Znalazłem Berbali'ego, stał koło mnie.
- ZNALAZŁEM! CIEBIE! - krzyknąłem.
Po chwili teleportowałem go, przy użyciu eliksiru do mojego biura.
- A on nic nie zrobi w twoim biurze?
Spytał mnie robot-krukon, który po chwili przyszedł.
- Nic, a ty zajmij się tym martwym krukonem.
Robot popatrzył się na mnie i odszedł z ciałem martwego krukona.
Przeteleportowałem się do bazy.
Byłem koło drzwi do biura.
Otworzyłem je i zgasiłem światło.
W ciemności zauważyłem Berbali'ego.
Zamieniłem się w Springtrapa i odezwałem się.
- Za chwilę będziesz musiał przeżyć.
- Ale gdzie przeżyć? gdzie jesteś?
- Tu, obok ciebieeeeeee!
Zakręciło mi się w głowie, a potem spadłem na podłogę.
- Nie cierpię! kiedy zamieniam się w niego!
Nastała cisza, usłyszałem tylko jakiś hałas.
- ZNALAZŁEM! CIEBIE! - krzyknąłem.
Po chwili teleportowałem go, przy użyciu eliksiru do mojego biura.
- A on nic nie zrobi w twoim biurze?
Spytał mnie robot-krukon, który po chwili przyszedł.
- Nic, a ty zajmij się tym martwym krukonem.
Robot popatrzył się na mnie i odszedł z ciałem martwego krukona.
Przeteleportowałem się do bazy.
Byłem koło drzwi do biura.
Otworzyłem je i zgasiłem światło.
W ciemności zauważyłem Berbali'ego.
Zamieniłem się w Springtrapa i odezwałem się.
- Za chwilę będziesz musiał przeżyć.
- Ale gdzie przeżyć? gdzie jesteś?
- Tu, obok ciebieeeeeee!
Zakręciło mi się w głowie, a potem spadłem na podłogę.
- Nie cierpię! kiedy zamieniam się w niego!
Nastała cisza, usłyszałem tylko jakiś hałas.
<Beeeeeerbali?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!