Śniło
mi się coś bardzo dziwnego. Dlatego też byłam bardzo szczęśliwa, kiedy
Shadow obudził mnie na moją wartę. Właściwie Shadow, był chyba trochę
mniej zadowolony, bo prawie rozkwasiłam mu nos, moją pięścią. No cóż
zrobić. Taki mam już odruch. Po chwili słyszałam już tylko miarowy oddech
mężczyzny. Jednak nie na długo. Zobaczyłam w krzakach krwistoczerwone
oczy. Patrzyły prosto na mnie. Usłyszałam również przerażający śmiech.,
Złapałam za miecz i rzuciłam się w tamtą stronę. Oczy zniknęły, ale nie!
Ja się nie poddam! Po chwili dogoniłam ich właściciela. Złapałam go i
przyłożyłam mu miecz do szyi.
-Jeden ruch i poderżnę ci gardło kochaniutki. Ale nie martw się. Nikt nie
znajdzie twoich zwłok; spalę je - zaprowadziłam go z powrotem do naszego
małego obozu.
-Shadow - powiedziałam głośno, szturchając go nogą. Po chwili obudził
się, a na widok mojego więźnia zerwał się z ziemi.
-Schwytałam go, kiedy nas obserwował. Znasz go?
-...
(Shadi? Przepraszam, że dodałam tu jeszcze KTS bez twojego pozwolenia, ale na
serio nie miałam pomysłu ;-; Wybacz mi xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!