02 kwietnia 2017

Od Arayi i Haylee cd Kiris "Autorytet"

Dopisek od autorki: Bardziej od Arayi, bo Hay leży nieprzytomna gdzieś tam ale ciii...
Łososiowofutra wadera uśmiechnęła się ciepło starając się wywrzeć na basiorze dobre wrażenie. Mimo to będąc blisko niego serce kruszynki biło niczym oszałe. Zapewne gdyby była pod postacią człowieka na jej policzkach ukazałyby się wielkie rumieńce.
- W-więc... J-jestem Araya i należę do Watahy Zachodu ale chyba t-to już wiesz... Em.. Eto... Czy jest c-coś więcej co chcesz wiedzieć? - zapytała cicho.
- Nie wiem... Cokolwiek. Nie znam cię, ale sądząc po tym co teraz dzieję się z twoją Alphą uratowałaś mnie. Serio, co z nią nie tak?
- Ona nie jest zła! Po prostu... Haylee stara się z całych sił odbudować dawną potęgę WZ. Nie było mnie za tamtych czasów ale słysząc opowiadania starszych mogę stwierdzić, że musiała być wspaniała. Może to trochę pokręcony sposób ale... Ale...! Wierzę, że się uda! - wykrzyczała z całych sił, jakby walczyła sama ze sobą. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę, co właśnie zrobiła. Wszystkie mięśnie wadery spięły się, a uszy i ogon skuliła. Samą głowę przybliżyła do ziemi, by łapą zasłonić sobie oczy. Teraz gdyby była człowiekiem na pewno kolor jej policzków odcieniem przypominałby buraka. Przez chwilę przemknęło jej przez myśl, aby uciec.
- P-przepraszam... 
Kiris?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wędrowcze, oto masz możliwość pozostawienia po sobie śladu! Proszę o podpisanie się nickiem na howrse/imieniem postaci na Divided Kingdom. Obraźliwe i anonimowe komentarze będą usuwane!

Szablon wykonała Fragonia na rzecz bloga Wataha Karmazynowej Nocy. || Credits