Zaakceptowałem propozycję Evangeline, na chwilowe zostanie w jej domu, gdyż nie lubię moknąć. Myśl, że reszta watahy jest równie miła, jak ona, dała mi kolejny powód, by unieszkodliwić Onara, aby nie zrobił nikomu krzywdy. Gospodyni wyszła poćwiczyć, a ja usiadłem na salonowej kanapie i wpatrywałem się w pogodę za oknem. Zastanawiałem się, czy następnego dnia stanie się coś ciekawego, czy znowu będę błąkał się po terenie. Prawdę mówiąc, nie poznałem jeszcze nawet połowy watahy, ale mam nadzieję, że stanie się to już niedługo. Po krótkim czasie siedzenia wstałem i przeszedłem się po wszystkich pomieszczeniach, by lepiej poznać dom Evangeline. Muszę przyznać, że jest bardzo stylowy, bardzo mi się podoba. Prawdę mówiąc, nawet jej zazdroszczę. Ona ma piękny dom, a ja błąkam się po okolicznych jaskiniach. Może kiedyś wybuduje gdzieś w okolicy swój. Gdy dochodziła godzina 22:00, położyłem się na kanapie w salonie i próbowałem jakoś zasnąć, by następnego dnia być gotowym na przejście się z białą waderą.
~Evangeline?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!