem, do tyłu mógł podejść do małego strumyczka nieopodal. Błyskawicznie przemienił swą postać w pięknego jelenia i pochylił się nad źródełkiem wody. Wypił kilka łyków gasząc pragnienie i piekące go już od dłuższego czasu gardło. Długo nie chciał być w ciele futrzatego zwierzaka, więc powrócił do formy człowieka. Wstał z siadu powoli podpierając się rękoma z tyłu. Mimo iż wiatr był przyjemny, chciał już znaleźć się w małym budynku, o który tak ostatnio dbał. Podszedł do drzwi i położył dłoń na chłodnawej klamce, następnie ją naciskając, i pchając do przodu opierające się drzwi. To co jednak tam zobaczył sprawiło, że przeszła mu ochota na jakiekolwiek czytanie przy kominku. To wszystko co robił dzisiaj rano najwyraźniej nie wystarczyło by utrzymał biedną chatkę i czuł się z tego powodu winny. Ale kto wie, czy może to ktoś specjalnie nie zmasakrował jego domu? A on biedny sie za to obwinia, jak przy każdym mieszkanku, które prędzej czy później po prostu sie burzy, nie wytrzymuje. Patrzył z szeroko otwartymi oczami na dym jeszcze unoszący się w powietrzu, a następnie wszedł do środka przeszukując gruzy zawalonych desek. W końcu dogrzebał się do upragnionej książki, której nie dane mu było jeszcze skończyć. Uśmiechnął się lekko i wyszedł z chatki

-To czas szukać nowego mieszkania..

Mruknął do siebie mijając to samo drzewo, co parę chwil wcześniej, kiedy jeszcze nieświadomie pił wodę dla ostudzenia. Teraz po raz kolejny ruszał dalej, przecież nigdzie nie zostawał na stałe.
 ------------------------
- 400 monet
~Wstawiłam. - Est.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits